Kurz po spotkaniu z Liverpoolem opada, lecz wciąż wiele mówi się o decyzjach sędziowskich. Anglicy pokonali w Mediolanie Inter 1:0 po rzucie karnym wykonanym w 88. minucie przez Dominika Szoboszlaia.
Wielu ekspertów twierdzi, że faul Alessandro Bastoniego był bardzo miękki, lecz arbiter miał podstawy, aby podyktować tę jedenastkę. Nawet sam Arne Slot przyznał po meczu, że takich karnych nie gwiżdze się na co dzień w Premier League. Virigil van Dijk także wyśmiał nieco podyktowaną przeciwko Interowi jedenastkę:
- Tak, to oczywisty faul (śmiech). Szczerze? No sędzia gdzieś się dopatrzył faulu i to odgwizdał... Moim zdaniem nasz anulowany gol był prawidłowy, więc sytuacją gdzieś się równoważy.
Więcej zamieszania jest jednak wokół zagrania ręką w polu karnym przez Virgila van Dijka. Yann Bisseck wyraźnie nastrzelił Holendra w dłoń, lecz sędziowie nie wyłapali tej sytuacji.

Wielu ekspertów tak skomentowało tę sytuację:
Luca Marchegiani: Sytuacja van Dijka to jasny karny dla Interu. Ręka jest ułożona nienaturalnie, wyraźnie daleko od reszty ciała. To rzut karny.
Goran Pandev: To książkowy rzut karny.
Alessandro Costacurta: Jeśli przyznajemy Liverpoolowi od tak taki rzut karny to usiądźmy i porozmawiajmy o tej sytuacji...
Komentarze (5)
Karny dla Liverpoolu z pupy ale fakt, że Basto dał pretekścik..
Karny dla nas winien być.
Zagraliśmy słabo.
Dziękuję, można się rozejść, dobranoc.