
Były napastnik Interu - Samuel Eto'o - udzielił wywiadu dla francuskiej gazety L'Equipe, w którym wyjawił kulisy negocjacji z zespołem Anży Makhachkala:
Moglibyście mnie krytykować, gdybym to ja zaproponował Interowi, by płacił mi takie pieniądze. Niczego nie żałuję. Są tu ogromne obiekty i wielu kibiców. Podpisanie tej umowy pokazuje afrykańskim dzieciom, że wszystko jest możliwe, trzeba tylko dać sobie szansę na osiągnięcie celu. Gdyby taką ofertę dostał piłkarz z Europy albo Ameryki Południowej nie mówilibyście o tym tyle. Właściciel klubu, widząc mój talent i wolę walki pozwolił, aby marzenie tysięcy mieszkańców Afryki stało się faktem. Co więcej - prezydent Gabonu powiedział mi, że powinienem tu przyjść, bo Afryka tego potrzebuje.
Wiele mówiono na temat korzyści, oferowanych Eto'o przez rosyjskiego oligarchę Suleymana Kerimova, wśród których była podobno także rozmowa w cztery oczy na pokładzie śmigłowca: Zaproponował to, by uniknąć korków w Mediolanie, ale odmówiłem. Jeżeli chodzi o pieniądze - to inna sprawa. Kiedy przyszedłem do Realu, w grę nie wchodziły duże pieniądze, ale byłem dumny, choć to nie było moje marzenie.
Podsumowując, dlaczego Eto'o wolał klub rosyjskiej Premier Ligi od włoskiego giganta?: Myślę, że spłaciłem się Morattiemu, a także Mourinho, który pozwolił mi wygrać tak wiele. Uważam, że dziś nawet dzieci mogą wierzyć, iż każdy Afrykanin może osiągnąć to samo.
Komentarze (8)
Mógł równie dobrze zagrać dla City i wystąpić w Premier Lige, choć tam max 10 mln dostał