Inter znowu traci punkty! Nerazzurri stracili prowadzenie w 79. minucie. Mecz zakończył się wynikiem 1:1 bo bramkach Lautaro i Miranchuka.
W pierwszej połowie Inter nie oddał ani jednego strzału celnego. W dobrej sytuacji mógł znaleźć się Lautaro, ale w ostatnim momencie, podanie od Darmiana zostało zablokowane przez nabiegającego rywala. W niezłej sytuacji znalazł się również Vidal, który głową przeniósł piłkę nad poprzeczką. Atalanta też nie stwarzała większego zagrożenia. Po faulu Darmiana, zespół z Bergamo otrzymał rzut wolny tuż przed polem karnym, ale piłka została zablokowana przez mur. Niebezpieczny był również centrostrzał jednego z podopiecznych Gaspariniego, jednak został on skutecznie obroniony przez Handanovicia.
Druga połowa wyglądała bardziej obiecująco. Już w 58. minucie, po podaniu Ashleya Younga, Lautaro Martinez umieścił głową piłkę w siatce. Niewiele później, przed znakomitą szansą stanął Vidal. Chilijczyk wychodził sam na sam z bramkarzem, ale uderzył prosto w niego. W 79. minucie, Miranchuk oddał płaski strzał tuż sprzed pola karnego i umieścił piłkę w siatce. Doszło do tego, pomimo że stał przed nim Bastoni. Zabrakło dojścia do przeciwnika. W ostatnich minutach spotkania, obydwa zespoły próbowały doprowadzić do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Nadzieję kibicom Interu dawał znajdujący się na boisku od 76. minuty Romelu Lukaku. W doliczonym czasie gry, obie drużyny domagały się rzutu karnego, ale nie został on odgwizdany po żadnej ze stron. Mecz zakończył się remisem 1-1.
ATALANTA (3-4-2-1): 57 Sportiello; 2 Toloi, 17 Romero, 19 Djimsiti; 33 Hateboer, 11 Freuler, 88 Pasalic, 40 Ruggeri; 10 Gomez, 18 Malinovskyi; 91 Zapata.
Rezerwowi: 31 Rossi, 95 Gollini, 4 Sutalo, 7 Lammers, 9 Muriel, 26 Mojica, 27 De Paoli, 32 Pessina, 42 Scalvini,59 Miranchuk, 72 Ilicic, 79 Diallo.
Trener: Gian Piero Gasperini.
INTER (3-4-1-2): 1 Handanovic; 37 Skriniar, 6 de Vrij, 95 Bastoni; 36 Darmian, 77 Brozovic, 22 Vidal, 15 Young; 23 Barella; 7 Sanchez, 10 Lautaro.
Rezerwowi: 35 Stankovic, 97 Radu, 2 Hakimi, 5 Gagliardini, 9 Lukaku, 14 Perisic, 24 Eriksen, 33 D'Ambrosio, 42 Moretti, 44 Nainggolan, 99 Pinamonti.
Trener: Antonio Conte.
Sędzia główny: Doveri.
Sędziowie asystenci: Longo, Del Giovane.
Sędzia techniczny: Ghersini
Sędziowie VAR: Mariani, Bindoni.
Komentarze (86)
a od czasu do czasu klasyke jak na yt coś sie pojawi , ale to zazwyczaj z lat 98-2008
Na koniec zmiana trenera w tym momencie to byłaby najgłupsza decyzja i nie ma sensu.
Poczekajmy do końca rundy , miesiąc po orderowe na repre będzie kluczowy
Nie ma możliwości zwolnienia Conte w trakcie sezonu stad ja liczę ze skończymy w Top4 a w tej całej willi była męska umowa miedzy Zhangjiem a Conte ze albo coś wygra albo się żegnamy za porozumieniem stron. Na to liczę
I brak takich wygrywanych pojedynków powoduje ze jesteśmy jednostajni i łatwi do rozczytania przez każdego trenera w lidze , nie ma żadnego elementu zaskoczenia
Przyznam szczerze przed sezonem byłem 50/50, dlatego, że nie chciałem kolejnej zmiany trenera/taktyki/projektu od zera itp, a zwłaszcze że przyszedłby kolejny Włoch, czyli Allegri.
