
Dni Marco Branki w Interze są policzone. Prezydent Interu ma dość robienia z jego klubu pośmiewiska.
Marco Branca, ojciec transferów ostatnich lat w Interze. Po słynnej triplecie i odejściu Orialego sprawy transferowe w głównej mierze zależały od niego. Jednym z wielu "sukcesów" było sprowadzenie Diego Forlana. Jak się później okazało zawodnik nie może występować w Lidze Mistrzów, bo włoski dyrektor nie doczytał regulaminu rozgrywek. Do ciekawszych zakupów zaliczyć można sprowadzenie Tommaso Rocchiego z Lazio. Doświadczony Włoch zagrał w kilku spotkaniach, ale nic nowego do zespołu z Mediolanu nie wniósł. W sumie transfery Branki nic nie wniosły. Ogromne kwoty na Alvareza, Castaignosa, Zarate, Alvaro Pereirę, Jonathana, Silvestre i wspomnianych już Forlana i Rocchiego.
Moratti jest jak dobry ojciec - zrozumie błędy syna, wybaczy. Jednak Branca ostatnim posunięciem rozwścieczył Prezydenta. To za sprawą pozyskania Johna Carew. Zawodnik bez formy, prawie rok bez gry w piłkę. Nic w tym dziwnego, że nie przeszedł testów medycznych. Gdzie tu logika? Nerazzurri stali się pośmiewiskiem Włoch, a Moratti dłużej tego tolerować nie zamierza i już zastanawia nad zastępcą Marco Branki. Jak podają włoskie media - Moratti chce przepędzić Brankę.
Komentarze (36)
1. Guarin - tu pomogło, że chłop miał kontuzję i nikt nie walczył z nami o niego<br />
2. Handanović<br />
3. Cassano - sukces odniósł, bo ten chciał dojść do nas<br />
<br />
Do miarę udanych można zaliczyć transfer Gargano i Palaccio. Choć suma za tego drugiego była stanowczo za duża, zważywszy na jego wiek.<br />
<br />
A lista jego nie udanych transferów jest ogromna... <br />
<br />
To stanowczo mówi, jaki nie udolny jest Branca.
wreszcie Moratti stracił cierpliwość i może zatrudni Orialiego?<br />
<br />
PS.<br />
jeżeli to prawda oczywiście