
Wejście Christiana Eriksena w 70. minucie spotkania z Sampdorią zaskoczyło na pewno nie jednego kibica Interu. Wydawało się, że prędzej na boisku zobaczymy Stefano Sensiego niż Duńczyka. Dziennikarze Corriere dello Sport wyjaśniają dlaczego włoski pomocnik nie pojawił się wczoraj na murawie.
Wejście duńskiego pomocnika nie oznacza, że został on zdjęty z listy transferowej i nie odejdzie niebawem z klubu. Trener Interu mając na uwadze stan murawy wolał postawić na „twardszego” Eriksena niż na Sensiego, ponieważ obawiał się o zdrowie 25-latka, którego karierę w barwach Nerazzurri przerywają kontuzje.
To nie jedyny powód, przez który Eriksen wszedł wczoraj na boisko. Antonio Conte spodziewał się, że jego zespół przez ostatnie minuty spotkania w Genui będzie miał do wyegzekwowania wiele rzutów wolnych oraz rożnych. Zdaniem Conte to właśnie Eriksen mógł skutecznie je wykonać dając jego drużynę szanse na zdobycie co najmniej wyrównującej bramki.
Komentarze (5)