Ludzie dalej by palili, a zakaz całkowity palenia zwiększyłby konsumpcje tytoniu o 100%. Tacy już są ludzie...Drzewo91 pisze: Najlepiejby bylo jakby koncerny tytoniowe zostaly zlikwidowane.
STOP PALACZOM... za i przeciw?
-
Nen
- Posty: 1387
- Rejestracja: 30 wrz 2006, 09:59
- Lokalizacja: Droga Mleczna
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
God protect me
-
Drzewo91
- Posty: 159
- Rejestracja: 11 lis 2008, 13:15
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Jak mogliby palic skoro papierosy nie bylyby juz produkowane..
-
iss84
- Posty: 56
- Rejestracja: 8 maja 2007, 22:55
- Kontakt:
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
A jak ludzie pala ziołoDrzewo91 pisze: Jak mogliby palic skoro papierosy nie bylyby juz produkowane..
Homegrown


-
Shady
- Posty: 1354
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 01:23
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Przystanki są z reguły małe, a więc i dym w nich długo się unosi. Zresztą nawet jak palisz przed przystankiem to jak na powiedzmy autobus czeka większa ilość osób to chcąc nie chcąc dym na nich leci. Mnie to osobiście bardzo przeszkadza i jestem za jak najszybszym wprowadzeniem zakazu palenia na przystankach.BTB pisze: Co do przystanków, które funkcjonują jako publiczne miejsca uważam, że zakazanie tam palenia jest bezzasadne, gdyż jest to na wolnym powietrzu.
Byłem w wielu barach czy restauracjach i nawet w tych, o których mówiono, że jest w nich dobra wentylacja to po wyjściu moje ciuchy jechały gorzej niż popielniczka. Po raz kolejny jestem za jak najszybszym wprowadzeniem zakazu palenia, tym razem w barach i restauracjach.BTB pisze: W barach, restauracjach wystarczy dobra wentylacja albo oddzielne pomieszczenia i każdy moze wybrać gdzie chodzi.
-
kachol
- Posty: 596
- Rejestracja: 5 mar 2009, 21:14
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Ogólnie widzę, że radykalizm w jedną stronę się dość mocno przechylił. BTB moim zdaniem przedstawił ten pogląd w taki sposób z którym się najbardziej zgadzam i co jestem w stanie przeżyć.
Dla mnie ogólnie absurdem jest zakaz palenia (tak samo picia) w parku (miejsce publiczne), nie przekona mnie ktoś, że mu tym przeszkadzam, ogólnie jeżeli komuś przeszkadza na świeżym powietrzu dym tytoniowy to jestem ciekawy ilu z was protestuje przeciwko emisji spalin - gwarantuje, że stojąc na przystanku bardziej was trują. Co do knajp to wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem to co jest obecnie już właściwie wszędzie, czyli sala dla palących i niepalących (nie mówią o dwóch stolikach przy wejście dla niepalących żeby obejść ustawę) oczywiście z dobrą wentylacją - taki złoty kompromis. Jeżeli zakaża palenia w barach to i tak pewnie nie przejdzie to w miejscach prywatnych bo to jawne łamanie konstytucji, a wtedy pewnie będzie rozwiązanie francuskie czyli, aby wejść do pubu musisz wykupić kartę członkowską (wstępu) i zgodzić się na regulamin, który obowiązuje w tej prywatnej posiadłości - czyli chcesz wejść tolerujesz palaczy. Jestem zresztą przekonany, że zakazy tylko nas nakręcą żeby palić:)
A co pomysłu zamknięcia przemysłu tytoniowego, to pomysł genialny, będziemy zdrowsi. Proponuję w drugiej kolejności zamknąć wszystkie gorzelnie - nie będzie pijaków, mniej wypadków. Na koniec zamknijmy wszystkie firmy farmaceutyczne produkujące środki antykoncepcyjne - wtedy będziemy albo się mnożyć jak króliki, albo żyć w celibacie. I obiecuje, że o ile pierwsze dwa jeszcze przeżyje to przy wprowadzeniu trzeciego strzelę sobie w łeb;)
Dla mnie ogólnie absurdem jest zakaz palenia (tak samo picia) w parku (miejsce publiczne), nie przekona mnie ktoś, że mu tym przeszkadzam, ogólnie jeżeli komuś przeszkadza na świeżym powietrzu dym tytoniowy to jestem ciekawy ilu z was protestuje przeciwko emisji spalin - gwarantuje, że stojąc na przystanku bardziej was trują. Co do knajp to wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem to co jest obecnie już właściwie wszędzie, czyli sala dla palących i niepalących (nie mówią o dwóch stolikach przy wejście dla niepalących żeby obejść ustawę) oczywiście z dobrą wentylacją - taki złoty kompromis. Jeżeli zakaża palenia w barach to i tak pewnie nie przejdzie to w miejscach prywatnych bo to jawne łamanie konstytucji, a wtedy pewnie będzie rozwiązanie francuskie czyli, aby wejść do pubu musisz wykupić kartę członkowską (wstępu) i zgodzić się na regulamin, który obowiązuje w tej prywatnej posiadłości - czyli chcesz wejść tolerujesz palaczy. Jestem zresztą przekonany, że zakazy tylko nas nakręcą żeby palić:)
