
Fernando Hidalgo wypowiedział się na łamach Corriere dello Sport na temat sytuacji Diego Milito. Agent Argentyńczyka wyjaśnił, czemu jego klient gra na początku sezonu poniżej oczekiwań.
- Diego nie jest spokojny, ale będąc profesjonalistą zdaje sobie sprawę, że takie momenty mogą się przytrafić. Chce jak najszybciej się przełamać, mimo że obecnie nie czuje takiej wiary w siebie, jaką miał w minionym sezonie. Zawodnik taki, jak Milito potrzebuje wsparcia ze strony trenera, aby móc dać z siebie wszystko.
- W ubiegłym roku grał tak dobrze, ponieważ czuł, że trener w niego wierzy bez względu na wszystko. Mourinho dał mu odczuć, że jest niezastąpiony, najlepszy na świecie. Teraz za kadencji Beniteza już tego nie ma. Diego cały czas czuje się, jakby był sprawdzany i ciągłe zmienianie go w czasie meczu na pewno mu nie pomaga. Kiedy ktoś musi opuścić boisko, zawsze wybór pada na niego. Z psychologicznego punktu widzenia Mourinho go chronił. Diego czuł się pewnie i to przekładało się na jego wielki spokój.
[hide]
- Gdyby pozostał na boisku do końca meczu z Palermo, być może strzeliłby bramkę po jednej z kontr, a tak ponownie został zmieniony…Pewne rzeczy nie są takie, jak powinny być, ale Diego nie traci cierpliwości. Poprosił o rozmowę z trenerem, ale przebiegała ona w spokojnym, grzecznym tonie. Milito ma zbyt dużo szacunku do szkoleniowca, aby podnosić głos czy źle się zachowywać w stosunku do niego. Na pewno nie zapomniał, jak strzela się bramki i nie ma żadnego problemu Milito.
- Branca go broni? Cieszę się z tego, ponieważ Diego potrzebuje wsparcia ze strony wszystkich, także władz klubu. Ciągłe podkreślanie, że od początku sezonu nie strzelił jeszcze bramki, nie jest do niczego potrzebne. Zobaczycie, że kiedy poprawi się jego forma fizyczna, ponownie będzie robił na boisku różnicę, ale nie oczekujcie, że jeden gol wszystko zmieni: aby powrócił prawdziwy Milito potrzeba jeszcze czasu i przede wszystkim zaufania dla zawodnika – zakończył Hidalgo.
Komentarze (26)
Milito ma grac za zaslugi? To nie Milan. To nowy sezon, nowe wyzwania. Jesli Milito ma problemy z psychika to niech idzie do psychologa, a jak tak teskni za Jose to niech go odwiedzi w Madrycie..<br />
Milito to nadal swietny napastnik. Dac mu odpoczac. Dojdzie do siebie...a pozniej zacznie napewno strzelac i to nie do wlasnej bramki..
A w ogóle teraz jest Rafa i Diego wali bramkę albo kilka z Bari <img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" />
Na miejscu Benia przesunął bym Etoo na szpice a Milito do boku, okazji do bramek i tak by mu nie zabrakło a jakby wrócił do formy to i można by go dać z powrotem na szpice. Tyle. U Mou ważny był zespół i za takie piep**enie to Portugalczyk by go wezwał na dywanik i wyjaśnił o co chodzi w piłce.
<br />
Nie zrozumiem nikogo kto chce posadzic Diego na ławce. Jest zbyt dobrym piłkarzem i zbyt wiele od niego zalezy, oni są druzyną, monolitem, TAKICH RZECZY SIE NIE ROZBIJA<img src="/files/emoticons/33" alt="
Po pierwsze nie można brać tych słow na poważnie, ponieważ ani troche w nich obiektywizmu. Co wcale nie dziwi, skoro Hiddalgo zarabia za Milito niezłą kasę. <br />
Po drugie co mają znaczyć te żale w stosunku do Rafy<img src="/files/emoticons/35" alt="
Po trzecie swego czasu (w zeszłym sezonie) Eto;o też miał chwile odpoczynku na ławce, kiedy wrocił z PNA i był w rozsypce. Należy wziać z niego przyklad i zaczać nad sobą pracować, a nie szukać pomocy w słowach agenta. Forza DIEGO