Biały pisze:
Mnie równie mocno co wynik zaskoczyła reakcja Realu i samego Mourinho, a w zasadzie zupełny jej brak. Niezależnie od klasy rywala Portugalczyk w momentach, kiedy jego drużyna przegrywała, stawiał wszystko na jedną kartę i posyłał na boisko kolejnych ofensywnych zawodników. A wczorajsze zmiany? Diarra za Ozila i Arbeloa za Marcelo...
Może i masz rację ale...kogo miał na boisko wpuścić jak na ławce praktycznie żadnego wartościowego ofensywnego gracza
A że był to bardzo prestiżowy mecz to Xavi chyba się niestety doczeka tej Złotej Piłki w tym roku.
Biały pisze:
Mnie równie mocno co wynik zaskoczyła reakcja Realu i samego Mourinho, a w zasadzie zupełny jej brak. Niezależnie od klasy rywala Portugalczyk w momentach, kiedy jego drużyna przegrywała, stawiał wszystko na jedną kartę i posyłał na boisko kolejnych ofensywnych zawodników. A wczorajsze zmiany? Diarra za Ozila i Arbeloa za Marcelo...
Może i masz rację ale...kogo miał na boisko wpuścić jak na ławce praktycznie żadnego wartościowego ofensywnego gracza
Miał chociażby Pedro Leona . Chodzi o to, że nie było żadnej reakcji z jego strony. Jeśli nie zmiana personalna to ustawienia. A tu zupełna bezradność i to praktycznie od 2:0, kiedy do końca meczu była ponad godzina gry.
"Po podaniu ręki Milaniście, myję ją. Po podaniu ręki Juventino, liczę swoje palce" - Peppino Prisco
Pierwszy raz w życiu zdecydowałem się na obejrzenie tego meczu i naprawdę żałuję. Grała tylko jedna drużyna, co gorsza ta, której szczerze nienawidzę prawie tak samo jak naszych rywali z Serie A. Mnóstwo aktorstwa w wykonaniu piłkarzy obu drużyn, spuszczający się komentatorzy, szczególnie jeden nie potrafiący wypowiedzieć "r", buractwo na trybunach, słabiutkie sędziowanie, ogólnie - masakra.
Żal mi tylko Jose, bo takich batów nie zebrał jeszcze nigdy w karierze, ale cóż, Real to nie Inter, Pepe i Carvalho to nie Lucio i Samuel, Khedira to nie Cambiasso i można tak w nieskończoność.
Chuchu pisze:
A że był to bardzo prestiżowy mecz to Xavi chyba się niestety doczeka tej Złotej Piłki w tym roku.
Jak dla mnie, może ją dostać nawet Zdzisiek z Pierdziszewa. Brak nominacji dla Diego Milito po raz kolejny utwierdził mnie w śmieszności tego ustawionego plebiscytu.
PS. Bóg Messsssssssji vel. El Hormon po raz kolejny nie strzelił drużynie Mourinho :]
Mit Mou jako cudotwórcy upadł. Jest świetnym trenerem, psychologiem itp.,ale nic nie potrafił w tym przypadku zrobić.
Jego Real nie istniał, totalne zero... Barcelona o klasę lepsza. Piszę to obiektywnie,bo w przeciwieństwie do wielu kibiców Interu nie kibicuję Realowi. Obie te drużyny są dla mnie beznadziejne. Arogancja kibiców, aktorstwo piłkarzy... Pierwsze gran derby czy jak to oni nazywają od lat obejrzałem i widziałem drużynę, która przyjechała do Barcelony po jak najniższy wymiar kary.
I co z tego,że Real wygra 12:1 z Almerią czy innym Gijon skoro w starciu z poważnym przeciwnikiem nie istnieje.
Co do Mou, to był jego wybór, na razie trafił do elitarnego grona trenerów Realu,którzy dostają takie bęcki od odwiecznego rywala.
A czy Ty już zebrałeś pieniądze na wyjazd do Mediolanu??
The Special One 2,3,4,5. Tym razem magia Mou obróciła się przeciwko niemu. Dotychczas zdejmował presję z piłkarzy na siebie, wygrywał i był bohaterem. Teraz cała krytyka spadła nie na piłkarzy tylko na niego. Zauważyliście że nic nie mówi się o Ronaldo tylko wszyscy krytykują Mou.
Lecą lata, a ja wciąż czuje to samo. Inter aż do końca świata!
FORZA INTER!
Jaszczu91 pisze:
The Special One 2,3,4,5. Tym razem magia Mou obróciła się przeciwko niemu. Dotychczas zdejmował presję z piłkarzy na siebie, wygrywał i był bohaterem. Teraz cała krytyka spadła nie na piłkarzy tylko na niego. Zauważyliście że nic nie mówi się o Ronaldo tylko wszyscy krytykują Mou.
