
Julio Cesar: Jestem wściekły, że puściłem tę bramkę. To była jedna z sytuacji, którą zazwyczaj wybraniam. To było bardzo dziwne. Nie widziałem Bianchiego, ponieważ był pokryty, obróciłem się w stronę drugiego słupka, a gdy znów się odwróciłem, piłka była już nad moją głową. Zabrakło mi refleksu lub siły by wybić piłkę na rzut rożny. Dzisiejszy mecz był ważny, mieliśmy okazję wykorzystać potknięcie Juventusu. W takim meczu bramkarz jest postacią kluczową. Powinniśmy zdobyć komplet punktów, jednak skończyło się remisem. Teraz skupiamy się na meczu z Lecce i mamy tydzień na dobre przygotowanie się.
Cambiasso: Każdy rywal przyjeżdżający do Mediolanu walczy tu o życie. To część zasad piłki nożnej. Z wielkimi zespołami jest właśnie tak. Myślę, że Torino zagrało bardzo dobrze, a my mieliśmy słabszy dzień, brakowało nam również szczęścia. Ten tydzień będzie znaczył wiele, później dojdą mecze reprezentacji i nie zostanie nas zbyt wielu. To samo jednak spotka Milan, naszego następnego przeciwnika na San Siro, więc żaden z zespołów nie będzie faworyzowany.
[hide]Mourinho: Na koniec sezonu okaże się jakie znaczenie miał ten punkt. Wczoraj mieliśmy sześć punktów przewagi nad Juve, dziś mamy siedem. Remis na własnym stadionie to wynik, z którego nigdy nie będę zadowolony, ale muszę go zaakceptować. Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, ale Torino ostro walczyło i dobrze się broniło, miało także trochę szczęścia. Drużyna zaczęła mecz, gdybyśmy na początku zagrali tak, jak pod koniec mielibyśmy do czynienia z zupełnie innym meczem. Przez zbyt długi okres czasu graliśmy za wolno, natomiast po golu zespół świetnie zareagował i zrobił wszystko ażeby wygrać. Być może zasłużyliśmy na więcej niż jeden punkt, ale ten wynik jest również nagrodą dla Torino. Trudno mi mówić o grze Quaresmy. Myślałem, że drużyna potrzebowała więcej głębi, ale muszę przyznać, że Ricardo nie zagrał dobrego meczu. Będzie musiał mieć odporność psychologiczną by wytrzymać krytykę, która zapewne nadejdzie. Jego pierwszy mecz na San Siro był świetny - strzelił bramkę Catanii. Wszyscy sądziliśmy, iż to początek świetnej gry, lecz teraz wiemy, że kibice na Meazza są wymagający i, jako profesjonaliści, musimy mieć mentalną siłę by zareagować. Ricardo musi zdobyć siłę psychologiczną i pozbyć się strachu gry na tym stadionie. Wszyscy żałujemy, że nie wygraliśmy tego meczu. Tak samo było w meczu z Cagliari, ale gdy zobaczyliśmy ich mecz z Juventusem to zrozumieliśmy, jak ważny był ten punkt. Musimy zadać sobie jedno pytanie: dlaczego od początku nie zagraliśmy tak, jak pod koniec drugie połowy?
Komentarze (5)
y nie pozwala im na gre w barwach Interu.Jimenez ciagle pomijany przy ustalaniu skladu.Defensywa rowniez nie zachwyca...skoro wciqaz jestesmy na pierwszym miejscu w SerieA to poziom tej ligi nadal jest slaby...