KoBa pisze: ↑7 lis 2018, 10:12
Najbardziej cieszy mnie wyciągnięcie wniosków z pierwszego spotkania. Barcelona zagrała równie dobrze jak na CN, na szczęście my zagraliśmy lepiej niż w tamtym spotkaniu i to nie tylko za sprawą De Vrija, Nainggolana, Politano czy Vrsaljko, ale za sprawą większej pewności siebie, która momentami i tak była znikoma (ale nie zerowa jak w Hiszpanii).
Barcelonie wychodziło wszystko, wszystkie stykowe piłki padały ich łupem, deszcz, o dziwo, zdawał się przeszkadzać bardziej nam.
Nie byliśmy lepsi, w żadnym wypadku, ale na ten punkcik pracowaliśmy 180 minut i zgarniamy go zasłużenie.
Jak napisałeś; w lidze dajmy na to z Milanem, postawiliśmy na cierpliwie rozegranie od linii obrony, przegranie przez Brozo i dalej względem rozwoju akcji. Tu chcieliśmy ich skontrować szybko, zaś są znakomici w pressingu po stracie piłki, kiedy grają w formie przeciwny zespół musi pewniej utrzymywać się przy piłce by im postawić wyzwanie.
Mogło być więcej zagrożenia z lewej, szly tam pilki, bylo sporo miejsca, Perisić i Asamoah nie zagrali tego co by się chciało, ale też Radja nie jest to na 10 co Joao Mario z ostatnich dwóch spotkań. Potrzeba tego ofensywnego gracza w środku z którym by można było poklepać (myslę o skrzydłowych), który by na siebie wziął uwagę ze dwóch rywali, posłał prostopadłą czy zyskał troche przestrzeni dryblingiem. W Fifie, w skills był zawsze taki punkt jak zwrotność i Mario to ma, jak chce

Naingo jest bardziej rzemieślniczy, wczoraj też nie był sobą.
Cieszy ten punkt i gol, można powiedziec ze potrzeba bylo prawie 180 minut by ich raz przełamać, ale dla takiej drużyny jak teraz nasza to jest tylko bardzo krzepiące
