
Goszczący na charytatywnym spotkaniu organizowanym przez Oratorio di Boltiere Ezequiel Schelotto opowiedział dziennikarzom o swojej karierze we Włoszech, Javierze Zanettim a także sytuacji w jakiej znalazła się obecnie szatnia Interu.
- Dla mnie na pierwszym miejscu jest rodzina, nigdy nie udałoby mi się spełnić swoich marzeń i stać się profesjonalnym piłkarzem bez nich. Cesena, Catania, Atalanta i teraz Inter to kolejne etapy mojej kariery na włoskich boiskach. Dziękuje wszystkim, którzy byli blisko mnie w tym czasie. Przyjechałem do Waszego kraju kiedyś i jest on tak samo piękny, nawet teraz w czasach kryzysu. Bardzo wdzięczny jestem też ludziom związanym z Atalantą i miastem Bergamo, wszystkim kibicom od których dostałem tyle wsparcia i miłości.
[hide]
- Zanetti? Jest moim wielkim przykładem zawodnika. Jest tak silny, że mógłby grać jeszcze wiele lat. Inter? Od 31. stycznia, dnia kiedy pierwszy raz postawiłem stopę na murawie w Appiano byłem przywitany jakbym od zawsze był częścią tego zespołu. Bramka w Derbach? Zapamiętam ją do końca życia! Tamtego wieczoru płakałem z radości i może trochę sportowej złości ponieważ przed tym meczem wiele napisano o mnie nieprawdy, również o moim życiu prywatnym. Jednak strzelenie takiego gola, tak ważnego dla Interu, przed rodziną, która Cię ogląda - wtedy poczułem, że oddałem jakiś dług.
- Gwizdy w naszą stronę na San Siro po porażce z Bologną? Ludzie, którzy zapłacili za bilet na mecz mają prawo gwizdać w takiej sytuacji. Niezależnie od tego co się dzieje, chciałbym prosić kibiców aby stali za tą drużyną murem w tych trudnych dla niej chwilach. Graliśmy źle i przegraliśmy ale ciągle jest do rozegrania dziesięć spotkać i 30 punktów w puli. Musimy podnieść i podniesiemy głowy, jestem tego pewny. Strama? Ja i moi koledzy z drużyny jesteśmy za nim i go popieramy. Jesteśmy przekonani, że Inter poradzi sobie z tym trudnym okresem. Mogę tylko zapewnić, że dam z siebie wszystko. Jestem jednym z tych, którzy muszą schodzić z boiska z przemoczoną od potu koszulką. Koszulką Interu, dla której zrobię wszystko.
Komentarze (15)
Pozdr.
w końcu numerek "7" na koszulce do czegoś zobowiązuje <img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" /> Niech wraca jego forma