Inter i Milan gotowi są opuścić Stadio Giuseppe Meazza i przenieść się na nowy obiekt. Jak twierdzi prezydent Milanu, zmiana ta jest nieunikniona i wyjdzie obu stronom na dobre.
- Nasze przychody są takie, jakie były w roku 2003. Musimy zrobić krok wprzód, by infrastrukturą dorównać największym europejskim potentatom. Dopiero wtedy będziemy mogli pozwolić sobie na większe wydatki na rynku transferowym, a co za tym indzie, lepsze wyniki na arenie międzynarodowej.
- Mamy w tym kontekście dobre stosunki z Interem. Zarówno my, jak i oni mamy wspólne cele, które chcemy osiągnąć. Jeśli o nowy stadion chodzi, Inter jest naszym sojusznikiem i wspólnie podejmować będziemy decycje.
- Moglibyśmy na czas budowy grać w Weronie, Parmie lub Bergamo, ale chcemy tego uniknąć. Inter i Milan nie mogą grać poza Mediolanem, byłoby to dość niedorzeczne.
- Nasze przychody, jakie czerpiemy z użytkowania San Siro, są na tle europejskich gigantów bardzo małe. Jesteśmy lata świetlne za Manchesterem United czy Realem.
Komentarze (5)