
Inter Mediolan pokonał na wyjeździe Chievo Werona 2-0 i zakończył fatalną serię pięciu meczów bez ligowego zwycięstwa. Bramki dla Nerazzurrich strzelali Mateo Kovacić i Andrea Ranocchia.
Od początku spotkania inicjatywę starał się przejąć Inter i już w drugiej minucie zagrozili bramce gospodarzy. Po podaniu z prawego skrzydła przed pole karne uderzał Kovacić, jednak uderzenie zostało zablokowane przez jednego z obrońców Chievo. Szczęścia z dystansu szukał również niedługo potem Fredy Guarin, jednak Bizzarri bez problemów chwycił piłkę. Kolejny groźny strzał z dystansu był autorstwa Icardiego, jednak i tym razem piłka odbiła się od obrońcy. Gospodarze byli bliscy objęcia prowadzenia chwilę później, kiedy to po rzucie wolnym i ogromnym zamieszaniu Handanović wybronił strzał głową Paloschiego z bliskiej odległości. W dalszej części jednak to Nerazzurri mieli już inicjatywę i raz po raz starali się zagrozić bramce strzeżonej przez Bizzarriego. Przyniosło to efekt w 20. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Nagatomo piłkę głową zgrał Icardi, po drodze delikatnie dotknął jej piętą Guarin, a Kovacić nie miał problemów z wpakowaniem jej do siatki z 6 metrów. Bramka nie spowodowała jednak nagłego wycofania się na własną połowę i podopieczni Roberto Manciniego dalej starali się prowadzić grę. W 35. minucie jednak mogło paść wyrównanie, kiedy to nożycami piłkę uderzał Meggiorini. W bramce jednak bardzo dobrze spisał się Handanović. Ta sytuacja dodała nieco skrzydeł gospodarzom, którzy nieco odważniej od tej pory zaczęli sobie poczynać na połowie Interu. Okazywali to niestety również dużą agresją, o czym przekonał się Kovacić, który dwukrotnie został bardzo ostro potraktowany - najpierw przez Cesara, a później przez Birsę.Tuż przed zakończeniem pierwszej części po wrzutce z prawego skrzydła Radovanovicia piłka nieoczekiwanie trafiła w poprzeczkę gości po czym odbiła się od Cesara i wyszła poza pole gry.
Druga połowa mogła rozpocząć się od mocnego uderzenia Interu, jednak po dobrej akcji Nagatomo minimalnie pomylił się, strzelając z boku pola karnego. Gospodarze jednak szybko odpowiedzieli i po kontrataku 3 na 2 strzał oddał Paloschi, a piłka przeleciała tuż obok słupka. Chwilę później piłka już wylądowała w bramce gości, jednak sędzia słusznie dopatrzył się spalonego, na którym znajdował się Meggiorini. Pierwsze minuty drugiej części zdecydowanie należały do Chievo, jednak Nerazzurrim udawało się skutecznie odpierać ich ataki. W 55. minucie mógł paść gol podwyższający prowadzenie, jednak strzał D'Ambrosio wybił z linii bramkowej Meggiorini. Chwilę później jednak D'Ambrosio wystąpił w roli dośrodkowującego, a akcję wykończył Ranocchia i Inter prowadził już 2-0. Od tego momentu gra się nieco uspokoiła i Nerazzurri starali się kontrolować wydarzenia boiskowe. Warto również zanotować, że w 64. minucie w zespole Chievo na boisku pojawił się wypożyczony z Interu Ruben Botta. Już 8 minut później Argentyńczyk otrzymał dwie żółte kartki, a w konsekwencji czerwoną po uderzeniu w powietrzu łokciem Kuzmanovicia i dyskusji z arbitrem. Tempo meczu od tego momentu zdecydowanie opadło i goście starali się długo utrzymywać przy piłce, nie dopuszczając rywali do sytuacji. Do końca meczu goście kontrolowali grę i ostatecznie Roberto Mancini odniósł swoje pierwsze, ligowe zwycięstwo w sezonie.
CHIEVO 0-2 INTER
Strzelcy: 19' Kovacic, 56' Ranocchia
Chievo Verona: 1 Bizzarri; 20 Sardo, 5 Gamberini, 12 Cesar, 34 Biraghi; 8 Radovanovic, 13 Izco, 56 Hetemaj, 23 Birsa (64' 19 Botta); 43 Paloschi (64' 10 Maxi Lopez), 69 Meggiorini (85' 31 Pellissier).
Ławka rezerwowych: 25 Bardi, 90 Seculin, 3 Dainelli, 7 Lazarevic, 14 Cofie, 24 Schelotto, 26 Edimar, 63 Bellomo, 84 Mangani.
Trener: Rolando Maran
Inter: 1 Handanovic; 55 Nagatomo, 23 Ranocchia, 5 Juan Jesus, 33 D'Ambrosio; 13 Guarin, 18 Medel, 17 Kuzmanovic (75' 22 Dodò); 10 Kovacic (81' 7 Osvaldo); 9 Icardi (75' 90 M'Vila), 8 Palacio.
Ławka rezerwowych: 30 Carrizo, 6 Andreolli, 14 Campagnaro, 15 Vidic, 20 Obi, 25 Mbaye, 44 Krhin, 54 Donkor, 97 Bonazzoli.
Trener: Roberto Mancini
Żółte kartki: Izco, Cesar, Meggiorini, Handanovic, Botta.
Czerwone kartki: Botta.
Komentarze (49)
Sędziowanie do d.... Zawodnicy Chievo przewracają się niczym piłkarze Barcelony - a sędzia gwiżdże - to jest balet czy piłka nożna, czyli gra kontaktowa. Cesar za wejście w nogi Kovacica powinien już brać przysznic - ewidentna czerwona kartka.
Drużyna znowu gra za głęboko. JJ z Rano daleko z tyłu a D'Ambrosio i Nagatomo oraz środek pomocy jest za daleko. Dużo czasu upłynie zanim oni się czegoś nauczą. I oby się nauczyli.
Forza INTER
D'Ambrosio bardzo mi sie podobal w pierwszej polowie.
no i koniecznie coś zrobić z Palacio (zmienić), chłop się strasznie męczy.
Parada Handanovica palce lizać
Pozdr.
Pretensje do nas o to, co napisali dziennikarze CdS... Jestem trenerem i decyduję, czy M'Vila zagra czy nie... pieprzysz smuty pod każdym newsem i wszystko zawsze jest "gówniane, złe i w ogóle"...