
Francesco Pio Esposito zachowuje pokorę po swoim pierwszym golu w reprezentacji Włoch w wieku zaledwie 20 lat. „To wszystko wydarzyło się tak szybko, ale ten gol musi być punktem wyjścia. Nie lubię spoczywać na laurach” – powiedział młody napastnik po meczu z Estonią.
Reprezentacja Włoch rozpoczęła spotkanie w Tallinnie znakomicie – już w piątej minucie wynik otworzył Moise Kean, który jednak wkrótce potem musiał opuścić boisko z powodu skręcenia kostki. Mateo Retegui najpierw nie wykorzystał rzutu karnego, ale kilka minut później zrehabilitował się, trafiając do siatki po podaniu Riccardo Orsoliniego. Chwilę później Esposito dołożył swoje trafienie, zdobywając pierwszego gola w barwach Azzurrich. Czyste konto zepsuł jedynie błąd Gianluigiego Donnarummy przy dośrodkowaniu Rauno Sappinena.
W szatni młody napastnik został przyjęty przez starszych kolegów owacją.
- Dziękuję drużynie i trenerowi za to, jak mnie przyjęli. W zespole panuje fantastyczna atmosfera, co bardzo ułatwia grę – powiedział w rozmowie ze Sky Sport Italia - Jestem szczęśliwy, ale zasługa należy do całej drużyny. Moi koledzy stworzyli mi warunki, żebym mógł dobrze się zaprezentować.
Po zejściu Keana, selekcjoner dał szansę duetowi Retegui–Esposito.
- Kiedy gra się w dwójkę w ataku, najważniejsze jest, by odłożyć ego na bok. Nie liczy się, kto strzela – liczy się wynik drużyny.
Ostatnie tygodnie są wyjątkowe dla 20-latka – niedawno zdobył pierwszą bramkę dla Interu w Serie A, a teraz trafił dla reprezentacji.
- To niesamowite emocje, których trudno opisać. Wszystko dzieje się błyskawicznie, ale traktuję to jako początek. Jestem wobec siebie wymagający i nie zamierzam się zatrzymywać. Tę bramkę dedykuję mojej rodzinie – zawsze była przy mnie i wspierała mnie w każdej chwili.
Włosi wciąż walczą o awans na Mistrzostwa Świata 2026. Choć dogonienie Norwegii wydaje się trudne ze względu na bilans bramkowy, drużyna nadal ma szansę na baraże.
- Nie możemy oglądać się za siebie. Musimy skupić się na tym, co przed nami, i dawać z siebie wszystko w każdym kolejnym meczu – zakończył Esposito.
Komentarze (4)
Chivu , Pio ma grać dużo i ch … mnie to obchodzi , że się trzymasz starej gwardii kurczowo