A co pomysłu zamknięcia przemysłu tytoniowego, to pomysł genialny, będziemy zdrowsi. Proponuję w drugiej kolejności zamknąć wszystkie gorzelnie - nie będzie pijaków, mniej wypadków. Na koniec zamknijmy wszystkie firmy farmaceutyczne produkujące środki antykoncepcyjne - wtedy będziemy albo się mnożyć jak króliki, albo żyć w celibacie. I obiecuje, że o ile pierwsze dwa jeszcze przeżyje to przy wprowadzeniu trzeciego strzelę sobie w łeb;)
-
Shady
- Posty: 1354
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 01:23
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
W Anglii to przeszło i cały czas działa.kachol pisze: Jeżeli zakaża palenia w barach to i tak pewnie nie przejdzie to w miejscach prywatnych bo to jawne łamanie konstytucji
-
kachol
- Posty: 596
- Rejestracja: 5 mar 2009, 21:14
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
W Angli nie możesz zapalić w swoim mieszkaniu? Pub jest miejscem publicznym (użytku publicznego) pomimo, że jest własnością prywatną, a to dwie różne sprawy, chyba, że nie możesz w domu to wtedy ok, ale nie wydaje mi się. Poza tym Anglia nie ma konstytucji, więc sprawa jest troszkę innaShady pisze:W Anglii to przeszło i cały czas działa.kachol pisze: Jeżeli zakaża palenia w barach to i tak pewnie nie przejdzie to w miejscach prywatnych bo to jawne łamanie konstytucji
-
Drzewo91
- Posty: 159
- Rejestracja: 11 lis 2008, 13:15
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Ale w Anglii zmienili konstytucje, a w Polsce Sejm nie wie co to takiego. Bylem tydzien w Anglii i mieszkalem z kolego u jego siostry, w domach mozna palic, byleby kiepa nie bylo widac 
-
Shady
- Posty: 1354
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 01:23
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Przeczytaj fragment posta, na który odpowiedziałem i co potem skomentowałeś. Pisałem tam tylko i wyłącznie o zakazie palenia w barach i restauracjach. O paleniu w domu nic nie wspominałem.kachol pisze: W Angli nie możesz zapalić w swoim mieszkaniu? Pub jest miejscem publicznym (użytku publicznego) pomimo, że jest własnością prywatną, a to dwie różne sprawy, chyba, że nie możesz w domu to wtedy ok, ale nie wydaje mi się. Poza tym Anglia nie ma konstytucji, więc sprawa jest troszkę inna
-
Waldini
- Posty: 326
- Rejestracja: 18 sty 2006, 19:46
- Lokalizacja: Wrocław
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Wtrącę swoje 3 groszę. Nie palę, nigdy nie paliłem i na pewno nie będę palił. Zastanawia mnie dlaczego ludzie wdychają to świństwo, ani to tanie, ani estetyczne a do tego rujnuje zdrowie i robi z człowieka (sorry jeśli kogoś urażę) śmierdziela.
Co do zakazu jednak. Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Nie mam więc absolutnie nic przeciwko palaczom, niech sobie palą jeśli mają na to ochotę, pod warunkiem jednak, że nie będą tego robili w obecności osób, które sobie tego nie życzą. Zakaz na ulicach jest absurdalny, choćby przez niemożliwość wyegzekwowania go, aczkolwiek nie jest miło iść chodnikiem za kopcącą lokomotywą. Nastomiast zakaz w lokalach i wszelkich pomieszczeniach zamkniętych, wyłączając mieszkania prywatne, jest KONIECZNOŚCIĄ! Nie można zmuszać ludzi niepalących, aby wdychali wyziewy kogoś, kto świadomie się truje. W każdym cywilizowanym kraju takie zakazy obowiązują lub w najbliższym czasie będą obowiązywać, jestem pewny, że u nas także.
Co do zakazu jednak. Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Nie mam więc absolutnie nic przeciwko palaczom, niech sobie palą jeśli mają na to ochotę, pod warunkiem jednak, że nie będą tego robili w obecności osób, które sobie tego nie życzą. Zakaz na ulicach jest absurdalny, choćby przez niemożliwość wyegzekwowania go, aczkolwiek nie jest miło iść chodnikiem za kopcącą lokomotywą. Nastomiast zakaz w lokalach i wszelkich pomieszczeniach zamkniętych, wyłączając mieszkania prywatne, jest KONIECZNOŚCIĄ! Nie można zmuszać ludzi niepalących, aby wdychali wyziewy kogoś, kto świadomie się truje. W każdym cywilizowanym kraju takie zakazy obowiązują lub w najbliższym czasie będą obowiązywać, jestem pewny, że u nas także.
-
kachol
- Posty: 596
- Rejestracja: 5 mar 2009, 21:14
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Masz rację, tzn. nasza polemika toczy się o moje nie całkiem fortunne stwierdzenie, ale wiem o co Ci chodzi, po prostu połączyłem dwie myśli w jedno zdanie, niefortunnie. Cofam to, ale i tak twierdzę, że w tym kraju podobnie jak we Francji zakaz palenia w pubach, restauracjach zostanie skutecznie ominięty.Shady pisze: Przeczytaj fragment posta, na który odpowiedziałem i co potem skomentowałeś. Pisałem tam tylko i wyłącznie o zakazie palenia w barach i restauracjach. O paleniu w domu nic nie wspominałem.
