Wczoraj w programie Prima Serata uczestniczył zawodnik Interu - Alvaro Pereira. El Palito twierdzi, że jego najlepszym kolegą z druzyny jest Pupi (Javier Zanetti ed.), ale równie dobrze dogaduje się z Gargano i Guarinem.
- Mogę grać na każdej pozycji po lewej stronie boiska. W Portugalii przez kilka lat grałem jako cofnięty obrońca, ale spełniałem także zadania ofensywne. Dobrze jest, jeśli odgrywam ważną rolę w drużynie. Oczywiście muszę się dostosować do pozycji na boisku i słuchać rad trenera, czego ode mnie oczekuje.
[hide]
Następnie Pereira skomentował słowa Andrei Stramaccioniego, które powiedział na jednej z konferencji prasowej. Przypomnijmy słowa szkoleniowieca Nerazzurrich: "Nie przypominam sobie innego gracza, który dołączył z innej ligi, a od początku dobrze się prezentował. Na tę pozycję, był to nasz najlepszy z możliwych transferów w oknie transferowym. "
Pereira uśmiechnął się, po czym odpowiedział: - Po takich słowach możesz pracować jeszcze lepiej. Czuję wsparcie wśród reszty drużyny. To bardzo ważne. Czy czuje presję? Nie lubię tego terminu. Presja jest na tych, którzy muszą dostarczyć jedzenie na stoły swoich rodzin. Preferuję rozmowy o odpowiedzialności oraz o pracy, która przyniesie nam zwycięstwa, a fanów uszczęśliwi.
Ojciec dwójki dzieci (Matteo 4 lata i Lucio 6 lat) powiedział, co znaczy dla niego Inter: - Na pierwszej konferencji prasowej powiedziałem, że dla nas, Urugwajczyków, gra w Interze to marzenie każdego dziecka. Dorastaliśmy patrząc na grę takich legend jak Ruben Sosa i Alvaro Recoba. Inter to Inter. Trening tutaj każdego dnia to prawdziwy sen.
Następnie miała miejsce rozmowa telefoniczna z Maurizio Trombettą, trenerem, który jako pierwszy sprowadził Pereirę do Europy i tam trenował go w barwach Cluj w sezonie 2008/2009: - Do Rumunii przybyliśmy w tym samym czasie. Każdego treningu mówił mi, żebym pracował nad taktyką. Mówiłem mu, że za tym nie przepadam – powiedział Periera.
W między czasie Trombetta wyjaśnił, jak uczył Alvaro różnic pomiędzy piłką amerykańską, a europejską: - W Cluj grał jako lewy obrońca w ustawieniu z czterema defensorami. Na początku pracowaliśmy nad zadaniami defensywnymi. Alvaro jest bardzo uprzejmy. Zawsze miał dożo chęci, by nauczyć się nowych rzeczy. Nie było to łatwe, ponieważ grał on przez kilka lat na najwyższym poziomie.
Potem Pereira mówił o różnicach pomiędzy piłką portugalską, a włoską: - Uważam, że język piłki jest ten sam, ale są znaczne różnice pod względem taktycznym. W Portugalii masz więcej przestrzeni. Było tam zaledwie cztery lub pięć dobrych drużyn. We Włoszech, nie zważając na przeciwnika, każdy mecz jest bardzo trudny.
- To najlepsze uczucie w piłce nożnej, ale najważniejszą rzeczą są zwycięstwa - tak opisał strzelanie bramek w piłce nożnej. Wśród moich idoli - Ruben Sosa, Alvaro Recoba, Roberto Carlos – tylko Ernesto Francescoli nie grał dla Interu.
- Włochy i Ameryka Południowa mają wiele wspólnego - stwierdził El Palito.
Następnie Alvaro nadal mówił o swoim przyjściu do Europy: - Cluj był moim pierwszym europejskim zespołem, z którym wygrałem Puchar Rumunii. Następnie przeszedłem do Porto. W ciągu trzech sezonów zdobyliśmy 8 trofeów. Wspaniała drużyna i szkoła futbolu. Z drużyną narodową skończyliśmy na trzecim miejscu w Mistrzostwach Świata. Potem wygraliśmy Copa America. Wyobraź sobie, jakie to było szczęście, unieść ten puchar pierwszy raz od 17 lat.
Czu uważam, że możemy zdobyć Scudetto? Dlaczego nie? Właśnie w tym kierunku pracujemy. Co się stanie po zakończeniu kariery? Lubię trenować. Nie wiem, czy widzę siebie na stanowisku trenera pierwszej drużyny, ale lubię trenować z młodszymi. Śledzę futbol i gwiazdy na całym świecie. Lubię rozpracowywać naszych przeciwników - czy gram lub nie - oglądam grę naszych rywali. Nie tylko drużyny, z którymi przyjdzie nam się mierzyć. Czuję, że potrzebuję to robić - podsumował Pereira.
Komentarze (8)