
W pierwszym odcinku InterNOS, Argentyńczyk Ricardo Alvarez. Pomocnik Interu Mediolan mówi między innymi o tym dzięki komu został piłkarzem.
- Jestem szczęśliwy z faktu, że robię to co kocham. Dziękuję Bogu, że dał mi tę szansę. Wszystko zaczyna się gdy grasz za dzieciaka. Myślę, że jedną z najtrudniejszych rzeczy jest zobaczenie siebie jako profesjonalnego piłkarza. Futbol to wielki biznes i musisz traktować go bardzo poważnie, ale należy zawsze pamiętać, że to również świetna zabawa.
- W meczu z Juventusem było widać, że gdy tylko rywale przyjmowali piłkę od razu byli przez nas atakowani. Tak wygląda piłka nożna w dzisiejszych czasach.
- Myślę, że idea Waltera Mazzarriego jest dla nas wszystkich bardzo przejrzysta. Jako piłkarz masz przewagę, gdy rozumiesz się z kolegami i wiecie co macie robić. Praca z szefem była bardzo ważna, dzięki niej wyglądamy jak drużyna. Jesteśmy w dobrej formie fizycznej, co dodaje nam pewności. Zbieramy żniwo ciężkiej pracy z okresu przygotowawczego.
- Pierwszy raz grałem „five-a-side” (odmiana piłki halowej przyp. red.) dlatego, że moja mama poszła na zakupy. Za każdym razem w sklepie była dosyć zabiegana, a zabierała mnie ze sobą. Któregoś razu postanowiła zostawić mnie na boisku do piłki nożnej. Kiedy wracam do domu lubi mi to przypominać, że to dzięki niej jestem piłkarzem.
Komentarze (11)