Pierwsze starcie w Lidze Mistrzów i od razu najmocniejszy rywal w stawce. Kibice zacierali spotkanie na piłkarskie fajerwerki.
Początek spotkania miał należeć do gospodarzy, którym wieszczono ciągłe napieranie na rywala i dominację od samego startu tego meczu. Inter nie chciał jednak oddać inicjatywy swojemu przeciwnikowi. Piłkarze Simone Inzaghiego nie tylko liczyli na kontrataki, ale umieli w dłuższych momentach szanować piłkę i rozgrywać, a przewaga w posiadaniu na korzyść gospodarzy nie była aż tak znaczna. Oczywiście, na największą pochwałę zasługuje nastawienie swojego zespołu przez Izaghiego, który narzucił Pepowi Guardioli równie ciężkie warunki, co w finale Ligi Mistrzów dwa sezony temu.
Inter nie zamierzał jednak poprzestać na szczelnej obronie i szukał swoich sytuacji na zdobycie kompletu punktów. Przed przerwą swoje sytuacje miał przede wszystkim Marcus Thuram, który bardzo dużo biegał i podłączał się do akcji, ale zabrakło mu w tym spotkaniu skuteczność. Generalnie Interowi brakowało w tym meczu egzekutora, ponieważ Nerazzurri potrafili oszukiwać obrońców Manchesteru City.
Na pochwałę zasługuje także wyłączenie z gry, będącego w świetnej formie, Erlinga Haalanda. Norwego oddał w tym spotkaniu tylko jeden celny strzał, ale po jego uderzeniu głową spokojnie interweniował Yann Sommer.
W pierwszej połowie Inter miał więcej strzałów poza światło bramki, jak i uderzeń celnych, od swojego rywala. Druga połowa to już większa przewaga ekipy Pepa Guardioli, szczególnie w przyspieszaniu gry. Brakowało im jednak dobrego ostatniego podania, a kiedy ono już przychodziło, zawodziła skuteczność.
W drugiej połowie dwie kapitalne sytuacje Interu to kontratak z udziałem Matteo Darmiana, który w ostatnim momencie oddał futbolówkę nie decydując się na strzał na bramkę Edersona, a także próba Henrikha Mkhitaryan. Ormianin pojawił się z ławki rezerwowych i w jednej sytuacji dopadł do piłki, z którą minął się Manuel Akanji, jednak ostatecznie piłkarz Interu przestrzelił ponad poprzeczką.
Na koniec spotkania widać było już zmęczenie ekipy z Mediolanu i ciężko było wyjść kilkoma podaniami z piłką z własnej połowy. Ostatecznie jednak City nie znalazło sposobu na sforsowanie bramki Sommera i obie drużyny podzieliły się punktami.
Tym samym Inter zanotował remis z najtrudniejszym rywalem na jego terenie i tak rozpoczął swoją przygodę z Ligą Mistrzów w nowym formacie.
Manchester City: Ederson – Lewis, Akanji, Dias, Gvardiol – Rodri, De Bruyne – B. Silva, Savinho, Grealish – Haaland
Rezerwowi: Ortega, Carson, Walker, Stones, Kovacic, Doku, Gundogan, Nunes, Foden, McAtee
Trener: Pep Guardiola
INTER: Sommer – Bisseck, Acerbi, Bastoni – Darmian, Barella, Calhanoglu, Zieliński, Augusto – Thuram, Taremi
Rezerwowi: Di Gennaro, J Martinez, Dumfries, De Vrij, Lautaro Martinez, Frattesi, Asllani, Mkhitaryan, Pavard
Trener: Simone Inzaghi
Komentarze (80)
Szkoda, że straciliśmy pkt szczególnie z Monzą, a jest czas na poprawę i uważam, że ogarniemy.
Na moje jedynie Napoli może się postawić, Juve też ma puchary i nie będzie im łatwo a ja nie myślę, że Motta to arcy trener.
Mecz z Milanem musimy wygrać, nie zakładam innego scenariusza, musimy pomazać siłę a to idealne na to spotkanie.
Ogólnie to każdy dobrze zagrał poza Darmianem, który miał spore problemy z celnością podań + ta niezrozumiała piętka. Z ławki trochę słabo pokazał się Miki. Na plus zdecydowanie Barella, Zielu i Sommer.
Szkoda tej sytuacji Darmiana, że nie kończył tylko próbował piętą odgrywać, ale mimo wszystko remis też spoko, przed meczem brałem w ciemno. Mecz z City na zero z tyłu na pewno podbuduje naszych przed derbami.
Brawo drużyna!
Forza Inter!
Całe szczęście, że teraz po dwóch ciężkich meczach wyjazdowych czeka nas mecz z Milanem. Chłopaki będą mieć okazję żeby trochę sobie postrzelać i wyregulować na spokojnie celowniki.
P.S. Pozdrawiam pożal się Boze eksperta tv Canal +, niejakiego Jóźwiaka, który to przewidywał przed meczem spokojne 2:0 dla Man City a w przerwie przekonywał, że mecz się na pewno otworzy w drugiej połowie i Anglicy coś wsadzą. Dołaczył tym samym do grona innych czołowych ekspertów takich jak Hajto i Kowalczyk.
Angole potrafią tylko gwizdać.
Tymczasem zagraliśmy naprawdę dobry mecz na tle tak silnego zespołu. Brakowało kropki nad "i", bo mieliśmy dobre sytuację, ale z drugiej strony też mieliśmy trochę szczęścia, bo City również zmarnowało swoje okazje.
Sprawiedliwy remis, nie ma wstydu. Jesteśmy naprawdę mocni, a Inzaghi udowadnia, że jest światowym topem.
On jest stworzony do prowadzenia włoskiej drużyny , gdyby miał lepszych wykonawców na niektórych pozycjach to by to wyglądało kosmicznie .
Wiadomo że szkoda zmarnowanych okazji, ale myślę że City też żałują bo mieli ich nawet więcej od naszych, także jest dobrze
Remis w Manchesterze, przeciwko jednej z kilku najlepszych drużyn świata to dobre info.
Mieliśmy w prawdzie parę okazji do zdobycia gola, ale City też.
Więc cieszmy się z tego co mamy.
Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie walczyć z absolutną elitą.
Niestety Lautaro dalej poniżej swojego poziomu. Ogólnie Inter top. Mi się szczególnie podobał Bastoni. To jak on tam czyścił i gasił Halanda, to zasługuje na uznanie.
Druga momentami to już ciężką defensywą i ból oczu. Najważniejsze, że remis osiągnięty. Mogło być znacznie gorzej.