
Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło podczas niedzielnego spotkania Torino z Interem. Przyczynił się do niego Antonio Candreva i jego strzał z rzutu wolnego.
W 23. minucie gry, włoski skrzydłowy wykonywał stały fragment gry. Strzał 31-latka był jednak niecelny i powędrował w trybuny. Okazało się, że piłka trafiła 25-letniego Marco Rapisarda, który pełnił podczas tego pojedynku rolę stewarda. Młody mężczyzna w chwili uderzenia był zwrócony w stronę widowni i nie widział nadlatującej futbolówki.
Według informacji Sky Sport i Corriere della Sera, 25-latek jeszcze tego samego dnia wylądował na stole operacyjnym, żeby zatrzymany został krwotok wewnętrzny. Następnie usunięta została jego śledziona.
Zarówno Torino jak i Inter obdarowały pechowego poszkodowanego swoimi oficjalnymi trykotami.
Komentarze (6)