To dlatego, że Mourinho jest wrogiem numer jeden w Barcelonie. Można powiedzieć że Jose objęciem Realu szalenie zmotywował piłkarzy Barcy i zagrali oni najlepiej jak potrafią co dało taki wynik. Ciekawe co teraz pokaże Real, po tych chłostach.
"Nie możesz płakać po meczu, jeśli musisz to zrobić, zrób to na boisku. Tam trzeba zostawić wszystko, co masz. Musisz zakończyć mecz ze świadomością, że zrobiłeś wszystko." Jose Mourinho
Il Capitano pisze:PS. Bóg Messsssssssji vel. El Hormon po raz kolejny nie strzelił drużynie Mourinho
akurat w tym przypadku nie ma się czym podniecac gdyż Argentyńczyk zagrał kapitalne spotkanie, a podanie do Villi na 4-0 mogło doslownie wgnieśc w fotel. No ale to tak na marginesie.
ciekaw jestem niezmiernie co Mou wymyśli na mecz rewanżowy.
Presja? Jaka presja? Presję odczuwają biedni ludzie, którzy muszą nakarmić rodzinę. W piłce nie ma presji.
Nie ma o czym mówić. Barca zmiażdżyła Real na każdym froncie. Królewscy swoją bezsilnością pokazali, że nie dorastają do pięt Katalończykom. Pokazali również, że nie umieją przegrywać. Cóż...Ronaldo i Mou to nie wszystko.
Ricardo Quaresma77 pisze:
Argentyńczyk zagrał kapitalne spotkanie, a podanie do Villi na 4-0 mogło doslownie wgnieśc w fotel. No ale to tak na marginesie.
ciekaw jestem niezmiernie co Mou wymyśli na mecz rewanżowy.
Można go lubić (mówię tutaj o Messi), można go nie lubić, ale trzeba mu oddać, że jego podania czy drybling są kapitalne momentami. Mi też w pamięci utkwiło to podanie.
Z racji tego, iż też nie przepadam za Barceloną, jako jedyny w gronie podczas oglądania meczu nie kibicowałem jej. Ale przyznać muszę, że:
1. Barca wykonała zadanie w 100%
2. Real zdecydowanie wyszedł na boisko za bardzo spięty.
3. Niepotrzebnie Mou tak zlekceważył Barcę przed meczem.
4. Po stracie 2 bramki w zasadzie było już po meczu.
Dodać do tego można jeszcze brak umiejętności przegrywania i poszanowania innych zawodników...ale tak poza tym to wszystko było ok
Do niedawna twierdziłem, że Real ma lepszą kadrę od Interu. Ale tak przejrzałem ją sobie ostatnio i w zasadzie Mou ma na prawie każdej pozycji z pola gorsze wersje piłkarzy, których miał w Interze. Obrona Maicon-Lucio-Samuel-Zanetti jest dużo solidniejsza od linii Ramos-Pepe-Carvalho-Marcelo. W zasadzie boczni obrońcy mają takie pojęcie o grze defensywnej jak wszystkie inne pachołki z La Liga, Marcelo to jeszcze ratują duże umiejętności ofensywne.
Pomoc: Cambiasso 2 klasy lepszy od Khediry, Ozil to ja nie wiem co tam robi, od początku uważałem, że jest przereklamowany i póki co niczego wielkiego w Realu nie gra, my mieliśmy znakomitego Sneijdera. Może Jose powinien spróbować wykrzesać z Kaki dawną formę. W ataku skrzydła mają znacznie lepsze od naszych ale o środkowym napastniku ni widu ni słychu...Benzema wciąż zawodzi a Higuain to specjalista od pieprzenia 100% sytuacji . U nas był niezwykle skuteczny Milito.
Wciąż jednak uważam, że to Real a nie Barca zdobędzie mistrzostwo Hiszpanii
Chuchu pisze:
Ozil to ja nie wiem co tam robi, od początku uważałem, że jest przereklamowany i póki co niczego wielkiego w Realu nie gra,
Wciąż jednak uważam, że to Real a nie Barca zdobędzie mistrzostwo Hiszpanii
co do Ozila się nie zgadzam wg mnie właśnie jeden z lepszych graczy Realui wg mnie kadrę maja spokojnie porównywalną niż my rok temu, może rzeczywiście jedynie w obronie są słabsi a co do ostatniego zdania zgadzam się w 100%;)
Ostatnio zmieniony 2 gru 2010, 10:23 przez ferii, łącznie zmieniany 1 raz.
