Mauro Icardi kolejny raz był tym, który musiał spróbować wytłumaczyć dziennikarzom fatalną postawę zespołu. Mimo hat-tricka zaliczonego przez kapitana Interu, Nerazzurri przegrali z Fiorentiną 4:5. Argentyńczyk rozmawiał z przedstawicielami Sky, Premium Sport oraz Inter Channel.
Premium: - Nie można wiele powiedzieć w naszej obronie, druga połowa była nie do zaakceptowania. Powinniśmy zamknąć mecz kolejnym trafieniem, ale zamiast tego straciliśmy 4 bramki w mniej niż 20 minut. Takie rzeczy nie mają prawa się wydarzyć.
- Nie jestem w stanie opisać ostatniego miesiąca od czasu meczu z Atalantą. Wszystko co tylko mogło poszło nie tak. Teraz nie odwrócimy już jednak tej sytuacji. Zarówno my piłkarze jak i sztab trenerski musimy ciężko pracować aby wydostać się z dołka. Dla nas to również bardzo trudne, wiemy że jeszcze niedawno byliśmy w stanie grać dużo lepiej.
- Pioli? On powinien mieć pełne wsparcie klubu, zdążył pokazać nam swoje umiejętności techniczne i psychologiczne. Myślę, że jako trener dał tej drużynie bardzo wiele.
- Wymówki? Nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie. Musimy analizować błędy i eliminować je z naszej gry. W mojej opinii zasługujemy na występy w Lidze Europy. Zobaczymy jak skończy się sezon, przed nami nadal 5 ligowych kolejek. Mamy czas do 28. maja aby udowodnić swoim zaangażowaniem, że powinniśmy grać w Europie.
IC: - Napastnik zawsze cieszy się z bramek, jednak brak mi słów żeby wytłumaczyć to co teraz czuje. Ciężko jest zrozumieć to co wydarzyło się w ostatnim miesiącu. Sami się w to jednak wpakowaliśmy i sami powinniśmy potrafić znaleźć wyjście z tej sytuacji. Fani zawsze dopisują, potrafią nas wspierać nawet wiele kilometrów od domu - jednak to od nas powinno się wymagać takiego zaangażowania. Strzelanie dla Interu i noszenie tej koszulki jest dla mnie bardzo ważne. Musimy nauczyć się rozgrywać mecze pod własne dyktando. Każdy z nas chce zagrać w LE. Naszym celem od początku była Liga Mistrzów, jednak teraz wobec aktualnej sytuacji skupiamy się na Lidze Europy. Wszystko zależy od nas, wiele może się wydarzyć przez kolejne 5 meczów.
Sky: - Szło nam bardzo dobrze od początku obecności w klubie Stefano Piolego. Wiem, że ostatni miesiąc może to przekreślić. Nie da się wytłumaczyć tego co dziś stało się przez 20 minut drugiej połowy. Teraz musimy znaleźć rozwiązanie aby dać sobie szansę pokazania, że ciężka praca z Piolim nie poszła na marne. Odkąd jestem kapitanem, staram się także wpływać na grę moich kolegów. To co mówimy sobie w szatni niech pozostanie między nami. Oczywiście, że z każdym trzeba rozmawiać inaczej. Każdy motywuje się inaczej.
- Nie jest moją rolą ocenianie pracy Piolego. Oczywiste jest jednak to jak wiele zrobił dla tego zespołu. Niestety w piłce jest tak, że kiedy nie idzie to ludzie obwiniają wyłącznie trenera.
Komentarze (7)
ostatnie mecze, był znowu mniej widoczny, z fiorą wylaczylem w 82 min bo juz nie wytrzymałem, fakt dwie jeszcze strzelił, więc swoje zrobił,moze i rył w koncoowce ziemie nie widzialem
niestety ja nie widzę w nikim tego co np po Julio Cesarze jak zagrał fatalne zawody,wtedy jak mówił że wracał do domu z buta, łzy w oczach,u nas tego nie ma
tak samo nie widze takiej walki jak np u Samueala czy Lucio w 2010, sorry takie moje zdanie
dla mnie ta drużyna,czy wygrywa czy nie, jest jakaś taka blada
ok 3 strzeliłeś
ale do 5-2 i we wczesniejszych meczach nie widzialem pilkarza,ktory w trudnym momencie szarpnalby gre, zrobił by jakiś wlizg, powalczył jak lew
tak samo nie widac po was zlosci, smutku
brakuje nam kogos jak Gerrard w Liverpoolu
wy wygladacie jakbyscie grali zeby zagrac wziac pensje i do domu
mozna obwiniac trenera, ale graczy tez, skoro 10 czy ilu tam kolejnych nic nie dało,coś to znaczy