Były kapitan Interu, Andrea Ranocchia opowiedział dziennikarzowi Sky Sport Italia o zbliżającym się do końca sezonie.
Poruszył w nim kilka tematów z życia prywatnego jak np. ślub z żoną Giulią, czy zawodowego: śmierć kolegi Davide Astoriego. Bez wątpienia sezon ten był pełen pozytywnych i negatywnych wydarzeń. Był to niewątpliwie szczególny rok dla doświadczonego obrońcy. Na początku sezonu Włoch wziął ślub ze swoją dziewczyną, Giuliąobecnie oczekują narodzin pierwszego dziecka, które ma nastąpić za dwa tygodnie. W styczniu zaś stracił babcię a później kolegę z boiska, Davide Astoriego.
-To jest coś, co uderza Cię głęboko, szczerze nie sądzę, że jeszcze zdałem sobie sprawę z tego, co się stało, Ciężki cios. Nadaje jeszcze większą wartość najprostszym rzeczom - powiedział Andrea, który zaraz po tym podkreśla wsparcie w takich chwilach ze strony swojej żony, oraz opowiada o fali hejtu jaka go spotkała:
-Bez Giulii, mojej żony, nie wiem, co by mi się przydarzyło w ostatnic latach, nazywając rzeczy po imieniu, padłem ofiarą cyberprzemocy podczas mojej kariery. Były skomplikowane okresy, media społecznościowe powinny dawać nam ogromną odpowiedzialność, wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że poziom pomysłowości i złości wzrósł ... Był moment, kiedy byłem obrażany pod każdym względem. Daje się ponieść emocjom, a to jest zła reakcja, albo możesz zrobić kolejną rundę i pracować dalej.
W pozostałej części rozmowy piłkarz opowiada już o aspektach czysto sportowych. Podkreśla, że niezależnie jaki był tego efekt zawsze starał się dawać na boisku z siebie 100%. Podkreśla, jak dużo daje doświadczenie w sezonie, w którym nie grasz. Opowiedział jak wiele zawdzięcza obecnemu trenerowi Interu, Luciano Spallettiemu :
-Na początku roku wykonał gest obrony mnie i grupy przed fanem, który mnie obrażał. Na marginesie podczas przejścia na emeryturę, zawsze będę mu za to wdzięczny. Cenię go jako człowieka, osobę. Poza tym mam taki wskaźnik w porównaniu z poprzednimi latami, gramy dalej, mimo trudnego okresu w zimie, dobrze sobie radził z zarządzaniem.
-Czy obecnie zaakceptowałbym ponownie opaskę kapitana Interu? Tak, również dlatego, że teraz jestem świadomy tego, kim jestem, więc żyję z wielkim entuzjazmem.
Podsumowując rozmowę Włoch odniósł się do tego czym obecnie żyje całe środowisko Interu.
-Pocimy się każdego by osiągnąć cel. Oczywiście nie powinniśmy zawieść, wywołałoby to ogromne niezadowolenie.
Komentarze (0)