
Inter Mediolan po wyrównanym spotkaniu zremisował 2:2 na własnym obiekcie z drużyną Torino. Bramki strzelali: dla Interu Cristian Chivu i Esteban Cambiasso, dla przyjezdnych oba gole zdobył Ricardo Meggiorini.
Dzisiejsze spotkanie, w którym 4. drużyna ligi zmierzyła się z beniaminkie zajmującym obecnie 11. lokatę poprowadził arbiter Davide Massa, który wyprowadził obie ekipy na płytę San Siro przy dźwiękach śpiewanego przez kibiców Interu klubowego hymnu.
Po losowaniu stron okazało się, że to właśnie Nerazzurri rozpoczną to spotkanie. Po pierwszych czterech leniwych minutach na ustawienie z lewej strony w pole karne Torino piłkę wrzucał Nagatomo. Obrońcy gości wybili ją przed pole karne gdzie faulowany był Antonio Cassano. Piłka ustawiona na 18 metrze wydawała się idealną okazją dla Fredy Guarina. Podszedł do niej jednak Cristian Chivu. Rumun precyzyjnym, mocnym strzałem lewą nogą dał Interowi prowadzenie już w 5. minucie spotkania. Belgijski bramkarz Torino - Gilet nie miał szans dosięgnąć piłki, która wpadła do siatki ponad wyskakującym wysoko w górę murem.
Po zdobyciu bramki Inter tradycyjnie oddał inicjatywę przeciwnikowi. Gospodarze sami obniżali poziom spotkania ograniczając się do rozbijania ataków gości i ewentualnych prób kontry. Oddanie pola gry i przyjmowanie Torino na własnej połowie było wodą na młyn ataków gości, najczęściej inicjowanych przez Cerciego. Tak było w 13. minucie kiedy na szczęście dla Interu nikt nie przeciął posłanej posłanej wzdłuż lini bramkowej Handanovicia piłki. Groźnie było również trzy minuty później. Akcja Torino zakończyła się jednak tylko zamieszaniem w polu karnym po wrzutce z rożnego. Czego nie wypracowało Torino to sprokurował Inter: w zupełnie niegroźnej sytuacji piłkę do Guarina przed własne pole karne wyprowadził Handanovic. Kolumbijczyk popełnia fatalny kiks, traci piłkę na rzecz Ricardo Meggiorini, który lewą nogą umieszcza ją w siatce bramki Słoweńca - Samira Handanovicia. 23. minuta - Inter 1, Torino 1.
Już pięć minut po wyrównującym golu dla gości wymuszonej urazem zmiany musiał dokonać Andrea Stramaccioni. Boisko opuścił zdobywca bramki - Cristian Chivu. Zastąpił go Alvaro Perreira. Również on brał udział w akcji, która zakończyła się faulem Kamila Glika na Palacio. W dogodnej sytuacji z rzutu wolnego próbował rehabilitować się Guarin. Jego potężny strzał ugrzązł jednak w murze. Przez kolejne 10 minut obserwowaliśmy wyrównany mecz Nerazzurrich z ekipą tegorocznego beniaminka Serie A. Inter był jednak bezradny w ataku. Wart odnotowania jest jedynie strzał po dryblingu w polu karnym Palacio w trybuny. Mało widoczny był znów Antonio Cassano. Imponowała za to tradycyjnie już rewelacyjna postawa w obronie Juana Jesusa.
Arbiter do pierwszej połowy doliczył dwie minuty. Jedyne ofensywne próby podjeli w tym czasie jedynie Guarin z Yuto Nagatomo. Efektem czego był rzut rożny po którym zgrywanej przez Ranocchie piłki nie sięgnął Ricardo Palacio. Do przerwy 1:1.
