
Luis Enrique Martinez Garcia, szkoleniowiec Paris Saint-Germain, będzie oponentem Simone Inzaghiego w finale Ligi Mistrzów. To właśnie od odważnych i mądrych decyzji szkoleniowców będzie uzależnione to, w którą stronę potoczy się przebieg spotkania. Hiszpański menadżer już na boiskach hiszpańskiej najwyższej ligi pokazywał, że nie brak mu temperamentu i odwagi. Poniżej przybliżamy sylwetkę Lucho, dla którego będzie to drugi finał Ligi Mistrzów w karierze.
Młodość i kariera piłkarska
Luis Enrique swoje pierwsze profesjonalne kroki stawiał w Sporting Gijon, klubie z jego rodzimego Gijon. Lucho był bardzo wszechstronnym zawodnikiem, który mógł grać na kilku pozycjach, ale przeważnie występował jako pomocnik lub napastnik. Swoją karierę w seniorskim futbolu zaczął w 1989 roku, kiedy to trafił do seniorskiej drużyny Sportingu Gijon. Tam wypatrzyli go scouci Realu Madryt, do którego trafił w 1991 roku.
W barwach Królewskich spędził pięć sezonów. W tym czasie sięgnął dwukrotnie po Superpuchar Hiszpanii, raz po Puchar Hiszpanii, a także raz zdobył Mistrzostwo Hiszpanii. W 1996 roku opuścił szeregi klubu ze stolicy Hiszpanii na zasadzie wolnego transferu. Jak sam wspominał po latach "Rzadko czuł się doceniany przez kibiców Realu Madryt i nie miał tam dobrych wspomnień". Jak odchodzić z Realu Madryt to tylko do... FC Barcelony. Reakcja culers Blaugrany była oczywista - mieli do niego bardzo dużą rezerwę. Luis Enrique przekonał ich jednak swoją niesamowitą grą, która zaowocowała pozostaniem w klubie na kolejne osiem sezonów - w tym czasie zawodnik zapracował na opaskę kapitana, a także kilkukrotnie trafiał w El Clasico przeciwko swojemu byłemu pracodawcy. Wszystkie te trafienia celebrował niezwykle głośno, co jeszcze bardziej zjednało mu kibiców Barcelony, a także zaogniło stosunki z kibicami Realu Madryt.
Piękne karty historii pisanej z Barceloną coraz częściej zaczęły jednak "brudzić" liczne kontuzje, których doznawał w końcówce swojej przygody z profesjonalnym futbolem. Finalnie, ze względu na swój słaby wkład we wzrost konkurencyjności drużyny, zdecydował się nie przedłużać kontraktu z klubem. Przejście na godną emeryturę chciał zapewnić mu Sporting Gijon, który zaoferował mu roczny kontrakt na "dogranie kariery". Odmówił. Luis Enrique wiedział, że "nie byłby w stanie osiągnąć poziomu, którego od siebie wymagał", a taki transfer byłby tylko i wyłącznie kamieniem u nogi klubu. Również w reprezentacji Hiszpanii popisał się pięknym zachowaniem. Widząc, że nie jest już zawodnikiem na poziomie, na którym chciałby występować, zrezygnował z gry w kadrze na rzecz "dania większej ilości czasu młodszym zawodnikom".
W czasie swojej kariery zawodnik nie wystąpił tylko jako środkowy obrońca oraz bramkarz - wszystkie inne pozycje były przez niego zajmowane co najmniej raz. Jego osoba opisywana jest jako silna, odważna, energiczna i pracowita. Miał bardzo dobre umiejętności techniczne, które łączył ze świetną umiejętnością pracy w zespole. Oprócz umiejętności gry, wyróżniał się także zaangażowaniem, temperamentem, determinacją i przywództwem. Nikogo zatem nie zdziwi, że mając takie cechy charakteru usiadł wkrótce na ławce trenerskiej? Ale wszystko w swoim czasie.
Ze względu na stan zdrowia, 10 sierpnia 2004 roku, Luis Enrique zawiesił buty na kołku. Miał 34 lata.
