Piekarz pisze: ↑31 maja 2025, 18:41
Inter pokazał, że jest w stanie robić rzeczy wielkie, ale też że potrafi robić rzeczy fatalne i to z wyjątkową lekkością.
Heh. Tylko że miałem na myśli jakieś 0-3, nie więcej.
Niestety to był jeden z najgorszych wieczorów w historii Interu. Za moich czasów chyba po prostu najgorszy. Po rewanżu z Barceloną pisałem, że będziemy go wspominać do końca życia - niestety ten finał też będziemy. Tylko trochę inaczej.
PSG jest znacznie lepsze. Ale co poszło aż tak bardzo źle? Czemu Inter nie wyszedł na finał Ligi Mistrzów? Ciężko to czymkolwiek wyjaśnić. Upadek morale po końcówce ligi? Smród wokół Inzaghiego? Zły dzień? Nawet wszystko naraz to za mało, żeby to usprawiedliwić.
Nie umiem nawet być zły na piłkarzy i trenera, raczej im współczuję, choć nie jest tak, że ten wpierdol wziął się znikąd - sami o niego poprosili swoją postawą. Ale jestem z nimi, nie przeciwko nim. Chcialbym obejrzeć następny mecz choćby jutro.
Inzaghi straci w moich oczach dużo więcej, jeśli w tak trudnym momencie ucieknie do Arabii, niż samym tym przegranym finałem. Mam nadzieję, że to się nie stanie.
PSG po oczyszczeniu z gwiazdek to ekipa, którą da się lubić. Cieszę się, że to oni, nie jakaś Barca czy Manchester. Gratulacje, najwyższa klasa.
Żeby zakończyć jakimkolwiek pozytywem: Dumfriesa nawet po takim meczu jestem w stanie pochwalić. Jako jedynego. On nam dał ten finał i on jako jedyny w nim zagrał.
Forza Inter