
Rafael Benitez wziął udział w konferencji prasowej, która odbyła się dzień przed ligowym starciem z Brescią.
W trudnych momentach ta drużyna zawsze reagowała w odpowiedni sposób: daje Ci to pewność przed jutrzejszym meczem z Brescią?
Jest to zespół, który ma charakter, pokazaliśmy to we wszystkich wyjazdowych meczach, jakie wygraliśmy, więc jestem przekonany, że i tym razem zareagujemy w odpowiedni sposób i zagramy dobry mecz. Stać nas oczywiście na dużo lepszy występ niż ten, którego byliśmy świadkami w Londynie. Znajdujemy się w momencie, w którym musimy pokazać charakter.
Można powiedzieć, że porażka z Tottenhamem uraziła dumę drużyny?
Powtarzam: nasza drużyna rozegrała wiele dobrych meczów na wyjazdach, co oznacza, że ma charakter. W ostatnim spotkaniu natomiast nie zagraliśmy dobrze: wiedzą o tym zawodnicy, trenerzy, wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że nie pokazaliśmy poziomu, na jakim powinniśmy zagrać, dlatego musimy się poprawić w kolejnym spotkaniu. Zaletą piłki jest to, że raz w tygodniu, a w tym przypadku dwa razy przypadku, wszystko może ulec zmianie. My doskonale wiemy, że nie spisaliśmy się dobrze i teraz musimy wygrać z Brescią, dzięki czemu łatwiej będzie nam przystąpić do kolejnego spotkania z Lecce.
Jak zareagowałeś na słowa Massimo Morattiego?
Rozmawiam z prezydentem na bieżąco, to nie jest żaden problem. Ja, jako trener muszę analizować to, co robimy: w stu procentach zgadzam się z nim, że nie zagraliśmy dobrze, powiedziałem to zresztą w wywiadach zaraz po meczu. Musimy zatem pracować jeszcze więcej, aby poprawić naszą grę, ponieważ w Londynie nie zaprezentowaliśmy się dobrze.
[hide]
Mając do dyspozycji tylko jednego nominalnego środkowego pomocnika do dyspozycji przed jutrzejszym meczem, jak zamierzasz ustawić zespół? Możliwe jest wycofanie Sneijdera?
Pracowałem zarówno z Nwankwo i Obim, jak i Sneijderem w roli pomocnika: mamy kilka możliwości, ale decyzję podejmę jutro. To oczywiste, że potrzebujemy osobowości, jakości i charakteru.
Wracając do słów Morattiego, to wiele osób odczytało je, jako krytykę pod adresem trenera.
Już powiedziałem: z prezydentem łącza mnie dobre relacje, rozmawiamy o piłce i wielu innych rzeczach. Jesteśmy w ciągłym kontakcie i nie ma między nami żadnego problemu. Wiemy, że zagraliśmy źle i każdy z nas powinien był spisać się lepiej.
Jak czuje się Maicon?
Dobrze, mimo, że ostatnie mecze kosztują go mnóstwo wysiłku, ponieważ cały czas odczuwa ból w kolanie. Cieszę się z tego, że dziś podczas naszej rozmowy powiedział, że chce grać i udowodnić swoją wartość, nawet, jeśli dokucza mu kolano. Robi to dla drużyny i kolegów.
Wesley Sneijder powiedział w jednym z wywiadów, że o wartości Beniteza świadczy między innymi fakt, że przejął stanowisko po Mourinho w momencie, kiedy wielu odrzuciłoby taką propozycję.
Mówiłem już o tym w przeszłości: możliwość wygrywania z Interem kolejnych trofeów bardzo mnie cieszy. Jestem zadowolony z tego, że trafiłem do Mediolanu. To ważne, że Sneijder to dostrzegł, ale musimy zrobić wszystko, aby dalej zwyciężać i kontynuować to, co drużyna osiągnęła wcześniej. Trzeba też pamiętać, że jesteśmy na początku naszej współpracy i ciężko jest wszystko naprawić, ale myślę, że jesteśmy na właściwej drodze.