Jako piłkarz zdobył 3 Mistrzostwa Hiszpanii, trzy Puchary Hiszpanii, cztery Superpuchary Hiszpanii, jeden Superpuchar UEFA oraz jeden Puchar Zdobywców Pucharów. W 555 występach trafiał do siatki 143 razy, a także asystował przy 49 trafieniach.
Kariera trenerska
26 maja 2008 roku Luis Enrique wrócił do domu. Hiszpan znalazł pracę w swojej ukochanej Barcelonie, gdzie miał prowadzić drużynę "B", a na stanowisku zastąpił... Pepa Guardiolę. Po powrocie mówił:
Wróciłem do domu. Tu skończyłem grać i tutaj zacznę trenować.
Luis Enrique w pierwszym sezonie u steru Barcelona Atletic ułożył fundamenty pod awans w kolejnym sezonie. Rezerwy Barcelony wróciły dzięki niemu do Segunda Division po 11 latach absencji. Po trzech latach Hiszpan ogłosił swoje odejście z klubu pomimo posiadania aktywnego kontraktu na kolejne dwa lata. Decyzja była pokłosiem braku awansu w fazie playoff. Lucho wypracował sobie swoją "wstępną" markę i zaczął szukać lepszego pracodawcy. Oferta wpłynęła z Włoch.
8 czerwca 2011 roku Luis Enrique został ogłoszony trenerem AS Romy. Hiszpan podpisał dwuletni kontrakt z drużyną Giallorossich. W drużynie ze stolicy Włoch Hiszpan nie zaprezentował wielkiego kunsztu. Wygrał 16 meczów, zremisował 9 i przegrał 16. Zaliczył bolesne porażki na krajowych boiskach z Juventusem (4:0, 3:0), Lecce (4:2), Atalantą (4:1), Cagliari (4:2), a w Europie... odpadł w rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy ze Slovanem Bratislava (1:1, 1:0). To właśnie podczas tego meczu doszło do zmiany Francesco Tottiego na Stefano Okakę, co wywołało burzę we włoskiej opinii publicznej. Po tym, jak jego AS Roma nie zakwalifikowała się do rozgrywek europejskich Enrique zdecydował się opuścić klub.
Po nieudanej rzymskiej przygodzie Luis Enrique wrócił do swojej ojczyzny, gdzie znalazł zatrudnienie jako szkoleniowiec Celty. Tam spisał się wyjątkowo dobrze zajmując z drużyną 9. miejsce w lidze. Poprzedni sezon Celta zakończyła na 17. lokacie ratując się przed spadkiem przewagą jednego punktu nad 18 Mallorcą. To kolejny klub, z którym Lucho zdecydował się pożegnać przed zakończeniem trwania umowy i już po jednym sezonie ogłosił swoje odejście.
Mistrzowska FC Barcelona
19 maja 2014 roku Luis Enrique ponownie wrócił do swojego domu, jednak nie po to, aby objąć rezerwową, a pierwszą drużynę FC Barcelony. Na stanowisku szkoleniowca zastąpił Gerardo Martino, który z drużyną osiągał dobre wyniki notując średnią 2,22 punktu na mecz. W pierwszym sezonie pod jego wodzą zadebiutowali zawodnicy tacy jak Claudio Bravo, Jeremy Mathieu, Ivan Rakitić, Munir El Haddadi, Rafinha czy Sandro. Barcelona zdobyła tytuł Mistrza Hiszpanii wyprzedzając Real Madryt o dwa punkty, zdobyła Puchar Hiszpanii pokonując Athletic Bilbao oraz wygrała finał Ligi Mistrzów z Juventusem 1:3. Był to najlepszy sezon w historii Luisa Enrique, który zdobył z drużyną Potrójną Koronę. 11 sierpnia 2015 roku do puli pucharowej dorzucił także Superpuchar UEFA wygrany po strzeleckim show 5:4 przeciwko Sevilli.
