Jak Asllaniego jak był 100% faul? No bez jaj…
Inna sprawa, że on jest totalnie u nas spalony, jest obsrany po pachy i to widać już przy jego każdym wejściu na boisko, nie tylko we wczorajszym meczu. Nie rozumiem totalnie czemu za Hakana nie wszedł Zielu (który już go raz solidnie zastąpił), a można było też kombinować z Barella na 6.
Nie wiem jak inni, ale mi na tym pucharze zależało na Maxa. Już nie chodzi o puchar sam w sobie czy 8 mln przelewu, tylko głównie z psychologicznego punktu widzenia. W wywiadach i po pierwszym meczu było widać, że podchodzimy b poważnie żeby go zdobyć. Teraz nie dość, że dostaliśmy gonga w potylicę, to jeszcze mamy 2 mecze w nogach i rozje*anych trzech gości z podstawy… wręcz cudownie, doskonale.
Nie mam w zwyczaju szukać winy w sędziowaniu, często mylą się w dwie strony i wszystko jakoś się zaciera, jednak to co ten pajac odpie*dalal wczoraj na naszą niekorzyść to w żaden sposób nie umiem sobie tego wytłumaczyć i zaakceptować. Co ta łajza Theo robił bez czerwonej kartki, ba nawet faulu nie było, co z sytuacja Asllaniego gdzie był to punkt zwrotny, w którym te pizdzielce dostały tlen, co w sytuacji z Barella?! Już nie wspomnę o masie innych stykowych momentów gdzie gwizdał wszystko pod Milanz. Tego nie da się w żaden sposób wytłumaczyć. Mało osob chyba zdaje sobie sprawę jak takie momenty wpływają na samych zawodników, gdy aż w tak perfidny sposób przeszkadza ci przyglup z gwizdkiem, jak to frustruje i deprymuje.
Oczywiście do wszystkiego można dodać fakt, że pod bramką przeciwnika znowu kopiemy się po czole i mając kilka okazji na zabicie meczu kolejny raz tego nie robimy…