Z jednej strony nie chciałem zmian , z drugiej wreszcie człowiek nie męczyłby się tym 352.
Teraz żałuje, bo tutaj od nowa trzeba wszystko budować.
Przed sezonem obejrzałem ponownie mecz na Camp Nou, dlatego że wydaje mi się, iż ten mecz zapadł najbardziej w pamięć oraz wzbudział najwięcej emocji.
Pierwsza połowa wprost genialna, w obronie ładnie czyścili, Suarez odbijał się od Skriniara jak 8 latek od 15latka, De Vrij czyścił, oczywiście tam Suarez kilka razy przyaktorzył, to śedzia z 2 wolne gwizdnął, ale gra w defensywie była dobra, Godin dawał rade, Asa i Candreva też, wychodziliśmy szybko spod pressingu barcy, bodajże w 17 min i 40 min klepnęliśmy dwie takie akcje od obrony do ataku, że każdy myślał że zespoły zamieniły się koszulkami.
Po przerwie opadliśmy z sił, indywidualne błędy ( Antka, Godina) położyły mecz, ale oglądając taki mecz człowiek sobie myślał, kurde jak oni ustabilizują formę, będą w stanie drugie połowy grać na podobnym poziomie ( z BVB podobnie, 1sza połowa mega, druga fatalna), to ta drużyna to będzie machina do wygrywania
Oprócz tych dwóch połów, świetne zawody z Szachtarem, z BVB u siebie, niezłe ze Slavią na wyjeździe.
Tyle w pucharach, a w lidze
chociażby 4-0 z Lecce na otwarcie, 4 - 0 z Genoą, 3-1 z Napoli, 6-0 z Brescia, czy 2-1 z Sampą ( na końcu odpuścili, ale podobała mi się gra, Eriksen z Lukaku ładnie klepali, fajnie rozmontowali obrone przy bramce)....
Np tp w sumie około 10 bardzo dobrych spotkań Interu wymieniłem,
dzisiaj mamy 8 listopada, 3 spotkania w LM , 7 w lidze.
My nie zagraliśmy nawet jednej dobrej połowy, ewentualnie jakieś momenty, jak np końcówka z fiorentiną.
Brak szybkości, brak pomysłu, zero strzałów z daleka, prostopadłe jak dzisiaj do Vidala można policzyć na jednej ręce, fatalne stałe fragmenty gry ( a tych rożnych to my mamy setki), kontry? nasi chyba nawet nie wiedzą co to jest, przy każdym odbiorze, czy to Brozo czy wahadłowy, musi się zatrzymać i oddać piłkę do tyłu
Nie widzę tu nic co by dawało nadzieje na lepszą gre, a dodatkowo teraz wyjazd na kadry, to pewnie kilku wróci jak zwykle z urazem/COVIDEM
Niestety pensja Conte jest olbrzymia, do tego Spal na kontrakcie, więc zmiany trenera i szybkiej/pomysłowej gry szybko nie zobaczymy.
Co do meczu, to wynik sprawiedliwy, Atalanta lepsza końcówka, ale też grała słabo, widać że przemęczeni są, bo w obronie nigdy nie grali dobrze, ale w ataku brakowało tego błysku typowego dla klubu z Bergamo.
Aha bo tak o przęmeczeniu, Inter też ma być , tylko jaką my mamy kadre, a jaką Atalanta, od lat nie mieliśmy tak silnej łąwki rezerwowych.
Wiecie jaka jest ulubiona pozycja w łóżku Konciaka? 3-5-2
przecież każdy trener rywali, wie co bedziemy grać, laga na Lukaku i on odgrywa do wchodzacego wahadłowego
nic innego nie gramy
My dzisiaj oprócz gola LM i akcji Vidala nie zagroziliśmy bramce Sportielo
- Handanovic, Gagliardini,
Jaki jest dokładnie problem Handanovica z wykopywaniem piłki, aby akcje były budowane od środka pola, a nie od pola karnego przez pół drużyny? Do tego nic nie broni poza piłkami strzelonymi prosto w niego. Kupno konkretnego bramkarza to absolutny priorytet dla Interu.
W grze Sancheza było trochę chaosu, ale walczył o piłkę za dwóch, nie tracił jej głupio, jego zejście z boiska było od razu widoczne.