-
BTB
- Posty: 39
- Rejestracja: 11 mar 2009, 23:35
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Przemysł tytoniowy przynosi zbyt wielkie zyski dlatego nie zostanie nigdy zamknięty, a idąc takim tokiem myślenia to pozamykajmy wszystko i będzie spokój
Nie trzeba popadać w skrajności w każdej sprawie. W barach nie powinno się zakazywać palenia całkowitego! Wyżej napisano, że niektóre miejsca nawet z dobrą wentylcją są zadymione. Otóż znam wiele miejsc gdzie jest dobra wentylacja, nie wychodzi się stamtąd śmierdząc dymem, a pomimo tego są jeszcze i tak dodatkowe miejsca dla niepalących. Wystarczy tylko wymóc na restauratorach aby udoskonalili wentylację oraz utworzyli pomieszczenia z całkowitym zakazem palenia. Wprowadzenie całkowitych zakazów jest po prostu najprostszym wyjściem!
A skoro palenie narusza wolność osób niepalących, to np ja nie palę a czuję, że moją wolność narusza w restauracji siedzące obok dziecko, które wyjąc na cały lokal przeszkadza mi w posiłku. WIem, że to też przerzucenie w całkiem inny temat, ale proponuję czasem odejście od takich sztandarowych tematów jak np właśnie palenie a zastanowienie się i poszukanie wokół też innych drażniących spraw.
każdy może się schlać u siebie w domu, a potem iść na ulicę i "emanować" aurą alkoholową
a jakoś nie podejmuje się w Polsce tematu o zamknięciu np Polmosu
Dlatego jeszcze raz apeluję do palących i niepalących o większe umiarkowanie sądu, ponieważ jeśli chcemu żyć w otoczeniu innych ludzi prędzej czy później w jakiejś sprawie trzeba iść na kompromis.
A skoro palenie narusza wolność osób niepalących, to np ja nie palę a czuję, że moją wolność narusza w restauracji siedzące obok dziecko, które wyjąc na cały lokal przeszkadza mi w posiłku. WIem, że to też przerzucenie w całkiem inny temat, ale proponuję czasem odejście od takich sztandarowych tematów jak np właśnie palenie a zastanowienie się i poszukanie wokół też innych drażniących spraw.
każdy może się schlać u siebie w domu, a potem iść na ulicę i "emanować" aurą alkoholową
-
eKubaL
- Posty: 1500
- Rejestracja: 10 wrz 2006, 11:52
- Kontakt:
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Lol, utworzyć miejsca gdzie możesz komfortowo przebywac ? Moim zdaniem to można raczej stworzyć pomieszczenia gdzie palić wolnoBTB pisze: Wystarczy tylko wymóc na restauratorach aby udoskonalili wentylację oraz utworzyli pomieszczenia z całkowitym zakazem palenia.
Moja lista TODO:
- Terminarz
- Galeria/Video
- System do multimediów
- wyspać się
- Terminarz
- Galeria/Video
- System do multimediów
- wyspać się
-
Pablusso
- Posty: 1138
- Rejestracja: 3 maja 2008, 11:01
- Lokalizacja: Nowa Sól/Zielona Góra
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Problem w tym, gdzie zaczyna sie a gdzie konczy obszar przystanka? Oczywistym dla mnie jest, ze nie mozna palic w budce przystankowej. OK. Ale jesli rozmieszczono by w odpowiedniej odleglosci od tej budki smietniki z wyraznym zastrzezeniem, ze wlasnie przy nich mozna palic, to nie byloby problemu. Jezeli ktos nie chce wdychac dymu stoi kolo budki, palacy stoja duzo dalej i nikogo nie truja.Shady pisze:Przystanki są z reguły małe, a więc i dym w nich długo się unosi. Zresztą nawet jak palisz przed przystankiem to jak na powiedzmy autobus czeka większa ilość osób to chcąc nie chcąc dym na nich leci. Mnie to osobiście bardzo przeszkadza i jestem za jak najszybszym wprowadzeniem zakazu palenia na przystankach.BTB pisze: Co do przystanków, które funkcjonują jako publiczne miejsca uważam, że zakazanie tam palenia jest bezzasadne, gdyż jest to na wolnym powietrzu.
Byłem w wielu barach czy restauracjach i nawet w tych, o których mówiono, że jest w nich dobra wentylacja to po wyjściu moje ciuchy jechały gorzej niż popielniczka. Po raz kolejny jestem za jak najszybszym wprowadzeniem zakazu palenia, tym razem w barach i restauracjach.BTB pisze: W barach, restauracjach wystarczy dobra wentylacja albo oddzielne pomieszczenia i każdy moze wybrać gdzie chodzi.
Jesli chodzi o bary i restauracje. Permanentny zakaz palenia w nich nie bylby dobrym pomyslem. Dla was jest on fantastyczny. Dla was, bo nie palicie. Ale trzeba wziac pod uwage obie strony. W wielu miejscach wprowadzono juz rozgraniczenie. Strefa dla palacych- strefa dla niepalacych w jednym lokalu. Na dyskotekach mozna wprowadzic tzw. palarnie i rowniez problem by zostal rozwiazany.

sig by Orzeu
-
kcpwwa
- Posty: 600
- Rejestracja: 29 sie 2006, 13:22
- Lokalizacja: Warszawa
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
po przeczytaniu waszych opinii mozna dojsc do wniosku,ze jestescie przekrojowym,mentalnym rysem naszego spoleczenstwa. Sa tu radykalisci,ale nie brak na szczescie bardziej umiarkowanych glosow.
Temat dotyczy mnie,jako palacza od lat siedmiu...Z mojego punktu widzenia nalezy wyjsc z zalozenia,ze w obronie wolnosci jednych,nie mozna ograniczac wolnosci innych (i nie wyjezdzac mi tu zaraz z mordercami ect.