Wracając do Maicona, to czy fakt, że obecnie gra z bólem kolana może mieć jakiś wpływ na niego w przyszłości?
Zobaczymy, czy jutro będzie w stanie normalnie zagrać. On cały czas ciężko pracuje, aby zapanować nad tym bólem: zawsze na pierwszym miejscu jest dla nas zdrowie zawodnika, dopiero później myślimy o meczu, jaki musimy rozegrać. To dla nas ważny moment i on wie, że musi wykonać ten wysiłek, cieszę się, że to robi.
Milito zaliczył w Londynie dyskretny występ.
Nie, nie był dyskretny, spisał się bardzo dobrze. Fakt, że przez te 20 minut grał tak intensywnie i z chęcią jest dla mnie pozytywnym aspektem, jednym z niewielu z tamtego meczu. Postawa Milito bardzo mi się podobała. Czy jest gotowy na grę od pierwszych minut? Może być już gotowy.
Dwaj skrzydłowi często w fazie defensywnej nie wracają do obrony, zgodzisz się z taką opinią?
Kiedy Lennon mija cię w pojedynku jeden na jednego wykorzystując swoją szybkość, staje się trudny do zatrzymania. Także Bale jest bardzo szybki, to nie jest kwestia wsparcia ze strony skrzydłowych, a miejsca, jakie ma, kiedy przejmuje piłkę. Traciliśmy piłkę w momencie, kiedy drużyna wchodziła wyżej: ostatnią bramkę straciliśmy w momencie, kiedy drużyna już przegrywała. Musieliśmy wyjść wyżej i straciliśmy piłkę zostawiając miejsce rywalom, a kiedy ktoś jest szybszy od ciebie, ma przewagę w takiej sytuacji. Jeśli ktoś jedzie Ferrari a ja Volvo, to widać, co się dzieje na zakrętach, ale na prostych nieuniknione jest, że mnie prześcignie. To nie jest kwestia pomocy ze strony skrzydłowych: Coutinho i Biabiany dużo pracowali nad defensywą, aby pomagać drużynie mimo, że mają ofensywną mentalność. Ja jestem z nich zadowolony, ponieważ wkładają wiele wysiłku dla dobra drużyny i podnoszenia swoich umiejętności. Bale sprawiał nam problemy już w pierwszym meczu? Tak, ale wówczas prowadziliśmy 4:1 i straciliśmy dwa gole po naszych błędach. Przy tych błędach on wypuszczał sobie piłkę i za nią biegł. Ferrari jest szybsze od Volvo, które także jest dobrym samochodem i naszym sponsorem, ale Ferrari jest szybsze.
Czego oczekujesz od Coutinho?
To utalentowany chłopak o wielkich możliwościach, który cały czas dorasta. Oczekuję od niego, że będzie ciężko pracował i nadal się rozwijał.
Wielu zawodników podkreślało swój szacunek dla Mourinho, kiedy ten przyjechał do Mediolanu.
Także ja otrzymuję wiele wiadomości od moich byłych zawodników z Liverpoolu. Za każdym razem, kiedy wygrywamy mecz, jeden z nich wysyła mi wiadomość, to normalne. Gdybyśmy grali mecz w Liverpoolu z pewnością wielu zawodników przyjechałoby, aby się ze mną przywitać. To normalna reakcja i okazanie szacunku dla trenera, z którym razem się pracowało i odnosiło sukcesy. Nie jestem tym zaniepokojony.
Ale czy czujesz, że trzymasz zespół w garści? I czy uważasz, że są rzeczy, które należałoby zmienić?