Lucho prowadził Barcelonę w latach 2014-2017, a w tym czasie zdobył dwa tytuły Mistrza Hiszpanii, trzy Puchary Hiszpanii, jeden Superpuchar Hiszpanii, jeden Superpuchar UEFA, jedną Ligę Mistrzów oraz jedne Klubowe Mistrzostwa Świata. Został także wybrany Światowym Trenerem Roku za sezon 14/15 zakończony Potrójną Koroną. 1 marca 2017 roku ogłosił, że kończy swoją kolejną przygodę z Barceloną po wygaśnięciu jego kontraktu.
Reprezentacja Hiszpanii
9 czerwca 2018 roku Luis Enrique został szkoleniowcem reprezentacji Hiszpanii. Drużynę prowadził tylko w sześciu spotkaniach, a 10 marca z przyczyn osobistych zdecydował się opuścić kadrę. Na stanowisko szkoleniowca wrócił 19 listopada 2019 roku w oparach skandalu. Przemawiając do prasy po powrocie, wyraźnie wściekły Enrique zarzucił swojemu przyjacielowi Robertowi Moreno - który zarządzał drużyną narodową po jego rezygnacji - że był „nielojalny” i chciał utrzymać swoje tymczasowe stanowisko.
Hiszpan podczas powołań zawodników na EURO 2020 zdecydował się na zabranie tylko 24 zawodników, chociaż przepisy dopuszczały powołanie 26. W składzie nie znalazł się ani jeden zawodnik Realu Madryt, co ponownie podgrzało atmosferę wokół szkoleniowca oraz podgrzało postrzeganie go jako wielkiego oponenta Królewskich. W drużynie ze stolicy Hiszpanii występowali wtedy między innymi Dani Carvajal, Sergio Ramos, Nacho, Marco Asensio, Isco czy Lucas Vazquez. Pominięcie znanych zawodników, nie tylko z Realu Madryt, miało zapewnić kontrolę w szatni. Koniec końców Hiszpania zaliczyła przyzwoity występ na EURO kończąc rozgrywki w półfinale, który przegrali z Włochami po rzutach karnych.
Na Mistrzostwach Świata 2022 drużyna Luisa Enrique została wyeliminowana przez Maroko po konkursie rzutów karnych. Hiszpan nie pogodził się z tak słabym wynikiem drużyny i zdecydował się opuścić stanowisko szkoleniowca.
Najlepszy trener Paryżan?
5 lipca 2023 roku Luis Enrique objął stanowisko trenera Paris Saint-Germain, gdzie zastąpił Christophe Galtiera. Podpisał dwuletni kontrakt. Podczas pierwszego sezonu pod jego wodzą Paryżanie zdobyli krajową triplettę - Mistrzostwo Francji, Puchar Francji oraz Superpuchar Francji, a także dotarli do półfinału Ligi Mistrzów po drodze eliminując między innymi FC Barcelonę 6:4 w dwumeczu.
PSG z Enrique za sterami pragnie przywrócić swoją dominację w Ligue 1 i jak dotąd są ku temu na najlepszej drodze. Drużyna zapewniła sobie tytuł Mistrza Francji z przewagą aż 19 punktów nad drugim Olympique Marsylia. W całym sezonie przegrała tylko dwa mecze, a te miały miejsce dopiero w ostatnich kolejkach. W "międzyczasie" drużyna dołożyła do kolejki Superpuchar Francji, a 24 maja 2025 roku w finale Pucharu Francji zmierzy się z Reims. No i co najważniejsze - Luis Enrique poprowadził PSG do finału Ligi Mistrzów. Jest to upragniony dla szejków tytuł na który czekają od lat, a także na który nie skąpią środków inwestując wielkie pieniądze w gwiazdy światowego formatu.
