Chivu wraca na Novarę

Źródło: fcinternews.it

około 14 lat temu

716

Rumuński obrońca Cristian Chivu przeszedł wczoraj ostatni etap rehabilitacji po kontuzji skręcenia kostki.

Nie będzie on jednak gotowy na mecz przeciwko Trabsponsporowi oraz AS Romie, Gasperini będzie mógł skorzystać z usług Rumuna dopiero w meczu z Novarą.

Tagi:

udostępnij

Zobacz też

Złota Piłka 2025. Lautaro i Dumfries razem zdobyli 57 punktów (6)

27.09
09:51

Pio Esposito czwartym najmłodszym Włochem w historii Interu, który strzelił gola w Serie A (5)

28.09
16:29

Komentarze (13)

Nie jesteś zalogowany. Tylko zalogowane osoby, mogą dodawać wiadomości

14.09.2011 o 14:34 przez FENDI_SOSA

Lepiej, aby jeszcze później, był do dyspozycji Gasperiniego.

Oznacz autora Cytuj Odpowiedz

13.09.2011 o 20:23 przez SlimShady

Nie wiem czy to dobrze <img src="/files/emoticons/16" alt="<confused>" />

Oznacz autora Cytuj Odpowiedz

13.09.2011 o 18:53 przez Mate1908

Wróci Chivu i Inter ponownie zacznie dzielić we Włoszech. Według mnie to właśnie Rumuna zabrakło w konfrontacji z Palermo. Z nim w składzie wynik byłby zupełnie inny (jednak niekoniecznie lepszy) <img src="/files/emoticons/32" alt="

P" />

Oznacz autora Cytuj Odpowiedz

13.09.2011 o 17:55 przez Dominho

Il Capitano: kurs powinien być niezły, więc można sporo wyciągnąć <img src="/files/emoticons/12" alt="

" />

Oznacz autora Cytuj Odpowiedz

13.09.2011 o 16:23 przez Kusy

strach się bać

Oznacz autora Cytuj Odpowiedz

13.09.2011 o 14:36 przez siemanko94

Kolejne osłabienie...<img src="/files/emoticons/16" alt="<confused>" />

Oznacz autora Cytuj Odpowiedz

13.09.2011 o 13:16 przez TillInfinity

A co z Muntarim? Jakaś kontuzja, że nie grał ostatnio?

Oznacz autora Cytuj Odpowiedz

13.09.2011 o 12:47 przez kulasiak

Jego brak jest o wiele większym wzmocnieniem niż jego obecność. Swoją drogą co trener to na niego stawia mimo jego gaf i durnych zagrań. Musi być na prawdę fajnym i przekonującym człowiekiem poza boiskiem.

Oznacz autora Cytuj Odpowiedz

13.09.2011 o 12:33 przez MiRas.

Wraca nasza nadzieja, która załatwi Gasperiniemu wilczy bilet, jeśli ten nadal będzie w nim widział rumuńskiego Beckenbauera