To oczywiste, że nawet, jeśli wygrywasz, coś nie działa dobrze. Kiedy wygrywasz więcej, złe rzeczy pojawiają się rzadziej. Natomiast, kiedy przegrywasz, złych rzeczy jest dużo więcej. Mimo wszystko w tym momencie znajdujemy się w pozytywnej sytuacji: w lidze wyprzedzamy zespoły, które wydały więcej od nas, gramy dobrze, ale wiemy, że możemy prezentować się jeszcze lepiej. W Lidze Mistrzów brakuje nam jednego zwycięstwa, aby wywalczyć awans. To drużyna, która wiele wygrała, i która ma teraz nowego trenera i chcę powiedzieć, że mimo tych aspektów nasza sytuacja jest pozytywna. Jeżeli pokonamy Brescię, to, o czym będziemy rozmawiać? W każdym meczu nie zmienisz wszystkiego: czy wygrywasz, czy przegrywasz, to wszystkiego zmienić się nie da. W Londynie zagraliśmy źle, ale z tym samym Tottenhamem rozegraliśmy dobre zawody przed własną publicznością. W ostatnim meczu nie zagraliśmy dobrze, ale we wszystkich wcześniejszych mieliśmy szanse by wygrać. Moim zdaniem drużyna gra dobrze i znajdujemy się na właściwej drodze. Jednym razem gramy dobrze, innym nieco gorzej. Ale zawsze, nawet, jeśli wygrywasz, popełniasz błędy: jeśli robisz ich więcej przegrywasz, jeśli mniej odnosisz zwycięstwo, ale zawsze są jakieś błędy. Ja, jako trener zawsze będę wiecznie niezadowolony: zawsze można pracować jeszcze więcej i coś poprawić. Jeśli popełniamy jakiś błąd i wygrywamy 5:0 ja wówczas myślę: gdybyśmy go nie popełnili, moglibyśmy wygrać 6:0. W pierwszym meczu pokonaliśmy Tottenham 4:3, cieszyliśmy się ze zwycięstwa, ale popełniliśmy wówczas sporo błędów. Kiedy popełniasz błędy, zawsze musisz się starać je naprawić w perspektywie następnego meczu. W momencie, kiedy popełniasz tak dużo błędów, jak w Londynie, to oczywiste, że przegrywasz mecz. Chcę przekazać to, że nie chodzi o to, abym co tydzień zmieniał swoje zdanie, tak nie jest. W ten sposób do niczego nie dojdziemy. Ze wszystkich drużyn, które uczestniczą w europejskich pucharach, my jesteśmy jedną z najsilniejszych. Czego dokonały wczoraj włoskie drużyny w Europie? Kiedy pojawił się tu Arrigo Sacchi i mówiono o włoskiej piłce i kłopotach po Mundialu, wtedy wszyscy przyjęli to za oczywiste, że jest to problem. Włoska piłka musi iść naprzód, nie można co tydzień zmieniać zdania.
Powracając jeszcze raz do tematu Maicona, to stał się on w ostatnim czasie obiektem krytyki także ze strony kibiców, a przecież wiadomo, że jest to chłopak o niesamowitych umiejętnościach. Dobrze, że wyjaśniłeś, iż nie gra na swoim poziomie, ponieważ nie jest w optymalnej dyspozycji fizycznej.
Dodam jeszcze jedną rzecz, o której wcześniej nie powiedziałem: Maicon jest piłkarzem, który bardzo ciężko pracuje na boisku, problemem jest to, że w minionym sezonie spisywał się znakomicie i wszyscy oczekują, że od początku obecnych rozgrywek będzie tak samo. Ale kiedy będzie odpowiedni moment, tamten Maicon powróci. Jestem zadowolony z jego gry w fazie ofensywnej, ale on jest pierwszą osobą, która zdaje sobie sprawę z tego, że w obronie podczas spotkania w Londynie zagrał źle i musimy nad tym popracować. Mimo to cały czas wykonuje wielki wysiłek dla zespołu i to jest bardzo ważne. My musimy być z nim, ponieważ jest to zawodnik, który może zrobić różnicę.
A propos Bale’a, czy z perspektywy czasu uważasz, że można było coś zmienić?
Wszystko zależy od sytuacji, w której on przejmuje piłkę i ilości miejsca, jakie ma. Można było zrobić więcej, ale i mniej: przy bramkach, które traciliśmy, on miał zbyt dużo miejsca. A w takich sytuacjach, jest najgroźniejszy.
