ksywka: Zajczak
miejscowość: Mysłowice
wiek: 24 lata
przygoda z sama piłka nożną można powiedzieć , że zaczęła się już w latach przedszkolnych z tym, że o kibicowaniu nie było wtedy mowy

Moja historia kibicowska zaczęła się od pierwszej klasy podstawówki, a mój pierwszy klub który pokochałem był GKS Katowice, zaczęło się to od tego, że zażyczyłem sobie koszulke piłkarską , wtedy tata zabrał mnie do sklepu sportowego na dzielnicy Piosek ( sklepu już nie ma

) i tam był dość spory asortyment, ale pierwsza koszulka jaka wpadła odrazu mi w oko to złocista koszulka z napisem GKS Katowice

od tego czasu jest to moje oczko w głowie. Dopiero potem rozszerzyłem swoje horyzonty znacznie dalej i tak m.in trafiłem kiedyś na mecz(skróty??? - nie pamietam) Interu, odrazu zacząłem interesować się wydarzeniami w Lidze włoskiej i tak przy okazji śledziłem głównie poczynania Interu

, był to rok(sezon) 94/95 chyba, wtedy Inter wiem, że nie wypadł najlepiej w lidze a mistrza chyba miał Juve (lub Roma ???- słaba pamięć). Od tego czasu moim drugim klubem po GieKSie został Inter a zaraz potem Barca. W 2000 roku miałem takiego farta , że mój tata wyjechał na miesiąc do Włoch, tak się składało, że pod Mediolan. No i pierwsze co sobie zarzyczyłem to koszulkę Interu - Vieriego

oczywiście dostałem i jest to mój skarb do dzisiaj 8) , generalnie nic nie zmieniło sie do dziś, nadal nie potrafię doczekać się mistrzostwa Włoch ale to samo przerabiam z GieKSą wiec mogę śmiało powiedzieć o sobie, że jestem człowiekiem cierpliwym i trwałym w swych poglądach. Moje marzenie to obejrzeć mecz Interu w pojedynku derbowym z AC Milanem na Curva Nord :mrgreen:
pozdrawiam