Nagatomo: Bramkę dedykuję Cordobie i Zanettiemu (5)

Tradycyjnie po zakończonym spotkaniu, piłkarze Interu udzielili wywiadu dla lokalnej stacji Inter Channel.

Nagatomo: Lubię celebrować zdobycie bramki ukłonem, dzisiaj chciałem zadedykować to trafienie naszemu kapitanowi. Przed meczem obiecałem Ivanowi zdobyć bramkę. Jestem naprawdę szczęśliwy. Nie wiem, czy powinien być podyktowany karny na mnie. On mnie dotknął a ja próbowałem się utrzymać... Teraz muszę skupić się na reprezentacji, na szczęście pozostanę w Europie więc nie będę musiał długo podróżować.

Cambiasso: To nie była nasza najlepsza gra, nie ma tutaj nikogo kto by mi kazał to powiedzieć. Ale mogę wspomnieć, że kiedy zaczynasz wygrywać nie grając zbyt porywająco, to jest dobry znak. Jeżeli chcesz mieć dobry sezon, musisz odnosić zwycięstwa także w takich spotkaniach. Owacja dla prezydenta była zasłużona, także okrzyki w kierunku Javiera Zanettiego... Druga bramka zaczęła się od biegu naszego kapitana, którego nie widzieliśmy na boisku od roku! To był cel, który rozpoczął piłkarz z Ameryki Południowej, następnie wmieszał się w to piłkarz z Europy a zakończył Japończyk. Uderzenie, które otrzymałem trochę mi przeszkadzało, na szczęście później było już tylko lepiej. Muszę powiedzieć, że bardzo dobry mecz rozegrali Bardi i Duncan, którzy są piłkarzami Interu, chociaż teraz występują zupełnie gdzie indziej. Bardi zagrał znakomicie po popełnieniu tego błędu i obronił później kilka ciężkich piłkek, w tym także mój...

Zanetti: To było wspaniałe uczucie. Nie jest łatwo wrócić na boisko po sześciomiesięcznej przerwie w wieku 40 lat. Ale natychmiast po mojej kontuzji powiedziałem sobie, że chcę wrócić na boisko i zagrać dla kibiców. Chciałbym podziękować Interistom za miłość, którą mi pokazali i także prezydentowi, sztabowi trenerskiemu i każdemu, który w tym momencie mnie wspierał. Cieszę się, że mogłem wrócić i to złożyło się z wygraną. Więź między mną a prezydentem to są nasze profesjonalne relacje. On zasługuje na oklaski za to co zrobił, ponieważ Inter jest dla niego jak rodzina. Chcemy rzucić wyzwanie, nie wiem jeszcze przeciwko czemu, ale chcemy żeby to trwało długo.