Drużyna i trener potrzebuje 3 pkt jak tlenu. Jak kolejny raz nie wygramy to już będzie niemała seria 5 meczy. Uwaga na Babacara, który to lubuje się w pogrążaniu nas właśnie w takich kryzysach.
Dobrze, że nie obejrzę jutro tego meczu, spodziewam się kompromitacji. Fiora u siebie jest dość mocna a my jesteśmy w dołku, w dodatku mam wrażenie zapewne tak jak i inni, że olewamy najbliższe mecze by nie zagrać w LE.
Czy tylko ja widze tutaj, ze juz odpuscilismy sezon i za wszelka cene nie chcemy grac w LE? Moze za duzo teorii spiskowych ale stawiam wyplate, ze nasi po porazkach z Sampa i Crotone dostali nakaz zajecia miejsca bez mozliwosci gry w pucharach.
Wszystkim by to wyszlo na dobre.
Dlatego dzisiaj przegrywamy 3-0, na to postawilbym spora kase
Jeżeli nie chcesz tracić na to sił to nie lepiej wysyłać tam rezerwowych/juniorów którzy mogą się ogrywać/zdobywać doświadczenie ? Zawsze to 8 meczy w których Barbosa z Pinamontim mogli dostać szanse
Stawiam raczej na to że nie mamy jaj , zarówno trener jak i część zawodników aby chcieć grać dobrze.
Chwalimy pojedynczego zawodnika bo strzelił bramkę ale nie widzimy że poza tym przeszedł koło meczu lub grał po prostu fatalie.
Ogólnie za mało się wymaga od zawodników.
Wynik jest efektem dobrej gry a u nas zbyt wiele przypadkowych zwyciestw mimo słabej gry.( I tak od 7 lat)
Kary z poprzedniego roku odnośnie LE zostaną podtrzymane, jeśli znowu zaszalejemy na mercato to połowa zawodników i tak nie zostanie zgłoszona. Wszystko zależy od tego czy będziemy mieli sensowny drugi garnitur na tą LE, bo i tak nie potraktujemy ich priorytetowo.
Jaki sens meczenia zawodnikow lotami do dalekiej Rosji, Azerbejdzanu itd? Nawet drugim garniturem, mecze w bezsensownej LE rozbijaja rytmy treningowe. A wygrana w tym pucharze to zadna wygrana. Suning juz wie jaki to byl blad, ze mielisny 29 pilkarzy w tym sezonie . W przyszlym widze max 22 i gramy tylko o podium i Coppa Italia. Tak podpowiada rozsadek.
Ja rozumiem, że każdy ma prawo do swojego zdania i niektórym może nie zależeć na Lidze Europy.
Ale trzeba zadać sobie ważne pytanie: na czym zarabiają najlepsze kluby piłkarskie? Na prawach do transmisji, prawach marketingowych, sprzedaży pamiątek itp.
A po co Chińczycy zainwestowali w Inter? Raczej nie z tego samego powodu co Arabowie, tu nie chodzi o zabawę. Tu chodzi zapewne o pieniądze, doświadczenie w futbolu na najwyższym szczeblu i osiągnięcia (prestiż). W wypadku takich inwestorów gra w europejskich pucharach jest kluczowa. Kluczowa dla rozpoznawalności klubu, możliwości łatwiejszej negocjacji z zawodnikami, rozstawienia w rankingu (chociażby dla późniejszego losowania w Lidze Mistrzów).
Lepsza gra spowodowana brakiem gry w europejskich pucharach to mit. Milan i Manchester United nic tym nie zyskały.
1. Mysle ze lepiej leviec do rosji i zagrac mecz niz siedziec caly sezon jak barbosa czy pinamonti
2. mozna awansowac do lm
3. zbierac punkty zeby pozniej byc z wyzszego koszylka losowanym
4. zbierac doswiadczenie dla mlodych zawodnikow za gre w europie.
5. lapac rytm gry.
6. mozliwosc ogrywania rezerwowych w rytmie meczowym
7. Moge ogladnac sobie zawodnikow w tygodniu a nie tylko Palacio i Edera w weekend.
wiele plusow LE widze....
Raffal pisze:jaki jest sens nie grania w pucharach ?
Olewanie restrykcji związanych z FFP? Nie dostając się do LE możemy mieć głęboko w czterech literach rygor FFP. Chyba, że się mylę.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Kary UEFA nakłada na następny występ w Europie. Nie dostaniemy się do LE, wydamy ponad stan i to prawda, w Serie A możemy zgłosić kogo chcemy, ale nie mamy gwarancji, że nie dosięgną nas zaległe ograniczenia za dwa lata, gdy już dostaniemy się do LM. LE to nie kosmiczna kasa, ale zawsze kasa chociażby z dni meczowych. Tym bardziej, z uwagi na FFP wskazany jest udział w LE.
zresztą nie rozumiem w ogóle dyskusji....w piłkę się gra żeby wygrywać, nie zależnie od tego czy to serie A , LM, LE czy Tim Cup. Rozumiem że są priorytety ale lepiej już awansować i dać grać rezerwowym niż głupie kalkulację.
Napoli i Roma musiały cały sezon znosić trudy gry co 3 dni i proszę bardzo - są daleko przed nami. Raz na zawsze zakończmy ten dylemat. Jeśli zespół ma charakter i jest po prostu dobry, to wygrywa i tu i tam.
Nie no to jest śmiech. Wielka walka w sezonie. Zmiana trenera, euforia, że coś tam gramy. Nagle KRACH JEBUT i koniec. Walczyliśmy jeszcze nie tak dawno o LM, teraz nie wiem czy w TOP 10 skończymy.
Nie chce mi się czekać do końca meczu z wpisem, bo w sumie co to za różnica czy nam dojebią jeszcze gola lub dwa.
Wciąż liczymy się, bardzo poważnie, w walce o pierwsze miejsce. O pierwsze miejsce w klasyfikacji frajerów sezonu. Na prowadzeniu wciąż Bologna, ale nasza ostatnia seria sprawiła, że mamy ekipę z Bolonii na wyciągnięcie ręki. Jak to dobrze, że za tydzień przyjeżdża Napoli.
Rozwój wypadków sprawia, że całkowicie zmienia się właśnie perspektywa patrzenia na ten sezon. Teraz nie należy się zastanawiać dlaczego Inter wpadł w kryzys, tylko czym właściwie była ta seria wygranych wcześniej. Chyba jakaś anomalia. Całkowity reset sezonu kolejny już rok.
Jedyne czego teraz jestem pewien to kompromitacji z powodu tego, że skończymy za Milanem.
Naprawdę nie potrafię sobie sam tego wytłumaczyć. Myśmy do przerwy wcale nie grali źle, bez rewelacji ale dobrze. Oglądam ten zespół za Pioliego praktycznie co mecz, zawodnicy mają umiejętności, niektórzy nawet rezerwy. Skąd więc bierze się ten problem? Naprawdę ciężko jest stwierdzić, czy to wina mentalności, braku koncentracji, czy też trener nie potrafi ich zmotywować.