No to chyba sobie Mourinho nie zgarnie trypletu mistrzostw najsilniejszych lig świata. Do Barcelony Real traci już 4 punkty a nic nie wskazuje na to, aby Katalończycy zaczęli tracić punkty. Dziś Królewscy dali dupy remisując 1-1 z ostatnią w tabeli Almerią...
Chuchu pisze:
Ozil to ja nie wiem co tam robi, od początku uważałem, że jest przereklamowany i póki co niczego wielkiego w Realu nie gra,
Oglądałem raptem kilka meczów Realu , ale jak dla mnie Ozil jest fenomenalny. Nie wiem czego można więcej wymagać od niego. Jeden z najlepszych graczy królewskich w tym sezonie.
Ja nie kradnę scudetto i także w Serie B nigdy nie byłem...
Jest tylko Inter, dla mnie, jest tylko Inter
Jest tylko Inter dla mnie, dla mnie....
Chuchu pisze:
No to chyba sobie Mourinho nie zgarnie trypletu mistrzostw najsilniejszych lig świata. Do Barcelony Real traci już 4 punkty a nic nie wskazuje na to, aby Katalończycy zaczęli tracić punkty.
Spokojnie jeszcze sporo spotkań do końca i nawet barca pogubi. Jest jeszcze mecz na SB gdzie Real zrobi wszystko i trochę więcej aby wygrać i odrobić 3pkt. Zresztą w meczu z Herkulesem też miało być pewne zwycięstwo niziołków,a jak się skończyło to każdy interesujący się PD wie.
Inna sprawa, że Real też pewnie coś pogubi tak jak wczoraj. Jakby nie było to liczę, że barca zgubi tak o 5 więcej niż Real
"Czy znasz taka krainę bez slangu osiedli
Force one'ów, dunków, jordanów, new air'y
Bez bagi jeansów, graffiti na PKP
Beat-box'ów, gdzie bębny łączą skills'y z tematem
Odczuwasz stratę? Ty z tego piekła ratuj"
W Gran Derbi remis 1-1 czyli tak jak stawiałem Szkoda, że Real nie wygrał bo do momentu tej czerwonej kartki dla Albiola i karnego to Królewscy prezentowali się lepiej. Samo spotkanie było bardzo przyjemne dla oka. Wygląda na to, że dwie najsilniejsze obecnie drużyny w Europie grają w Hiszpanii (inne zespoły z półwyspu Iberyjskiego są od nich sportowo lata świetlne ale to już temat do osobnej dyskusji ). Gra Realu do bólu przypomina mi grę Interu z poprzedniego sezonu tyle, że trochę lepiej im się wiedzie w ataku.
Pierwszy wynik trafiłem, kolejny to zwycięstwo Barcelony w Copa Del Rey, wygrana Realu 2-0 na Santiago Bernabeu w Lidze Mistrzów oraz remis 1-1 w rewanżu
Smutne jest to, że Game Boy kopie z premedytacją w kibica i nie dostaje nawet reprymendy od arbitra. Nie mówiąc o tym, że inny piłkarz zapewne zostałby ukarany kartką, a później zmieszany z błotem w mediach. Życzę Realowi z całago serca wygranej w Pucharze oraz wyeliminowaniu Barcy z LM.
Wczorajsze Grand Derbi tak naprawde nic nie znaczyly. Zreszta tak samo się zakończyły. Wszystko na remi CR z Messim Real z Barca. Na powaznie wielki mecz bedzie w pucharze króla i w pofinale LM.
Być może nei znaczył nic, ale Real w końcu nie przegrał, Real w końcu strzelił Barcelonie bramkę i Ronaldo wreszcie trafił w GD.Myślę, że to będzie miało duże znaczenie. Oczywiście Barca wciąż jest zdecydowanym faworytem.
Ja na sb - on nawet nie trafił w herb ;o
Ktoś mi odpowiada - on tylko kąciki ust wycierał
I tyle w temacie. Żałosne żałosne żałosne.
Gdzieś na Podlasiu leży,
Miasto Białystok zwane,
Kto się tam dostanie, ten ma przegwizdane!
Lalalalalalala,
Kto się tam dostanie, ten ma przegwizdane!
Przyjechali ludzie z miasta,
Zobaczyli co się dzieje,
Cała polska nie istnieje, Białystok szaleje...
(...) mać! Na początek.
Strasznie jest poddenerwowany dzisiejszym meczem rewanżowym o SPH.
Szkoda mi jest Realu który jak dla mnie powinien to spotkanie wygrać. Nie wiem zabrakło im szczęścia którego ta (...) Barcelona miała w (chuj). Jak to mówi stare ludowe przysłowie: Głupi to ma zawsze szczęście.