Drugą połowę lepiej rozpoczeli goście z Turynu. To oni kontrolowali grę z rozbijającym ataki, nastawionym na grę z kontry Interem. Kiedy w okolicach 50. minuty realizator pokazywał nam narzekającego na uraz Mudingayia i gotowego do wejścia Cambiasso, kolejną akcję wyprowadzało Torino. Prawą stroną piłkę prowadził Cerci, który robił w tym meczu co chciał z pilnującym go Alvaro Perreirą. Podał ją po ziemi w pole karne do Ricardo Meggioriego, który zaliczył drugie trafienie w tym meczu. W 52. minucie na San Siro zrobiło się cicho ponieważ to goście mieli teraz prawo przypisywać sobie trzy punkty.
Na murawę wszedł w końcu Cambiasso a Inter jakby nieco się przebudził. Mimo to, że tuż po wznowieniu gry znów na prawej stronie strzeżonej przez Perreire szalał Cerci. Nerazzurri nadal atakowali 'oszczędnie', po ziemi uderzać próbował Guarin, kombinacyjnie próbował grać też Gargano z Antonio Cassano. Wysiłki zaowocowały w 63. minucie meczu. Piłkę do wbiegającego prawą stroną w pole karne Capitano rozprowadził Cassano. Argentyńczyk podał wzdłuż pola karnego na lewo do swojego rodaka Cambiasso, który wyrównał wynik spotkania. Jest to 5. trafienie Estebana w bieżącym sezonie ligowym.
Trener gości na wyrównujące trafienie Interu odpowiedział dwoma ofensywnymi zmianami - wprowadzając Birsę i Bianchiego, którzy byli autorami sytuacji z 70. minuty kiedy piłkę na słupek sparował Samir Handanovic. Od tego momentu mecz nieco się ożywił, zespoły momentami wymieniały akcję za akcję. Jedną z efektów tych wymian była sytuacja, po której wielu zawodników domagało się karnego po rzekomym faulu Rodrigueza na Andrei Ranocchi.
W 75. minucie Strama skorzystał z ostatniej szansy korektu składu. Za bezproduktywnego Cassano wszedł Ricky Alvarez. Nie zmienił on jednak obrazu siły ofensywnej Interu. Inter oprócz kilku wrzutek z rożnych, kartki dla Cambiasso i jednej próby Alvareza nie pokazał nic, mimo iż w końcówce udawało mu się osiągać przewagę nad Torino. Goście bronili się całe doliczone cztery minuty spotkania, w których najciekawsza sytuacja Interu to karate Perreiry a'la Zlatan, którym sprawdził gładkość skóry twarzy napastnika Torino. Torino, które w 94. minucie dostało od Interu piłkę meczową. Lewą nogą uderzał na bramkę gospodarzy Meggiorini. Hat-tricka pozbawił go jednak Handanovic, który uratowal punkt dla Interu.
Obejrzeliśmy dziś kolejne smutne widowisko w wykonaniu piłkarzy Interu. Bardzo defensywnie ustawiony zespół traci bramki, szczęśliwie ugrywając punkt na własnym stadionie z beniaminkiem. Niech obrazem gry Interu będzie również fakt, że w studio w meczu w telewizji 'n' była mowa o przeracającym się w grobie Helenio Herrerze.
Kolejny mecz Inter gra już za tydzień ze Sieną, oby forma Nerrazurich rosła z dnia na dzień, ponieważ dziś znów nie udało się doskoczyć do gubiącej punkty czołówki. FORZA!
Bramki: Chivu 5' Meggiorini 23' 52' Cambiasso 67'
Inter: 1 Handanovic; 23 Ranocchia, 26 Chivu, 40 Juan Jesus; 4 Zanetti, 21 Gargano, 16 Mudingay, 55 Nagatomo, 14 Guarin; 99 Cassano, 8 Palacio.
Ławka rezerwowych: 27 Belec, 77 Di Gennaro, 6 Silvestre, 11 Alvarez, 17 Mariga, 18 Rocchi, 19 Cambiasso, 24 Benassi, 31 Pereira, 42 Jonathan, 82 Bessa, 88 Livaja.