) .
Ja sie pytam,czemu, na Boga jesli pale,to nie moge tego robic na wolnym powietrzu? Jesli tak jak Waldini napisal,w moim poblizu idzie niepalacy,ktoremu przeszkadzaja moje chmurki,to niech sprezy posladki i mnie wyprzedzi,czy zrobi cos,aby na niego nie dmuchalo. Nie potrzeba wilkiego wysilku umyslowego,zeby wykombinowac tu kompromis.
Co sie tyczy przystankow,to nie wiem jak w innych miastach,ale w W-wie wiele przystankow ma po kilka-kilkanascie metrow dlugosci i nikt mi nie wmowi,ze nie da sie pogodzic palacych z niepalacymi. Wystarczy,jak wczesniej pisalem,pojsc po rozum do glowy i palic w takim miejscu,gdzie tej grupce beznalogowcow nie bede szkodzil.
Sporo miejsca poswieciliscie na dyskusje o klubach,pubach i innych tym podobnym... wielu z tu obecnych wyraza niemal poglad,ze "jak ktos chce palic to nalezy go zamknac w pudelku i niech sie dusi wlasnym smrodem". Nie pomysleliscie czasem, ze to bardzo egoistyczne z waszej strony?Dlaczego nie pochylic sie nad rozwiazaniem obustronnie korzystnym? WY macie niezbywalne prawo przebywac w warunkach jakie wam odpowiadaja. Ale ja tez, W IMIE TEJ SAMEJ WOLNOSCI co wasza, mam prawo przebywac w odpowiadajacym mi otoczeniu. I ja powiem tak- gigantyczne,kolosalne kwoty zdziera sie z palaczy przez akcyzie,a dokad trafiaja te pieniadze? Zamiast wiazac rece palaczom, wymyslac nowe metody ucisku i poglebiac konflikt pomiedzy stronami, powinni matoly rzadzace tym krajem pomoc tym,ktorzy prowadza lokale- dofinansowac wentylacje aby spelniala oczekiwania,dofinansowac przebudowe,jesli zajdzie potrzeba, tak aby i palacy i niepalacy mogli zyc obok siebie i sie nie zagryzac.
Temat dotyczy mnie,jako palacza od lat siedmiu...Z mojego punktu widzenia nalezy wyjsc z zalozenia,ze w obronie wolnosci jednych,nie mozna ograniczac wolnosci innych (i nie wyjezdzac mi tu zaraz z mordercami ect.
Ja sie pytam,czemu, na Boga jesli pale,to nie moge tego robic na wolnym powietrzu? Jesli tak jak Waldini napisal,w moim poblizu idzie niepalacy,ktoremu przeszkadzaja moje chmurki,to niech sprezy posladki i mnie wyprzedzi,czy zrobi cos,aby na niego nie dmuchalo. Nie potrzeba wilkiego wysilku umyslowego,zeby wykombinowac tu kompromis.
Co sie tyczy przystankow,to nie wiem jak w innych miastach,ale w W-wie wiele przystankow ma po kilka-kilkanascie metrow dlugosci i nikt mi nie wmowi,ze nie da sie pogodzic palacych z niepalacymi. Wystarczy,jak wczesniej pisalem,pojsc po rozum do glowy i palic w takim miejscu,gdzie tej grupce beznalogowcow nie bede szkodzil.
Sporo miejsca poswieciliscie na dyskusje o klubach,pubach i innych tym podobnym... wielu z tu obecnych wyraza niemal poglad,ze "jak ktos chce palic to nalezy go zamknac w pudelku i niech sie dusi wlasnym smrodem". Nie pomysleliscie czasem, ze to bardzo egoistyczne z waszej strony?Dlaczego nie pochylic sie nad rozwiazaniem obustronnie korzystnym? WY macie niezbywalne prawo przebywac w warunkach jakie wam odpowiadaja. Ale ja tez, W IMIE TEJ SAMEJ WOLNOSCI co wasza, mam prawo przebywac w odpowiadajacym mi otoczeniu. I ja powiem tak- gigantyczne,kolosalne kwoty zdziera sie z palaczy przez akcyzie,a dokad trafiaja te pieniadze? Zamiast wiazac rece palaczom, wymyslac nowe metody ucisku i poglebiac konflikt pomiedzy stronami, powinni matoly rzadzace tym krajem pomoc tym,ktorzy prowadza lokale- dofinansowac wentylacje aby spelniala oczekiwania,dofinansowac przebudowe,jesli zajdzie potrzeba, tak aby i palacy i niepalacy mogli zyc obok siebie i sie nie zagryzac.
Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!
-
Chuchu
- Posty: 2230
- Rejestracja: 28 sie 2006, 09:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Ja tam nie mam nic przeciwko palaczom, pod warunkiem, że nie będą mnie tym dymem truć
niech se stanie na tym przystanku tak żeby we mnie ten dym nie leciał i będzie gites 
-
eKubaL
- Posty: 1500
- Rejestracja: 10 wrz 2006, 11:52
- Kontakt:
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Obie strony beda przekonywac do swoich racji. Z jednej strony niepalacy moglby Cie wyprzedzic, ale dlaczego ma to robic ?kcp_wwa pisze: Jesli tak jak Waldini napisal,w moim poblizu idzie niepalacy,ktoremu przeszkadzaja moje chmurki,to niech sprezy posladki i mnie wyprzedzi,czy zrobi cos,aby na niego nie dmuchalo. Nie potrzeba wilkiego wysilku umyslowego,zeby wykombinowac tu kompromis.