Swoją oliwę do ognia dolali przewspaniali komentatorzy telewizji publicznej. Oczywiście przewodził temu Szpakowski ze swoim serdecznym współpracownikiem Mirosławem T. I ich rozpływanie się nad grą Barcelony i tych wszystkich Messich i innych patałachów. W pewnym momencie odniosłem wrażenie jakoby Ci dwaj mili panowie spuszczali się wzajemnie sobie na ryj po przecudownych akcjach bajecznej Barcelony.
Kurde jak doprowadzili do remisu to jeszcze wierzyłem że coś z tego wyjdzie. Ale skąd wszystko się musiało (...).
Nie dziwię się również frustracji Marcelo który wymierzył sprawiedliwość Cześciowi. Na jego miejscu postąpiłbym identycznie z tą zgrają baletnic i (...) symulantów i drugoplanowych aktorzyn.
Reasumując jest wściekle (...). Bo już na prawdę rzygam całą tą barceloną!
Dziękuje za uwagę. Dobranoc.
"Człowiek jest wszechświatem samym w sobie" - Bob Marley
Nie ma co sie denerwowac, to tylko "glupia pilka", a szczescie sprzyja lepszym (?). Realowi brakuje tego przeblysku geniuszu, jaki ma Barca, niezwyklej kreatywnosci, a przy tym... prostotyw rozgrywaniu pilki. Tez mnie irytuje dominacja Barcelony, ale oddajmy cesarzowi, co cesarskie. Wylaczajac z tego powiedzenia Alvesa, Busquetsa, Mascherano.... :lol2:
Ostatnio zmieniony 18 sie 2011, 01:23 przez sampam, łącznie zmieniany 1 raz.
Real przegrał ten puchar na własne życzenie. Już w pierwszym spotkaniu mogli zapewnić sobie triumf, no ale jeśli nie wykorzystuje się tylu okazji, to nie ma na co liczyć. Jedna rzecz mnie bawi. Oba zespoły grają między sobą tyle spotkań, a piłkarze Realu nadal nie potrafią zatrzymać Messiego. Niech sobie obejrzą zeszłoroczne mecze Interu
Tradycyjnie nie mogło zabraknąć chamstwa, teatru i szopek. "Derby galaktyki"...Jeszcze dać im tylko miecze świetlne.
Szkoda mi tego Realu bo widać, że nie jest to drużyna która dostawała 0-5, nie jest to też drużyna, która skupiała się przede wszystkim na bronieniu jak w meczu ligowym 1-1 czy też w Lidze Mistrzów. Teraz jest to równorzędny rywal dla Barcelony i chyba między tymi dwiema drużynami rozegra się walka o Ligę Mistrzów w tym sezonie. Ta szopka na koniec zupełnie niepotrzebna, Mourinho też zachował się jak burak z tym "uszkiem", nie wiem kogo on tam tarmosił.
Zasadniczo to pod koniec meczu nie zrozumiałem jednej rzeczy. Marcelo stay owak Cesca, zobaczył czerwoni i zszedł do szatni. I na tym mogłoby się skończyć gdyby ta swolocz nie wybiegła na boisko. Wielka szkoda ze Real przegrał bo był lepszy.
Szczerze o tym, że mecz o superpuchar był wczoraj dowiedziałem się... dzisiaj rano z tego forum. W takim oto poważaniu mam ligę hiszpańską i całą drużynę pomazańców Bożych. Zobaczyłem sobie skrót, zobaczyłem sobie oborę pod koniec i mi to wystarczy. Nie oglądam meczy barcelony (tfu, tfu, tfu), bo po prostu oszczędzam swoje nerwy, gdy chcę zobaczyć dobrą grę aktorską, włączam film, nie barcelonę (tfu, tfu), nawet widok buta na twarzy Messiego, czy nogi Busquetsa w trzech częściach nie jest w stanie zrekompensować mi straconych 90 minut z życia. Zachowanie Mourinho? Pewnie dostanie banicję na parę meczy. Można powiedzieć, że było chamskie, karygodne... bo było, ale za to zachowanie będę bił mu brawo i to na stojąco. Jestem pewien, że koniec dominacji barcelony (tfu, tfu) jest bliski, czego życzę im i Realowi tego z całego serca.
____________________
Jeśli jesteś kibicem przejścia dla pieszych... tzw. zeber
Jeśli Twój poziom jest pod osią X...
Jeśli na dodatek jesteś sfrustrowanym ich fanem...
Który chce jak zwykle wyładować swą...
Frustrację, która spowodowana jest tym, że...
Z definicji fani turyńskiej babci takie cechy wykazują...
To dla swojego dobra... wyjdź stąd...
Albo ja Ci w tym pomogę.