
Caner Erkin udzielił obszernego wywiadu dla Cumhuriyet po tym, jak zawodnik dołączył do Nerazzurrich w letnim okienku transferowym i jeszcze podczas tego samego mercato opuścił szeregi Interu.
Wszystko to spowodowane miało być pojawieniem się na ławce trenerskiej Franka de Boera, który zadecydował o nieużyteczności Turka, co skutkowało wypożyczeniem gracza do Besiktasu bez chociażby jednego oficjalnego występu w drużynie.
- Klub śledził mnie od dwóch lat, w końcu nadarzyła się okazja ku przeprowadzce. Potem doszło do zmiany na ławce szkoleniowej, miejsce Roberto Manciniego zajął Frank de Boer, który jak się obawiam był wobec mnie uprzedzony. Trenowałem w samotności przez dwa, trzy dni. Może nawet cztery, nie pamiętam dokładnie.
- Nigdy nie dostałem wyjaśnienia jego decyzji, dlatego doszedłem do wniosku, że spowodowane to było uprzedzeniem. Nie potrafię znaleźć innego powodu. Może ponieważ jestem Turkiem, może z innego powodu.
- To z pewnością nie było nic miłego, ale dobrze być w Besiktasie i jestem tutaj szczęśliwy.
- Thohir i Ausilio nie mogli zrozumieć decyzji trenera. Koniec końców dopiero dołączyłem do klubu. Ostatecznie zaczęliśmy rozmawiać o transferze, ale wiele mi nie powiedzieli. Dowiedziałem się tylko, że decyzja wyszła od trenera.
Komentarze (11)
A wiadomo, ze zajalby miejsce dla gracza spoza UE.
Oczywiscie, wladze klubu musialy tlumaczyc, ze to decyzja trenera. W jaki inny sposob zdolaliby to uzasadnic?
Sorry ale zmienily sie nam plany i cele? A de Boer przyjal role kata Turka bo obiecano mu jakiegos klasowego gracza w to miejsce juz w najblizszym okienku.
O tak, wszędzie ta obrzydliwa Turkofobia. A może dlatego, że jest muzułmaninem? To już podchodzi pod islamofobię, czyli najgorsze przestępstwo w obecnej Europie. Dobrze, że nie jest czarny, mielibyśmy pewny proces w Strasbourgu.