
Goran Pandev udzielił wywiadu portalowi Calciomercato.com. Macedończyk opowiadał w nim m.in. o swoim zawieszeniu po transferze z Lazio do Interu oraz o współpracy z Jose Mourinho
- Pracowałem z Mourinho przez sześć miesięcy w Interze i przez ten czas wygraliśmy wszystko. Jest bardzo szczerą osobą, bardzo lojalną, dużo z tobą rozmawia i dostosowuje się do swoich piłkarzy. Zawsze mówi Ci wszystko bezpośrednio w twarz, osobiście i przed zespołem. W tamtym okresie, z tyloma mistrzami w kadrze, zrobiło to różnicę.
- Zwariowałem z radości, kiedy orzeczenie sądu dopuściło mnie do gry, po zawirowaniach z Lazio w 2009 roku. Byłem z dala od piłki, a Mediolan zasypał wtedy śnieg. Przyszli do mnie moi prawnicy. Wyściskaliśmy i cieszyliśmy się jakbyśmy wygrali jakiś finał. Ile napięcia we mnie nagromadziło się przez ten czas, bez nich bym się załamał. I dzięki prawnikowi Grassaniemu, który mnie bronił, udało nam się wygrać tą sprawę.
- Pamiętam, że następnego dnia pojechałem na święta Bożego Narodzenia do domu, nie wiedząc jaka czeka mnie nadjbliższa przyszłość. Kiedy zadzwonił do mnie Carlo był początek stycznia. Powiedział mi tylko: „Mourinho chce cie’. Czułem, że wróciłem. Nie wierzyłem w to. Inter to klub, który ściągnął mnie do Włoch. Czułem się ich dłużnikiem. Miałem też inne propozycje, ale wszystko czego chciałem, to dołączyć do Interu.
- Kiedy dołączyłem do drużyny, wracała ona akurat z Dubaju, gdzie trenowała. Przybyłem do Pinetiny 3 stycznia. Kiedy Mourinho zadzwonił do mnie i wyjaśnił mi kilka rzeczy pomyślałem, że jestem w domu. Czułem, że muszę dać z siebie wszystko. Musze ci coś powiedzieć. W tamtym momencie moja kondycja fizyczna po sześciu miesiącach bezczynności wynosiła około 80%.
- Pomimo wszystkich wysiłków jakie włożyłem w treningi indywidualne, tylko praca z całą drużyną zapewnia odpowiednią formę. Jeśli zrobiłem to co robiłem dobrze lub źle, to spowodowane było to napięciem nerwowym, które nagromadziło się we mnie przez ten czas. Moourinho pomógł mi to przekuć to na chęć zemsty i na odpowiedni ładunek emocjonalny. Ciało zawsze zatrzymuje w sobie ukrytą energię. Mou wyciągnął ją ze mnie, nie potrafię tego lepiej wytłumaczyć. Gdyby ktoś mi wcześniej powiedział, że wygramy z nim wszystkie rozgrywki, to nie uwierzyłbym w to, ale my wygraliśmy wszystko. To było jak sen. Tak jak powiedziałem kiedyś, nigdy nie wiesz co przyniesie ci życie.
Komentarze (1)