Palisz ? To Twoj problem, wiec czemu inni maja kombinowac zeby Cie omijac? Przytocze tu swiezy przyklad: dzisiaj rano kolega jak sie obudzil, poszedl na dymka. Kiedy wrocil, mimo iz siedzialem 3-4m od niego od razu poczulem gdzie byl. To czuc, choc Wam moze sie wydaje, ze nie tak bardzo.
A jak ide obejrzec jakis mecz do pubu to po powrocie zawsze mam cale ubranie przesiakniete dymem. Zakaz w miejscach publicznych obowiazywac powinien, ja nie mam nic przeciwko wydzielonym obszarom, bo kazdy ma prawo do "wolnosci", ale wlasciciele miejsc publicznych powinni raczej zajac sie zapewnieniem odpowiednich warunkow palacym a nie tej drugiej grupie
Ostatnio zmieniony 26 mar 2009, 16:38 przez eKubaL, łącznie zmieniany 1 raz.
Moja lista TODO:
- Terminarz
- Galeria/Video
- System do multimediów
- wyspać się
- Terminarz
- Galeria/Video
- System do multimediów
- wyspać się
-
kcpwwa
- Posty: 600
- Rejestracja: 29 sie 2006, 13:22
- Lokalizacja: Warszawa
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
eKubaL pisze:Obie strony beda przekonywac do swoich racji. Z jednej strony niepalacy moglby Cie wyprzedzic, ale dlaczego ma to robic ?kcp_wwa pisze: Jesli tak jak Waldini napisal,w moim poblizu idzie niepalacy,ktoremu przeszkadzaja moje chmurki,to niech sprezy posladki i mnie wyprzedzi,czy zrobi cos,aby na niego nie dmuchalo. Nie potrzeba wilkiego wysilku umyslowego,zeby wykombinowac tu kompromis.
Palisz ? To Twoj problem, wiec czemu inni maja kombinowac zeby Cie omijac?
a ja wiedzialem ze znajdzie sie zaraz ktos,kto sie do tego zdania przyklei. z pelna premedytacja w nastepnym zdaniu odwrocilem sytuacje z przystankiem. wyobraz sobie,ze kiedy Ty stoisz sobie pod daszkiem kiedy pada deszcz i sluchasz,jak moherpowery opowiadaja o nowej promocji w "markiecie", to ja i kilka innych osob stoimy pare metrow dalej i mokniemy,co prawda z wyboru,ale jednak. i tu ja rowniez moge zadac pytanie- dlaczego ja mam moknac,a nie Ty? odkad to niepalacy sa uprzywilejowani i to im nalezy sie daszek na przystanku?
Dlatego,zamiast pytac "CZEMU JA?" warto jest nieco nagiac wlasne ego i zrobic cos,zeby kazdy byl zadowolony. Jakbys musial wyprzedzic kogos kto pali,to korona z glowy by Ci nie spadla,chyba? Mi nie spada,jak niechcac smrodzic niepalacym sam mokne pod chmurka.
Sorry za ostry ton Kubalu,wiesz ze Cie lubie,ale temat jest drazliwy i wymaga pewnych takich zabiegow stylistycznech
Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!
-
Shady
- Posty: 1354
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 01:23
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Bo to Ty masz bądź co bądź problem (palisz), a nie osoby niepalące. To Ty trujesz (już mniejsza o Ciebie) osoby w swoim otoczeniu jeżeli przy kimś palisz. Więc nie dziw się, że to Ty musisz iść na ustępstwa, a nie osoby, które problemu z paleniem nie mają. Jeżeli chcesz stosować jakąś używkę, w tym wypadku fajki to musisz to robić w taki sposób aby nikomu innemu nie przeszkadzać.kcp_wwa pisze: i tu ja rowniez moge zadac pytanie- dlaczego ja mam moknac,a nie Ty? odkad to niepalacy sa uprzywilejowani i to im nalezy sie daszek na przystanku?
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 01:43 przez Shady, łącznie zmieniany 1 raz.
-
eKubaL
- Posty: 1500
- Rejestracja: 10 wrz 2006, 11:52
- Kontakt:
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Stojąc na przystanku kiedy pada deszcz mógłbyś się po prostu powstrzymać. Różnica jest taka, że osoby palące przecież nie palą cały czas, więc jak by Ci zależy żeby nie zmoknąć to po prostu odpuść sobie papieroska.kcp_wwa pisze: i tu ja rowniez moge zadac pytanie- dlaczego ja mam moknac,a nie Ty? odkad to niepalacy sa uprzywilejowani i to im nalezy sie daszek na przystanku?
Moja lista TODO:
- Terminarz
- Galeria/Video
- System do multimediów
- wyspać się
- Terminarz
- Galeria/Video
- System do multimediów
- wyspać się
-
kcpwwa
- Posty: 600
- Rejestracja: 29 sie 2006, 13:22
- Lokalizacja: Warszawa
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Shady-Dokladnie takiego posta,jak Twoj rowniez sie spodziewalem.
Dla wyjasnienia, to co przytoczyles odnosilo sie do dyskusji z Kubalem o ustepstwach. Chcialem mu unaocznic,ze palacy predzej zrezygnuje z wlasnej wygody,niz pojdzie bezczelnie komus kiepic pod nosem.