Trener: Andrea Stramaccioni.
Torino: 1 Gillet; 3 D'Ambrosio, 25 Glik, 2 Rodriguez, 17 Masiello; 14 Gazzi, 33 Brighi; 11 Cerci, 10 Barreto, 69 Meggiorini, 7 Santana.
Ławka rezerwowych: 23 Gomis, 4 Basha, 5 Di Cesare, 8 Suciu, 9 Bianchi, 15 Caceres, 18 Bakic, 20 Vives, 32 Darmian, 86 Birsa.
Trener: Giampiero Ventura.
Sędzia główny: Davide Massa
/bobogol
Komentarze (75)
<img src="/files/emoticons/8" alt="
Pierwsza połowa kupa totalna, druga trochę lepiej. Od zejścia Cassano już nie graliśmy w piłkę. Guarin strasznie dzisiaj.<br />
Żałuję że Strama nie postawił od początku na Livaję na szpicy, a za nim 3 ofensywnych Palacio, Cassano i Guarin.<br />
No i co w 1 składzie robi Nagatomo<img src="/files/emoticons/35" alt="
Brava dla Torino.<br />
Pozdr.
57 masz racje, duzo osob nie chcialo Palacio ze sredniak itd, pozniej zaczal grac i sie im dostalo, bo koles na tle reszty wymiata, a wymiata czemu,temu ze mamy druzyne sredniakow, Guarin jest gwiazda, w Porto byl w cieniu Hulka i Falcao, byl solidnym, graczem i tyle<br />
Panowie u nas nie ma gracza wartego wiecej jak 20 mln, byl jeden to go opchneli za 7,5 do Turcji<br />
fakt byl czas, ze nie bylo kontuzji, Milito cos tam gra, i razem z ANtkiem i Cassano wygrali nam 10 meczow, ale to byl szczyt formty,lepiej ten sklad juz grac nie m oze<br />
poza tym kiedys,jak nie szlo, to i tak czesto 3 pkt wywozilismy,za Mancio czy Mou tez byly padaki mecze, ale czesto 3 pkt byly<br />
bez 3 solidnych transferow nie ma co marzyc o LM, Strama tez niech sie zdecyduje jaka taktyka chce grac...moze na wlasnych bledach sie czegos nauczyl<br />
brak wielkich nazwisk, z druzyny z 2010 r powinni teraz grac Motta E2 Wes i moze milito,ale jako lawkowicz, zamiast tego zostala najslabsza czesc tej druzyny z Dekim i Kiwu na czele
w tym roku ogladalem wszystkie ich mecze i chyba coraz gorzej jest. nie mowie ze guarin jest slaby ale on wogole nie podaje kiedy trzeba, pereira to wogole nieporozumienie szybki ale 0 podania, ranocchia mogl zrobic karnego i bylaby kupa dopiero gargano i nagatomo szkoda pisac, bramkarz tez dzisiaj jakis sztywny. najbardziej podoba mi sie gra zanettiego w kazdym meczu podrywa ta druzyne to jest kapitan zadna druzyna nie ma takiego. cassano chociaz nie strzela to podoba mi sie jego gra, szkoda ze milito nie gra. wydaje mi sie ze jego tez opchaja. w paru momentach cos tam grali ale ogolnie chaos. nie ma druzyny, guarin najchetniej to by sam gral. <img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" /> oby lepiej w nastepnym meczu bylo.
