
Inter Mediolan przegrał z Udinese 1-3. Bramkę dla Nerazzurrich strzelił Stankovic, a dla gospodarzy trafili Zapata, Di Natale i Domizzi.
Lepiej dzisiejsze spotkanie rozpoczęło Udinese, które przez pierwsze 15 minut atakowało z dużym animuszem, ale ze słabą skutecznością. Prym wiódł Sanchez i Pinzi, ale najlepszą okazję do objęcie prowadzenia sprezentował gospodarzom Maicon. Brazylijczyk wybijając piłkę po jednym z dośrodkowań kopnął ją tak niefortunnie, że nieomal wpadła do bramki Castelazziego. Włoch odbił ją w ostatniej chwili od poprzeczki i złapał. Pierwszy groźny atak Interu zakończył się zdobyciem gola. Motta przejął piłkę przed polem karnym, zagrał dokładnie do wbiegającego w pole karne Stankovica, a ten bez żadnych problemów pokonał Handanovica. Serb w kolejnej sytuacji mógł podwyższyć na 2-0. Tym razem jego potężne uderzenie z powietrza w ostatniej chwili wybił bramkarz. Pomiędzy minutą 20 a 25 Inter stracił dwa gole. W 21 minucie Zapata uderzył nie do obrony z narożnika pola karnego, a 4 minuty później Di Natale we wspaniały sposób wykorzystał rzut wolny. Po szybko straconym prowadzeniu Nerazzurri rzucili się do ataków. W jednej z akcji z lewej strony dośrodkował Chivu, a niecelny strzał głową oddał Cambiasso. Swoich sił spróbował też Eto’o lecz jego uderzenie było lekki i Handanovic nie miał problemów ze złapaniem piłki. W 32 minucie przed kolejną szansą stanął Stankovic. Deki drugi raz próbował strzału z dystansu, ale tym razem piłka przeleciała nad bramką. Jeszcze jeden groźny strzał Stankovic oddał w minucie 37. Tym razem Dejan strzelał bezpośrednio z rzutu wolnego, a piłka odbita została na rzut rożny. W końcówce pierwszej połowy dwa dobre dośrodkowania w pole karne posłał Maicon jednak żadne z nich nie znalazło adresata.
Pomimo dobrej gry, Inter przegrywał do przerwy z Udinese 1-2.
To co zobaczyliśmy w wykonaniu Nerazzurrich w drugiej połowie przypominało najgorsze mecze za czasów Benitez. Nie wiadomo co stało, albo nie stało się w szatni, ale brak było jakiejkolwiek chęci odniesienia zwycięstwa lub choćby remisu. Przez pierwsze 5 minut Castelazzi dwukrotnie był zmuszony do obrony uderzeń Pinziego i Domizziego, a uderzenie Di Natale było minimalnie niecelne. Przewaga gospodarzy udokumentowana została w minucie 69. Zapata zagrał głową w pole karne, tam lepszy od obrońców okazał się Domizzi i pokonał Castelazziego trzeci raz w tym meczu. Dopiero wtedy Leonardo zdecydował się na nieco ofensywniejsze ustawienia, ale nie przyniosło to pożądanego efektu. Co gorsze, Udinese mogło zdobyć kolejnego gola. Dwa razy umiejętności Castelazziego wypróbował Sanchez - w obu przypadkach bramkarz Interu sparował piłkę w bok. Ostatnie kilkanaście minut to pełna kontrola wydarzeń przez graczy gospodarzy i po trzech doliczonych minutach mogli się oni cieszyć z pokonania aktualnych Mistrzów Świata.
UDINESE-INTER 3-1 (2-1)
Strzelcy: 16' Stankovic, 21' Zapata, 25' Di Natale, 69' Domizzi.
Udinese: 1 Handanovic; 17 Benatia, 2 Zapata, 11 Domizzi; 3 Isla, 66 Pinzi, 88 Inler, 20 Asamoah, 27 Armero; 7 Sanchez, 10 Di Natale (16 Denis 87').
Ławka rezerwowych: 6 Belardi, 9 Corradi, 13 Coda, 19 Badu, 23 Abdì, 26 Pasquale.
Trener: Francesco Guidolin
Inter: 12 Castellazzi; 13 Maicon, 6 Lucio, 2 Cordoba, 26 Chivu (39 Santon 90'); 4 Zanetti, 19 Cambiasso, 8 Thiago Motta (88 Biabiany 71'); 5 Stankovic; 27 Pandev, 9 Eto'o.
Ławka rezerwowych: 21 Orlandoni, 15 Ranocchia, 17 Mariga, 20 Obi, 23 Materazzi.
Trener: Leonardo
Sędzia: Emidio Morganti
Żółte kartki: Thiago Motta, Cordoba, Chivu, Stankovic.
Komentarze (145)
<img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" /> <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" />
<br />
Najlepsza jakosc w sieci
I Castellazzi coś źle mu się gra.<br />
Trzymajcie się chłopaki, wbić 2/3 bramki i nie stracić!