Do tego co napisales widzisz, ta dyskusja jest tez trudna z tego powodu,ze kazdy niepalacy tutaj udowadnia,jak krzywdza go palacze. ale zaden nie napisal jeszcze,ze mnie i mi pod tym wzgledem podobnych spotyka sporo nieprzyjemnych dowodow na "dyskryminacje zdrowotna". a Kubal wyskakuje mi tu z tekstem "Palisz ? To Twoj problem, wiec czemu inni maja kombinowac zeby Cie omijac?" My ustepujemy,wiec ustapcie i nam, zamiast nas pograzac i w coraz to nowych miejscach ograniczac swobody. Niestety taka jest ludzka natura,ze jak ktos slabszy,to nie zostawia mu sie miejsca do zycia,a chce sie tego kogos unicestwic. Przynajmniej tak wnioskuje z niektorych tutejszych postow,ze "powinno sie calkiem zakazac palenia".
Denerwuje mnie ta hipokryzja w mowieniu o wolnosci i rownosci,kiedy takowa szanuje sie jak szmate.
Dla wyjasnienia, to co przytoczyles odnosilo sie do dyskusji z Kubalem o ustepstwach. Chcialem mu unaocznic,ze palacy predzej zrezygnuje z wlasnej wygody,niz pojdzie bezczelnie komus kiepic pod nosem.
Do tego co napisales widzisz, ta dyskusja jest tez trudna z tego powodu,ze kazdy niepalacy tutaj udowadnia,jak krzywdza go palacze. ale zaden nie napisal jeszcze,ze mnie i mi pod tym wzgledem podobnych spotyka sporo nieprzyjemnych dowodow na "dyskryminacje zdrowotna". a Kubal wyskakuje mi tu z tekstem "Palisz ? To Twoj problem, wiec czemu inni maja kombinowac zeby Cie omijac?" My ustepujemy,wiec ustapcie i nam, zamiast nas pograzac i w coraz to nowych miejscach ograniczac swobody. Niestety taka jest ludzka natura,ze jak ktos slabszy,to nie zostawia mu sie miejsca do zycia,a chce sie tego kogos unicestwic. Przynajmniej tak wnioskuje z niektorych tutejszych postow,ze "powinno sie calkiem zakazac palenia".
Denerwuje mnie ta hipokryzja w mowieniu o wolnosci i rownosci,kiedy takowa szanuje sie jak szmate.
nie powinienes pisac,ze moge sie powstrzymac,kiedy sam nie godzisz sie,zeby ktos ominal palacego przyspieszajac kroku. gdzie tu konsekwencja?eKubaL pisze:Stojąc na przystanku kiedy pada deszcz mógłbyś się po prostu powstrzymać. Różnica jest taka, że osoby palące przecież nie palą cały czas, więc jak by Ci zależy żeby nie zmoknąć to po prostu odpuść sobie papieroska.kcp_wwa pisze: i tu ja rowniez moge zadac pytanie- dlaczego ja mam moknac,a nie Ty? odkad to niepalacy sa uprzywilejowani i to im nalezy sie daszek na przystanku?
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 02:12 przez kcpwwa, łącznie zmieniany 1 raz.
Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!
-
zzz_v1
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Hmmm. Palenie w miejscach publicznych. Jestem za zakazem. Dlaczego? Sam nie palę (znaczy, palę jak się nawalę
) i dość mi to przeszkadza. Mówię tu o sytuacjach, gdy ktoś pali na przystanku, albo w jakimś przejściu na ulicy. Czasami to potrafi wkurzyć. Knajpy? Akurat zwykle siedzę z takim towarzystwem, które nie pali, ale nawet jak by ktoś palił, to ja bym był podpity i by mnie nie ruszało to. Jak ktoś chce to niech zakaże i w knajpach. O terenie prywatnym nie mówię, no chyba, że ktoś pali w taki sposób, że przeszkadza to innym osobom/otoczeniu.
Argument, że ograniczenie wolności to bzdura. Aktualnie palacze są mniejszością. Oni paląc ograniczają właśnie wolność tej większości, która nie pali. Już nie wspomnę o osobach uczulonych na tytoń i kosztach(osobistych jak i społecznych) związanych z paleniem, bo to już znacznie bardziej skomplikowana sprawa.
Argument, że ograniczenie wolności to bzdura. Aktualnie palacze są mniejszością. Oni paląc ograniczają właśnie wolność tej większości, która nie pali. Już nie wspomnę o osobach uczulonych na tytoń i kosztach(osobistych jak i społecznych) związanych z paleniem, bo to już znacznie bardziej skomplikowana sprawa.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 02:13 przez zzz_v1, łącznie zmieniany 1 raz.
-
kcpwwa
- Posty: 600
- Rejestracja: 29 sie 2006, 13:22
- Lokalizacja: Warszawa
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Chyba upadles na glowe synu. Indianie tez sa mniejszoscia i zepchnieto ich do rezerwatow,a nie zakazano istniec. A powiedz synku, jestes dumny z tego, jak postepowano w historii z mniejszosciami narodowymi,czy wyznaniowymi? (Wiem,ze to nie ten ciezar gatunkowy,ale powyzsze zdanie ZZZ doprowadzilo mnie do pasji)zzz_v1 pisze: Argument, że ograniczenie wolności to bzdura. Aktualnie palacze są mniejszością.
Jak mozesz wypisywac taie durnoty?jak ktos jest w mniejszosci,to trzeba go trzymac krotko za morde?
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 02:23 przez kcpwwa, łącznie zmieniany 1 raz.
Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!