Wszyscy przekonują się, że plaga kontuzji nie jest jedynie zmartwieniem Interu. Nieuniknionym jest, że w tej sytuacji od razu myśli się o styczniu i ewentualnych transferach: oczekujesz jakichś wzmocnień, zwłaszcza, że Moratti po raz pierwszy latem nie dokonał żadnych znaczących zakupów?
Rozmawiałem z nim przed sierpniem, a także później, tak samo z Brancą. Skupiamy się na pracy, robimy to, co musimy, aby zespół był jeszcze lepszy. Mamy silną drużynę, ale może być jeszcze lepsza. Oni o tym wiedzą, my także. Cały czas nad tym pracujemy.
To nie jest dziwne, że zawodnik pokroju Mascherano nie ma miejsca w Barcelonie?
On gra w innej drużynie, więc nie mogę na jego temat rozmawiać.
Czy Interowi nie brakuje siły fizycznej?
Wiemy, że tak właśnie jest. To oczywiste, że kiedy grał Stanković spisywał się bardzo dobrze, ponieważ jest silny fizycznie. To samo dotyczy Marigi czy Motty. Mamy więc zawodników silnych fizycznie, mimo że teraz oni nie mogą grać.
Jakiej Brescii oczekujesz? I czy prosiłeś o informacje na ich temat Mauro Pederzolego, który pracuje dla Milanu, ale jest Twoim przyjacielem?
Nie, nie rozmawiałem z Mauro. Jeśli chodzi o Brescię, to we Włoszech nie ma łatwych rywali, ponieważ wszystkie zespoły są bardzo mocne, zwłaszcza z taktycznego punktu widzenia. Także mecz z Brescią nie będzie łatwy, ale jeśli zagramy, tak, jak potrafimy, to jesteśmy w stanie pokonać każdego rywala. Nie bez znaczenia będzie też fakt, że zagramy u siebie i będziemy mieli wsparcie ze strony naszych kibiców. Stać nas na dobre zawody i oczekuję, że spiszemy się dobrze.
Co możesz powiedzieć na temat kontuzjowanych zawodników?
Rozmawialiśmy już o tym wcześniej: we wszystkich drużynach, które grają na tym poziomie, z taką intensywnością i dwoma meczami na tydzień, zdarzają się kontuzje. Oczywiste jest to, że jesteśmy mistrzami Europy, więc o nas mówi cały świat: pracujemy, aby zapobiegać urazom i leczyć jak najlepiej te, które dotknęły naszych zawodników, na pewno znajdziemy jakieś rozwiązanie.
Dlaczego nie stosowałeś jeszcze klasycznego ustawienia 4-4-2, które zawsze preferowałeś?
Przeanalizowałem wcześniej zespół, który w minionym sezonie grał w ustawieniach 4-3-3, 4-3-1-2 i 4-2-3-1. W najważniejszych meczach zawodnicy grali w tym ostatnim ustawieniu. Przyjrzeliśmy się zawodnikom, jakich mamy do dyspozycji i uznaliśmy, że to ustawienie może pozostać. Drużyna grała dobrze, była zrównoważona i strzelała bramki. Teraz mamy wiele kontuzji, więc coś tracimy i musimy się dostosować do tej sytuacji. Ale potarzam, to nie jest kwestia ustawienia, a postawy, intensywności gry i wspólnej pracy.
Komentarze (11)
Zatem proszę o rozwagę, bo takiego coacha jak Rafa brałby każdy klub.
,,Moim zdaniem drużyna gra dobrze i znajdujemy się na właściwej drodze. Jednym razem gramy dobrze, innym nieco gorzej.,, no dobrze to ona napewno nie gra, od poczatku sezonu dobrze zagrala z Werderem i polowe z Tot<br />
4-4-2 przeciez on w Lpoolu gral 1 napastnikiem Torresem za plecami ktorego byl Steven, i 2 skrzydlowymi albo Riera albo Banayoun i Kuyt