Wanda Icardi: Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy (6)

Wywiadu dla Corriere dello Sport udzieliła żona i zarazem agent Mauro Icardiego, Wanda. 

 Jak sytuacja z przedłużeniem kontraktu przez Mauro?

- Nie spotkałam się z Piero Ausilio, ale często rozmawiamy przez telefon. Oboje wiemy, na czym stoimy. Podczas ostatniego okienka transferowego kilka znaczących klubów było zainteresowanych pozyskaniem Mauro. Jestem odpowiedzialna za wszystko, więc muszę przynajmniej ich wysłuchać. 

Fani mogą zacząć się martwić jeśli tak mówisz.

- Mauro miał okazję w przeszłości odejść, ale zawsze chciał kontynuować współpracę z Interem. Nie miał żadnych wątpliwości. Zawszę jednak mówię, że nie wiadomo co przyniesie przyszłość. Ja pracuję w celu uzyskania jak najlepszych warunków dla niego, a Ausilio szuka najlepszego rozwiązania dla klubu. Na końcu klub i Mauro zdecydują co dalej robić.

Czy Raiola przedstawił ofertę z dużego klubu i chciał Cię zastąpić?

- Zajmuje się interesami Mauro od trzech lat, w tym czasie dwa razy przedłużaliśmy współpracę z Interem. Nigdy nie był niezadowolony z mojej pracy i nie myślał o zmianie agenta. Nie wiem, kto wymyśla takie rzeczy. W przeszłości były zespoły, które interesowały się nim. Dostępne są moje dane kontaktowe, więc jeśli ktoś składa ofertę, rozmawia ze mną, z nikim innym. 

Co myślisz o wyższej klauzuli odejścia?

- Nie sądzę, że klauzula jest problemem. Jest to dobra rzecz, ponieważ wszyscy wiedzą, na czym stoją i sytuacja jest jasna. Omówimy to wszystko jeszcze raz i zobaczymy co się wydarzy. Cieszę się, że we Włoszech rozwinął się trend umieszczania w kontraktach klauzul, po tym jak umieściliśmy ją w umowie Mauro.

Odnosząc się do plotek o Realu, PSG, czy Manchesterze United, Spalletti powiedział, że Icardi zostanie, bo pasiasta koszulka jest lepsza od każdej innej. To nie jest osoba, której odejście pozostałoby bez śladu w drużynie.

- Miło słyszeć słowa Spallettiego. On, tak jak wcześniejsi trenerzy i koledzy z zespołu zawsze bardzo dobrze wypowiada się o Mauro. Czasami słyszę, że mąż nie żyje dobrze z innymi w drużynie, ale to nieprawda. On w wieku 22 lat został kapitanem i zawsze zachowywał się dobrze względem innych. 

Jak się czuje po kontuzji?

- Wszystko wygląda dobrze, wczoraj wykonywał strzały. W ostatnich spotkaniach trener nie chciał ryzykować, mimo, że on garnął się do gry. Teraz mam nadzieję, że dołączy do treningów z grupą.