-
zzz_v1
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
To co napisałeś to jest manipulacja, synku. Ty nie wypisuj durnot, synku. Palenie szkodzi zdrowiu i nie tylko palącemu, ale i otoczeniu, synku. To nie jest mniejszość wyznaniowa, czy "rasowa", synku. To jest mniejszość poglądowa, synku. Tu chodzi o pogląd, który szkodzi większości, a jak widzisz, większość cierpieć nie chce, synku. Jesteś starszy ode mnie o około rok, a gadasz jak szesnastolatek, który papierosy w gębie trzyma od tygodnia, synku. Rozumiesz, synku?kcp_wwa pisze:Chyba upadles na glowe synu. Indianie tez sa mniejszoscia i zepchnieto ich do rezerwatow,a nie zakazano istniec. A powiedz synku, jestes dumny z tego, jak postepowano w historii z mniejszosciami narodowymi,czy wyznaniowymi? (Wiem,ze to nie ten ciezar gatunkowy,ale powyzsze zdanie ZZZ doprowadzilo mnie do pasji)zzz_v1 pisze: Argument, że ograniczenie wolności to bzdura. Aktualnie palacze są mniejszością.
Jak mozesz wypisywac taie durnoty?jak ktos jest w mniejszosci,to trzeba go trzymac krotko za morde?
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 02:28 przez zzz_v1, łącznie zmieniany 1 raz.
-
eKubaL
- Posty: 1500
- Rejestracja: 10 wrz 2006, 11:52
- Kontakt:
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Wybacz mi, jeśli uraziłem Cie w moich postach. Ja osobiście jestem gotowy na duże ustępstwa. Mimo iż nigdy nie paliłem bo nie lubie dymu, to nawet jak ktoś w moim towarzystwie od czasu do czasu zapali to tak strasznie mi to nie przeszkadza. Czy ja napisałem o całkowitym zakazie palenia? Nie, bo to jest indywidualna sprawa każdego człowieka. Chodzi mi raczej o to, że jakieś zasady powinny zostać wprowadzone.kcp_wwa pisze: Shady-Dokladnie takiego posta,jak Twoj rowniez sie spodziewalem.
Dla wyjasnienia, to co przytoczyles odnosilo sie do dyskusji z Kubalem o ustepstwach. Chcialem mu unaocznic,ze palacy predzej zrezygnuje z wlasnej wygody,niz pojdzie bezczelnie komus kiepic pod nosem.
Do tego co napisales widzisz, ta dyskusja jest tez trudna z tego powodu,ze kazdy niepalacy tutaj udowadnia,jak krzywdza go palacze. ale zaden nie napisal jeszcze,ze mnie i mi pod tym wzgledem podobnych spotyka sporo nieprzyjemnych dowodow na "dyskryminacje zdrowotna". a Kubal wyskakuje mi tu z tekstem "Palisz ? To Twoj problem, wiec czemu inni maja kombinowac zeby Cie omijac?" My ustepujemy,wiec ustapcie i nam, zamiast nas pograzac i w coraz to nowych miejscach ograniczac swobody. Niestety taka jest ludzka natura,ze jak ktos slabszy,to nie zostawia mu sie miejsca do zycia,a chce sie tego kogos unicestwic. Przynajmniej tak wnioskuje z niektorych tutejszych postow,ze "powinno sie calkiem zakazac palenia".
Denerwuje mnie ta hipokryzja w mowieniu o wolnosci i rownosci,kiedy takowa szanuje sie jak szmate.
Nie zaprzeczysz chyba temu, że jesteście w lepszej sytuacji bo macie dwa wyjścia palić albo nie palić
ps. Zdenerwował mnie jeden osobnik w tym temacie i może temu przedstawiam tak jednostronne stanowisko.
Moja lista TODO:
- Terminarz
- Galeria/Video
- System do multimediów
- wyspać się
- Terminarz
- Galeria/Video
- System do multimediów
- wyspać się
-
kcpwwa
- Posty: 600
- Rejestracja: 29 sie 2006, 13:22
- Lokalizacja: Warszawa
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
ZZZ--->
Widze ze "synu" tak Cie rozwscieczylo,ze zajrzales mi w metryczke? :-P milo mi,ze traktujesz mnie jak synka,ale nie jestem z rodziny koniowatych,wiec napewno mnie z kims mylisz.
Dlatego napisalem,ze wiem ze to nie ten ciezar gatunkowy, bo porownanie na wyrost ale ujmuje sens twoich slow ddo ktorych sie tyczylo.
Argument o ograniczeniu nie wolnosci,a swobod, bo wlasciwie o tym mowimy, jest realny, w polskiej rzeczywistosci. Nie zrobicie tu Wlk. Brytanii z palaczami, tak jak nie udalo sie ugrzecznic polskich "kibicow" na stadionach. Takie zakazy sie poprostu nie przyjmuja,nie na polskiej ziemi.
Co do utraty zdrowia,to mnie nie rozsmieszaj,jesli uwazasz,ze ucierpisz z powodu paru godzin w pubie z palaczem, nie mowiac o tym,ze jest tam wentylacja. No chyba,ze czesto tam przesiadujesz, to juz ty masz problem ale alkoholowy i tez rujnujesz sobie zdrowie
Do eKubaLa:
nie gniewam sie przeciez,dyskusja jest jak widac prezna,stad tez padaja takie a nie inne slowa. Nie mam Cie za radykala w tym wzgledzie,ale Twoje slowa pasowaly do tego,co chcialem przekazac,wiec je zacytowalem, nie dotknely mnie one doglebnie,wiec luzik
Widze ze "synu" tak Cie rozwscieczylo,ze zajrzales mi w metryczke? :-P milo mi,ze traktujesz mnie jak synka,ale nie jestem z rodziny koniowatych,wiec napewno mnie z kims mylisz.