drakon doskonale cie rozumiem, <span style="color: red">I</span>nter zszedł na psy i musimy sobie to uświadomić jak najszybciej
Dosyć Morattiego i Branci, którzy widząc iż tej kompletnie bezbarwnej drużynie brakuje kreatywności przed polem karnym, sprzedają dwóch najbardziej kreatywnych zawodników, po to żeby MÓDZ kupić kolejnego cofniętego pomocnika. Płakać mi się chce kiedy widzę jak Marco Branca stopniowo rozbraja drużynę która trzy lata temu zdobyła wszystko, jak wspólnie z Morattim odzierają tą drużynę ze wszystkiego co w niej kochałem, zapierającej dech w piersiach gry, szacunku do piłkarzy, kibiców i tradycji, umiłowania sportu nie pieniędzy, NAWET Z BARW które w wyjazdowych koszulkach zastąpiono kolorem tamponów w czasie miesiączki....<br />
To jest jedna wielka kpina, panowie z zarządu śmieją nam się w mordy, twierdząc, że robią co mogą, nie robiąc w zasadzie nic, podobnie jak piłkarze twierdzący, iż grają o najwyższe cele i udający, że nic złego się nie dzieje. Piero Ausilio w którymś wywiadzie stwierdził iż Inter absolutnie nie jest w żadnym kryzysie. Widząc to wszystko nie sposób się z nim nie zgodzić, Inter nie jest w kryzysie, Inter po prostu celuje w środek tabeli. Szkoda tylko ze nikt nie ma jaj by nam, kibicom to wszystko powiedzieć... Już w tej chwili jesteśmy poniżej poziomu europejskiego średniaka, bijąc się jak równy z równym o punkty z Torino, Cagliari, Genua, czy Rubinem i Neftci. Myślę że przestane na jakiś czas oglądać mecze, bo nie było w tym roku jeszcze żadnego po którym nie byłbym wk**wiony, albo w ogóle zrobię sobie wakacje od Interu na jakiś czas, może nabiorę cierpliwości i dystansu...
<br />
Samir 7 : Jak mawiają: bramkarza światowej klasy cechuje to, że ma w meczu 2 interwencje i zmienia losy meczu. Duże brawa.<br />
<br />
Nagatomo 3 : Najsłabszy obok Paliego w mojej ocenie piłkarz na boisku. Chaos w głowie i w nogach. Drżałem przy jego interwencjach głową.<br />
<br />
Żabka 4,5 : Błąd przy bramce nr 2. Poważny. Poza tym skutecznie.<br />
<br />
JJ 4 : Bierność przy bramce na 2:1. Poza tym dobrze, jednak błąd koszmarny.<br />
<br />
Chivu 7,5 : Pół godziny wystarczyło, aby zostać najlepszym zawodnikiem Interu. Świetny gol, a potem bezbłędna gra w obronie. Oby nie było dłuższej absencji, bo możliwe, że nasz czołgista łapie dyspozycję, jakiej oczekujemy.<br />
<br />
Alvaro Pereira 3,5 : Wspólautor bramki nr 2 dla Torino, brak zrywu, kamienie u nóg.<br />
<br />
Capitano 6,5 : Dość słaba 1 połowa. Druga bardzo dobra. Piękna asysta. Grazie <br />
<br />
Cuchu 6,5 : Świetne wejście w mecz.Spokój przy wykończeniu na 2:2. Solidnie.<br />
<br />
Gargano 5 :Stały poziom. Przeciętnie.<br />
<br />
Mudingayi 5 : Trochę obok meczu, ale bez błędów.<br />
<br />
Guaro 4,5 : Nie wiem co pisać, sodówa przy stracie na 1:1. Potem szarpał, przez co się trochę zrehabilitował. <br />
<br />
Ricky 6 : A tu pozytywnie. Ze dwie ładne wrzutki z głebi pola.<br />
<br />
Cassano 5,5 : Najsłabszy piłkarz 1 połowy. W drugiej zgoła inaczej, ale jakby brakowało mu sił.<br />
<br />
Palacio 6 : Liczyłem na bramkę dzisiaj. Nie udało się, ale solidnie. <br />
<br />
Dziękuję za uwagę<img src="/files/emoticons/22" alt="<yeah>" />