Inter po raz kolejny zwycięski! Nerazzurri po spotkaniu, w którym większość czasu kontrolowali przebieg gry, pokonali na wyjeździe PSV Eindhoven 2-1. Bramki dla mediolańskiego zespołu zdobyli Radja Nainggolan oraz Mauro Icardi. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Rosario.
Nerazzurri od początku meczu starali się przejąć inicjatywę. Już w 1. minucie Radla Nainggolan wywalczył rzut rożny i po dograniu z narożnika boiska oddał pierwszy celny strzał. Przez następne kilkanaście minut nie oglądaliśmy klarownych sytuacji z obu stron. PSV wiele problemów Handanoviciowi stworzyło dopiero po ponad 20 minutach, ale słoweński bramkarz dobrze poradził sobie ze strzałem dystansu odbitym od obrońcy mediolańskiego klubu. W 26. minucie bliski zdobycia bramki był Matias Vecino, ale jego strzał po zgraniu futbolówki przez Icardiego powędrował nad poprzeczką. Minutę później zemściło się to na gościach, bowiem zza polem karnym piłkę otrzymał Rosario i mierzonym strzałem umieścił ją w siatce. Handanovic nawet nie drgnął. Po kilku minutach zastoju, do ataku ruszyli Nerazzurri. Pierwszy do ataku dał sygnał Perisic, który ruszył lewą stroną, ale jego dobre zagranie w pole karne nie znalazło adresata. W 34. minucie z dobrej strony pokazał się bramkarz gospodarzy, Zoet, który wybił piłkę z linii po strzale głową Icardiego. Kilka minut później to z kolei goście mieli bardzo dużo szczęścia. Do piłki zagranej z lewej strony doszedł Bergwijn, przed pole karne daleko wyszedł Handanovic, który zatrzymał piłkę ręką, ale nie był ostatnim zawodnikiem i otrzymał tylko żółtą kartkę. Kilkadziesiąt sekund przed przerwą Inter dopiął swego i wyrównał. Strzał Asamoaha wypuścił Zoet, piłkę przejął Icardi, ale został zablokowany. Futbolówka wyszła przed pole karne, gdzie dopadł do niej Nainggolan i huknął tak mocno, że bramkarz PSV musiał wyciągnąć ją z bramki.
Inter praktycznie przez całą drugą połowę kontrolował boiskowe wydarzenia. Pomimo tego, to gospodarze jako pierwsi mieli doskonałą okazję na gola, ale piłka po ich strzale tylko odbiła się od słupka. Nerazzurri przeważali w środkowej strefie boiska i z dużym spokojem wyprowadzali swoje akcje. Groźną bronią były także długie podania i po jednym z nich zawodnicy Luciano Spallettiego cieszyli się z drugiej bramki. Crossowe podanie z linii obrony przejął Icardi, dotknięciem głową ograł stopera i bramkarza PSV, którzy zderzyli się ze sobą i nie pozostało mu nic innego, jak włożyć piłkę do pustej bramki. Dziesięć minut później kapitan Interu ponownie doszedł do znakomitej okazji, ale jego strzał głową dobrze obronił Zoet. PSV najgroźniejszą akcję przeprowadziło w 79. minucie. Po szarży z prawej strony Hirvinga Lozano, piłkę strzałem z przewrotki skierował w stronę bramki Malen, ale Handanovic instynktownie wybił ją do boku. Do końca pojedynku Inter wyczekiwał cofnięty na swojej połowie, a gospodarze nie mieli pomysłu na to, jak zagrozić Nerazzurrim. Po 94 minutach gry arbiter tego spotkania, pan Milorad Mazic zagwizdał po raz ostatni i stało się jasne, że trzy punkty polecą do Mediolanu.
PSV EINDHOVEN-INTER 1-2
Bramki: 27' Rosario - 44' Nainggolan, 60' Icardi
PSV EINDHOVEN:1 Zoet; 22 Dumfries, 5 Scwaab, 4 Viergever, 6 Angelino; 18 Rosario, 7 Pereiro (75' 14 Malen) 8 Hendrix; 17 Bergwijn, 9 de Jong, 11 Lozano
Ławka rezerwowych: 13 Room, 2 Isimat-Mirin, 3 Behich, 20 Sainsbury, 23 Ramselaar, 25 Gutierrez
Trener: Mark van Bommel
INTER: 1 Handanovic; 33 D'Ambrosio, 6 De Vrij, 37 Skriniar, 18 Asamoah; 8 Vecino, 77 Brozovic; 16 Politano (90' 87 Candreva), 14 Nainggolan (86' 20 B. Valero), 44 Perisic; 9 Icardi.
Ławka rezerwowych: 27 Padelli, 10 Lautaro, 11 Keita, 13 Ranocchia, 23 Miranda
Trener:Luciano Spalletti
Sędzia: Milorad Mazic
Żółte kartki: Handanovic, D'Ambrosio, Asamoah - wszyscy Inter
Komentarze (47)
Szkoda sytuacji Icardiego musimy wygrać tym bardziej że tottki w dupę dostają
Nagle moment, w którym cofamy się całym zespołem i dostajemy bramkę (Handanovic się oczywiście nawet nie ruszył).
Dużo pomocy sędziego dzisiaj: ewidentne czerwo dla Handanovica (chyba, że zmienili przepisy) i spalony przy bramce dla nas.
Handanovic wszystkie Interwencje niepewne, te wyjście za pole karne to już był szczyt idiotyzmu.