
Gdy latem tego roku Inter Mediolan poinformował o chęci wypożyczenia na Stadio Giuseppe Meazza Gaby Mudingayi’a większość kibiców Nerazzurrich kręciło nosem, poddając w wątpliwość przydatność Belga, nierzadko dworując z byłego pomocnika Bologny. Gdy w 71 minucie wczorajszego meczu z Catanią Fredy Guarin zmienił Gaby’ego, Mudingayi otrzymał od całego stadionu oklaski, w podziękowaniu za ciężką pracę i nieustępliwą walkę.
Gdy 31-latek przybył do Mediolanu, obiecał, że zostawi wszystkie swoje siły na boisku, a ewentualne skierowanie na ławce przyjmie z pokorą. Jak na razie Belg dotrzymuje słowa, nie odpuszcza żadnej piłki gra efektywnie i roztropnie, a kibicom w Mediolanie bardzo przypadła do serca ogromna skromność piłkarza.
Komentarze (23)
<br />
BTW tego narzekania na Nagatomo też nie rozumiem, jak dla mnie to zostawia na boisku zdecydowanie więcej serca niż wielu młodszych i bardziej utalentowanych zawodników Interu.
Niedawno W.Jagoda na nSporcie stwierdził, że Cambiasso im starszy tym lepszy i w ogole, to go wysmialem w telewizor, bo kiedyś prezentował zdecydowanie wyższy poziom. Teraz uda mu się mecz-dwa, a potem seria tragedii, ale mimo wszystko gra. Dostaje szanse na rehabilitacje, czasami tak trzeba, ale szkoda mi w miedzy czasie tych, którzy siedzą na ławce i zagrali by lepiej w tym czasie. FORZA!
<br />
Willy masz dużo racji w tym co piszesz, ale jak ktoś wyzywa piłkarza po meczu który schrzanił to nie ma co mówić na taką osobą że nie jest kibicem. Po prostu bardzo przeżywa porażki swojego kochanego klubu. Ja sam staram się zachowywać dystans ale nie zawsze się udaje i powiem coś nie ładnego ale to wszystko emocje.