Dlatego napisalem,ze wiem ze to nie ten ciezar gatunkowy, bo porownanie na wyrost ale ujmuje sens twoich slow ddo ktorych sie tyczylo.
Argument o ograniczeniu nie wolnosci,a swobod, bo wlasciwie o tym mowimy, jest realny, w polskiej rzeczywistosci. Nie zrobicie tu Wlk. Brytanii z palaczami, tak jak nie udalo sie ugrzecznic polskich "kibicow" na stadionach. Takie zakazy sie poprostu nie przyjmuja,nie na polskiej ziemi.
Co do utraty zdrowia,to mnie nie rozsmieszaj,jesli uwazasz,ze ucierpisz z powodu paru godzin w pubie z palaczem, nie mowiac o tym,ze jest tam wentylacja. No chyba,ze czesto tam przesiadujesz, to juz ty masz problem ale alkoholowy i tez rujnujesz sobie zdrowie
Do eKubaLa:
nie gniewam sie przeciez,dyskusja jest jak widac prezna,stad tez padaja takie a nie inne slowa. Nie mam Cie za radykala w tym wzgledzie,ale Twoje slowa pasowaly do tego,co chcialem przekazac,wiec je zacytowalem, nie dotknely mnie one doglebnie,wiec luzik
Ostatnio zmieniony 27 mar 2009, 02:41 przez kcpwwa, łącznie zmieniany 1 raz.
Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!
-
zzz_v1
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Ty tak uważasz.kcp_wwa pisze: Dlatego napisalem,ze wiem ze to nie ten ciezar gatunkowy, bo porownanie na wyrost ale ujmuje sens twoich slow ddo ktorych sie tyczylo.
Ty tak uważasz, po raz drugi.kcp_wwa pisze: Argument o ograniczeniu nie wolnosci,a swobod, bo wlasciwie o tym mowimy, jest realny, w polskiej rzeczywistosci.
Ten naród musi wyrosnąć z pazerstwa i z przekonania, że "wszyscy mogą, wszyscy robią, to czemu ja nie?" Wchodzi w to też piractwo, pijaństwo, stosowanie się do przepisów drogowych itp itd.kcp_wwa pisze:Takie zakazy sie poprostu nie przyjmuja,nie na polskiej ziemi.
Problem alkoholowy to już inna sprawa, bo pijam przynajmniej tak, ze innym nie przeszkadzam, a dym papierosowy jak najbardziej szkodzi i przeszkadza i i przeszkadza nawet te parę godzin, a puby z wentylacją wszystkimi pubami nie są.kcp_wwa pisze: Co do utraty zdrowia,to mnie nie rozsmieszaj,jesli uwazasz,ze ucierpisz z powodu paru godzin w pubie z palaczem, nie mowiac o tym,ze jest tam wentylacja. No chyba,ze czesto tam przesiadujesz, to juz ty masz problem ale alkoholowy i tez rujnujesz sobie zdrowie![]()
-
kcpwwa
- Posty: 600
- Rejestracja: 29 sie 2006, 13:22
- Lokalizacja: Warszawa
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
1. Wreszcie mamy grunt, na ktorym nasze opinie sa zbieznezzz_v1 pisze: Ten naród musi wyrosnąć z pazerstwa i z przekonania, że "wszyscy mogą, wszyscy robią, to czemu ja nie?" Wchodzi w to też piractwo, pijaństwo, stosowanie się do przepisów drogowych itp itd.
Problem alkoholowy to już inna sprawa, bo pijam przynajmniej tak, ze innym nie przeszkadzam, a dym papierosowy jak najbardziej szkodzi i przeszkadza i i przeszkadza nawet te parę godzin, a puby z wentylacją wszystkimi pubami nie są.
2. Co do problemu alkoholowego- osoby po alkoholu sa duzo grozniejsze,niz po calym kartonie papierosow, bo po fajkach ludzie nie nap..ja sie po mordach,czy wrecz zabijaja.(Nie sugeruje,ze Ty taki jestes po paru glebszych,czy kilku piwkach) To dluugi i odrebny temat,wiec sie nie zaglebiajmy.
Co do wentylacji w pubach to sie zgodze- nie w kazdym jest taka,jaka byc powinna. Dlatego tez wczesniej pisalem,ze panstwo trzepie konkretna kase na akcyzie,ale specjalnie nie doklada na cele powiazane z tym,co te zyski generuje. Stad rowniez nawiazywalem do sprawy dofinansowan przebudow lokali i ich wentylacji. Gdyby ktos o tym zechcial pomyslec to palacym i niepalacym byloby bardziej po drodze.
Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!Lalalala,lalalala,aaeeaaooo,hej Inter goool!
-
zzz_v1
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
:>kcp_wwa pisze:Nie sugeruje,ze Ty taki jestes po paru glebszych,czy kilku piwkach
No i koniec.
-
kolus
- Posty: 248
- Rejestracja: 3 sty 2009, 17:07
- Lokalizacja: Lublin
Odp: STOP PALACZOM... za i przeciw?
Odpisze odnosnie tematu palenia, ja nie pale i nie bede palich chociaz 90% mojego towrzystwa pali bo to dla mnie glupota 