PSG do końca nie było pewne, czy w ogóle przejdzie etap fazy ligowej, gdzie zajęli dopiero 15 miejsce z 13 punktami na koncie. Zespół zaliczył przeciętne mecze z Gironą, PSV, a także słabe z Arsenalem, Atletico i Bayernem. Zespół dobry futbol pokazał tylko w meczach z Manchesterem City (4:2) oraz VfB Stuttgart (4:1). Finalnie udało się dostać do fazy eliminacyjnej, gdzie drużyna rozbiła najpierw dużo niżej notowany Brest aż 10:0 w dwumeczu, a następnie pokonała trudny do przejścia Liverpool po rzutach karnych. W ćwierćfinale na graczy Luisa Enrique czekała Aston Villa, która mocno się postawiła, ale finalnie musiała uznać wyższość PSG w dwumeczu 5:4. W półfinałach PSG pokonało Arsenal i teraz, podobnie jak Nerazzurri, czeka na finałowe rozstrzygnięcia, które zapadną 31 maja na Allianz Arenie w Monachium.
Podsumowanie
Luis Enrique jest jednym z najbardziej utytułowanych szkoleniowców swojej generacji. Preferuje szybkie przejście z obrony do ataku, a pokazywał to głównie w Barcelonie, która brutalnie i pewnie wykorzystywała kontry mając w ofensywnym trójzębie Messiego, Suareza i Neymara. Szkoleniowiec jest znany ze swojego odważnego i nieustraszonego stylu zarządzania, szybko eliminuje wszelkie wpływy, które podważają jego autorytet. Doniesienia o jego kłótniach z Messim w Barcelonie czy z Tottim w Romie, z których obaj mieli znaczną władzę w swoich klubach, są tego najlepszymi przykładami.
Jego umiejętność dostosowywania się do różnych stylów gry – nawet tych odbiegających od tradycyjnego modelu gry opartego na dominacji w posiadaniu piłki, z którym utożsamiana jest Barcelona – tylko wzmocniła przekonanie o jego niezależności. Pomimo krytyki i presji, pozostał konsekwentny w swoich decyzjach. Po serii trzech rozczarowujących występów reprezentacji, prezes Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, Luis Rubiales, powierzył mu zadanie przywrócenia dyscypliny i zaangażowania w drużynie, podkreślając: „Potrzebujemy lidera z autorytetem, który wyznaczy jasny kierunek i nie pozwoli nikomu z niego zejść.”
Nie traktuję wszystkich moich zawodników tak samo, tak jak nie traktuję wszystkich moich dzieci tak samo. Negocjowałem różne rzeczy z zawodnikami. W niektórych kwestiach byłem pobłażliwy, a w niektórych wymagający. Są pewne zasady, których każdy musi przestrzegać. To jedna z moich zasad - mówił Luis Enrique w rozmowie z prasą po rozstaniu się z żywą legendą FC Barcelony, Lionelem Messim, w styczniu 2015 r.
Lionel Messi, pomimo konfliktu, uznał Luisa Enrique za jednego z dwóch najlepszych trenerów, pod których skrzydłami miał okazję grać — obok Pepa Guardioli. Co ciekawe, sam Guardiola przyznał, że choć rywalizował z wieloma znakomitymi zespołami w swojej karierze trenerskiej, to właśnie drużyna Barcelony prowadzona przez Luisa Enrique oraz Liverpool Jürgena Kloppa były najtrudniejszymi przeciwnikami, z jakimi się mierzył.
Z kolei Thiago Alcântara, reprezentant Hiszpanii i były podopieczny Enrique, porównał go do obu tych wybitnych szkoleniowców. Zauważył, że Enrique łączy w sobie taktyczne zrozumienie ustawienia charakterystyczne dla Guardioli z intensywnością i agresywnym pressingiem typowym dla Kloppa. Szczególnie podkreślił też klarowność i skuteczność, z jaką Luis Enrique przekazuje swoją wizję gry zawodnikom.
Bez wątpienia osoba Luisa Enrique będzie jednym z największych atutów Paris Saint-Germain w zbliżającym się finale Ligi Mistrzów.
Komentarze (2)
Nadal na ten moment Inzaghi>Martinez Garcia
Dobry artykuł
Co do samego bohatera w kontekście finału.... Mamy mocniejszego trenera.