
W meczu o wszytko Inter Conte nie wykazał żadnych chęci na awans do dalszej części jakichkolwiek europejskich rozgrywek. Przed nami mecz o honor.
Mecz rozpoczął się dominacją Realu, już w piątej minucie zawiązała się akcja, po której piłka trafiła w pole karne pod nogi Nacho, który został bezpardonowo sfaulowany przez Nicolo Barelle, któremu najwyraźniej linia wyznaczająca 16. metr, pomyliła się z linią środkową. Eden Hazard wykorzystał rzut karny pokonując Handanovicia. Real dalej dominował, nie pozwalając zawodnikom w czarno-niebieskich trykotach na stworzenie składnej akcji. W 13' minucie na strzał z dystansu zdecydował się Carvajal. Handanovic postanowił nie interweniować, nie czując zagrożenia. Tym razem bramkarza zastąpił skutecznie słupek. Trzy minuty później zawodnicy hiszpańskiego klubu stworzyli kolejną groźną sytuację, na szczęście dla gospodarzy Mendy skiksował i Vazquez nie był w stanie dojść do piłki przed bramką Słoweńca.
W 24 minucie, kiedy to Nicolo Barella dośrodkował w pole karne, Romelu Lukaku jednak nie zdołał oddać strzału, piłka wypadając z pola karnego, trafiła na Arturo Vidala, który został faulowany, jednak sędzia zastosował przywilej korzyści. Z przywileju tego skorzystał Roberto Gagliardini, strzelając nad bramką. w 28 minucie Eden Hazard zdecydował się na strzał ze skraju pola karnego z kąta około 45 stopni, jednak Handanović obronił, wybijając piłkę na rzut rożny, który niczego nie rozwiązał.
Prawdopodobnie najważniejsza dla dalszego losu meczu sytuacja miała miejsce cztery minuty później, kiedy to Arturo Vidal przewrócił się w polu karnym Realu. Sędzia nie zdecydował się wskazać na 11 metr, co wyraźnie zdenerwowało Chilijczyka, który dał upust swoim emocjom, jednak w sposób wyraźnie niesportowy. Sędzia chciał najpierw upomnieć zawodnika żółtą kartką, jednak 33-letni zawodnik nie opanował dalej emocji, w związku z czym zobaczył czerwony kartonik.
Na początku drugiej połowy, trener wymienił dwóch zawodników, wpuszczając Danilo D'Ambrosio i Ivana Perisicia w zamian za Bastoniego i Martineza. Pierwszy kwadrans pozwolił myśleć, że gra w wykonaniu klubu ze stolicy mody jest nieco lepsza. W 59 minucie jednak Rodrygo doknął pierwszy raz w meczu piłki, strzelając na 2:0 po dośrodkowaniu Vazqueza na długi słupek. Do końca meczu Inter nie stworzył groźnej sytuacji pod bramką rywala, nie potrafią wykonać kilku składnych podań bez utraty futbolówki. Antonio Conte najwyraźniej zapomniał, że piłka nożna nie jest sportem tak niezależnym od dynamiki działań jak szachy.
Miejmy nadzieję, że to tylko chytry plan naszego przebiegłego trenera. Teraz będzie mógł się w spokoju skupić tylko na lidze!
Inter (3-4-1-2): Samir Handanovic; Milan Skriniar, Stefan de Vrij, Alessandro Bastoni; Achraf Hakimi, Nicolo Barella, Roberto Gagliardini, Ashley Young; Arturo Vidal; Romelu Lukaku, Lautaro Martinez.
Ławka: Ionut Radu, Filip Stankovic, Andrea Ranocchia, Danilo D’Ambrosio, Matteo Darmian, Radja Nainggolan, Stefano Sensi, Christian Eriksen, Ivan Perisic, Alexis Sanchez.
Real Madrid (4-3-3): Courtois; Carvajal, Varane, Nacho, Mendy; Modric, Kroos, Odegaard; Lucas Vazquez, Mariano Diaz, Hazard.
Ławka: Lunin, Altube, Victor Chust, Marcelo, Asensio, Isco, Casemiro, Vinicius, Rodrygo, Hugo Duro.
Sędzia główny: Taylor.
Sędziowie liniowi: Beswick i Nunn.
Sędzia techniczny: Coote.
VAR: Attwell i Betts.
Komentarze (120)
A wystarczyło zaskoczyć 4-2-3-1 i wyjść wysoko. Ten Real był spokojnie do walniecia.
Vidal - bez komentarza
Największy pozytyw? Borek komentujący mecz. To jest fachowiec jakiego nie mamy na ławce trenerskiej i na środku pomocy.
Nawet On nie wie, co robi w naszej "11" boski Roberto.
Jakaż to szkoda, że nie daliśmy Conte wszystkich zawodników jakich chciał. Gdyby dać mu to co chce, to i mistrzostwo świata nasze.
Vidal, Eriksen, (...), jadą na kadrę i zdobywają asysty, gole, grają jak z nut. Zakładają koszulkę Interu, trafiają na trening Conte i nagle cuda się dzieją! Grają na 0... 0 goli, 0 asyst.
Nie ma się co łudzić, tutaj nie będzie już niczego więcej. Torino dopóki ma siły leje naszych 2:0.
Byłem zwolennikiem zwolnienia Conte po finale LE, teraz jestem zwolennikiem wywiezienia go przy użyciu taczki.
Przecież to jest trup na ławce trenerskiej (akurat pokazują go jak siedzi, żuje gumę i nie wie nic o tym świecie).
Chińczycy powinni się obudzić po takim kuble zimnej wody. Brak LM, raczej brak LE.
Popatrzcie jaki mamy skład. Gramy piach.
Zamiast pozbywać sie na siłę Eriksena trzeba się pozbyć Conte. Judentino zawsze będzie Judentino. Tyle.
Pierwszy sezon udaje, że sie stara.
Kolejny sezon, w dupie ma Inter, kibic Juve... przychodzi niszczy Inter który ma pomysł potencjał.
Ściaga Vidala który ładnie psuje mecze, gra Gaga aby Inter przegrywał, typowo pod zwolnienie.
Zarząd go zwalnia... a on dalej ma 12 ml rocznie i misja spełniona.