
Massimo Moratti obwieścił Benitezowi zwolnienie go z funkcji trenera Interu, obaj panowie szukają teraz kompromisu w kwestii rozwiązania kontraktu, a już od czwartku na ławce trenerskiej Nerazzurrich może zasiadać Leonardo.
To w telegraficznym skrócie najważniejsze wiadomości, jakie można wyłowić z prawdziwego chaosu informacyjnego, który zapanował we włoskich mediach sportowych wobec spodziewanego zwolnienia Hiszpana. Zacznijmy jednak od początku.
Według stacji Sky Sport 24 włodarze mistrzów Europy zakomunikowali już Rafie, iż dalsza współpraca jest niemożliwa. Mediolańczycy zażądali, aby Benitez złożył dymisję, na co sam zainteresowany nie chce się zgodzić, zwłaszcza, że jego kontrakt jest ważny do czerwca 2012 roku (pensja to około 4,5 mln euro netto rocznie). Oczywiście były szkoleniowiec Liverpoolu nie będzie miał nic do powiedzenia, w sytuacji, kiedy zwolni go sam Moratti, ale wówczas będzie oczekiwał od Interu 8 mln euro odszkodowania za przedwczesne zerwanie umowy. Na wypłatę tak wysokiej rekompensaty nie godzi się z kolei prezydent Nerazzurrich i grozi Hiszpanowi sądem, o czym już informowaliśmy.
[hide]
O tym, że współpraca na linii Benitez-Moratti dobiegła końca mają świadczyć dwa najnowsze fakty. Pierwszy pochodzi z hiszpańskich mediów, a dotyczy rozmowy telefonicznej obu panów, do której miało dojść w poniedziałkowy wieczór. Prezydent Interu miał w czasie niej powiedzieć takie słowa: Panie Benitez, rozważyliśmy Pana życzenie. Kazał nam Pan wybrać: albo kupimy czterech zawodników, albo mamy rozmawiać z Pana agentem – zatem my nie kupimy czterech piłkarzy…
Drugi dowód zwietrzyli z kolei dziennikarze La Gazzetta dello Sport. Chodzi mianowicie o…córkę Hiszpana. Jak dowiedzieli się dziennikarze mediolańskiego dziennika Rafa zapisał ją do nowej szkoły w…Liverpoolu, gdzie ma rozpocząć edukację od 4 stycznia. Dowodzi to, że rodzina Beniteza zdecydowała już o wyprowadzce ze stolicy Lombardii i powrocie do miasta Beatlesów.
Niezależnie od rozwoju wypadków prezydent mistrzów Włoch chce jeszcze przed świętami zatrudnić nowego szkoleniowca. Ostatnie doniesienia wskazują, że może do tego dojść już w najbliższy czwartek, a faworytem do przejęcia schedy po Benitezie jest Leonardo (miałby podpisać kontrakt nie do końca tego sezonu, a do czerwca 2012 roku). Brazylijczyk jest jedynym realnym kandydatem, ponieważ Zenit Sankt Petersburg zapowiedział, że nie pozwoli odejść Luciano Spallettiemu (sam Włoch nie chce opuszczać klubu z Rosji), natomiast angielskie media są przekonane, że Fabio Capello pozostanie selekcjonerem ich reprezentacji do 2012 roku.
Komentarze (39)
<br />
Pamiętacie, co się stało z Juve w tamtym sezonie, gdy zwolnili Ciro po półmetku? Myślę, że lepiej by wypadli na nim, jakby Ferrara został. Zobaczymy, co Massimo zrobi.<br />
Podobał mi się żarcik pewnego użytkownika tej strony, który oznajmił, że MM chce celowo wziąć Leo by zrobić odwet na Zlatanie i Milanie <img src="/files/emoticons/10" alt="
Jak już MM zdecydował się na Rafę, to powinien stworzyć mu warunki do pracy.<br />
Do du... taki prezes, stary Massimo wraca.<br />
Pozdr.
Jego głównym problemem w Milanie było to, że niektórzy traktowali go jako kolegę, nie jako trenera (nie tylko ci, którzy z nim grali, ale świadomość, że on kilka lat temu biegał w tej samej koszulce robi swoje). No i Milan przegrywał ważne mecze, chociaż to nie musiała być wina Leonardo. Poza tym radził sobie bardzo dobrze.<br />
To, że jest Milanistą też o niczym nie świadczy. W piłce to normalne
Leonardo in - NIE NIE NIE<br />
<br />
Spokojnie do wyciągnięcia jest Capello. Ale jeśli Massimo skąpi 2 melony na Ranocchię to raczej wielkiego kontraktu trenerowi o tej renomie raczej nie zaoferuje <img src="/files/emoticons/27" alt="