
Rafa Benitez postanowił przypomnieć się osobom związanym z Interem Mediolan. W wywiadzie dla dziennika Marca Hiszpan skomentował postawę sztabu medycznego oraz władz klubu, przez których, jak można wywnioskować, nie dane mu było na dłużej pozostać w ekipie mistrzów Europy:
- Na temat kontuzji i ich odnawiania się u zawodników Interu chciałbym podkreślić pewne fakty: 80% urazów za mojej kadencji było identycznych do tych, z jakimi zawodnicy zmagali się w czasie poprzednich dwóch lat. Ja wraz z moimi współpracownikami nie mieliśmy możliwości kontrolowania rehabilitacji i terapii, jakie sztab medyczny przeprowadzał z zawodnikami. Po tym, jak opuściliśmy Inter, zanotowano kolejnych 8 kontuzji mięśniowych.
- Niektórzy piłkarze dawali z siebie więcej, inni mniej, ale takie rzeczy się zdarzają po zwycięstwach, jakie odnieśli w ubiegłym sezonie. Dlaczego zostałem zwolniony dopiero w grudniu? Moratti widział, jak pracowaliśmy i z jakimi trudnościami zmagaliśmy się każdego dnia. Nie było warunków, abyśmy mogli kontynuować współpracę, dlatego postanowiliśmy rozwiązać umowę. W zależności od wyników tydzień po tygodniu opinia na mój temat ulegała zmianie.
- Zaprezentowałem władzom mój projekt z nowymi zawodnikami, który został zaakceptowany. Później zobaczyłem, że klub sprowadził pięciu zawodników i stworzył praktycznie nowy zespół, to dało mi do myślenia. Kupiono pięciu piłkarzy i sprzedano sześciu: dokonano tego, o czym rozmawialiśmy podczas wakacji. Poza tym to nie była kwestia piłkarzy, jakich chciałem, gdyż prezydent i dyrektor sportowy nalegali, aby pracować z zawodnikami, których już mieliśmy w kadrze. Nie wiem, dlaczego nikogo nie sprowadzono. Po letnim oknie powiedziano mi, że zakupy zostaną dokonane w styczniu. Później pojawiły się kontuzje i zaczęły dominować wątpliwości. Mimo to wywalczyliśmy awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów, osiągając przy tym najlepszy rezultat w grupie w ostatnich latach, a następnie wygraliśmy Klubowe Mistrzostwo Świata.
Komentarze (41)
<br />
P.S.<br />
<br />
Postawa Interu w grupie to kompromitacja, a zachowanie Beniteza podczas rewanżu z Werderem jest niewybaczalna... Dla mnie po tym meczu zwolnił się...<br />
<br />
Gardzę tym człowiekiem i mam nadzieje, że więcej nie będę musiał słuchać jego biadolenia, jak to było mu ciężko z Interem... bo trener na dorobku zjadł go, przetrawił i wysrał...
<br />
Co do drugiego sukcesu... No chylę czoło. Do dziś się zastanawiam jakim cudem Inter pokonał Seongnam i Mazembe, niebywałe...<img src="/files/emoticons/12" alt="
<br />
Benio, kurna, facet... Weź się ogarnij, poćwicz, pograj w FMa. Jak się dało taką plamę, to lepiej się nie kompromitować, bo wyniki mówią same za siebie. A to, że w Interze nadal występują kontuzje, to przemawia tylko przeciwko Benitezowi, bo Inter Leonardo wyniki ma bardzo dobre mimo braku graczy tak kluczowych jak Samuel czy Lucio.
Skoro MM nie chciał spełnić jego życzeń, skoro piłkarze go nie akceptowali to po cholerę było go zatrudniać <img src="/files/emoticons/33" alt="
NIgdy nie lubiłem jego czerwonej (the reds) gęby, pamiętam jego wyraz twarzy po naszych meczach z Liverpoolem, które skończyły karierę uwielbianego przeze mnie Mancio, ALE skoro zdecydowano się go zatrudnić, to trzeba było stworzyć mu odpowiednie warunki pracy.<br />
Pozdr.
Rozumiem, że Javier nasza perełka też łapał kontuzje przez całe dwa poprzednie sezony? Oj Rafa pleciesz głupoty. Są w Interze piłkarze, którzy zawsze mieli jakieś tam problemy we wcześniejszych latach ale, np. Diego nie miał takich problemów we wcześniejszych latach, a on zrobił z niego "szklankę". Wpadli hiszpańscy konkwistadorzy z ich Benkiem i chcieli odwrócić Mediolan do góry nogami. Widać po zachowaniu, że był nie godny trenowania Interu. Jeśli w tym roku nie wygramy scudetto, to największa wina będzie po stronie Beniteza i jego sztabu.
<img src="/files/emoticons/23" alt="<ban!>" />