
We wtorek Inter i Genoa miały dopełnić ostatnie formalności w sprawie transferu Giuseppe Scullego. Do spotkania przedstawiciel obu klubów jednak nie doszło, ponieważ Marco Branca w ostatniej chwili odwołał zaplanowane wcześniej rozmowy.
Tak sytuacja natychmiast wywołała szereg pytań: czy jest to jedynie zwyczajne odłożenie negocjacji na późniejszy termin, czy tez zmiana strategii transferowych prezydenta Morattiego. Najnowsze doniesienia wskazują, że bardziej prawdopodobna jest ta druga możliwość. Rafael Benitez był przekonany, że zakup Scullego nie zamknie drogi jeszcze jednemu napastnikowi, który miałby zasilić ekipę mistrza Europy. Kiedy okazało się, że 29 – letni skrzydłowy ma być ostatnim tego lata wzmocnieniem, Hiszpan poprosił o czas do namysłu.
W rzeczywistości Rafa nadal liczy, że Branca spełni jego oczekiwania i sprowadzi do stolicy Lombardii Dirka Kuyta. Obaj panowie postanowili poczekać z decyzją do starcia Liverpoolu w meczu kwalifikacyjnych do Ligi Europy. Jeżeli Holender nie wystąpi w tych spotkaniach, wówczas należy spodziewać się działań Nerazzurrich w kierunku sprowadzenia zawodnika na Półwysep Apeniński.
Innym powodem odwołania negocjacji z Genoą miała być zmiana oferty ze strony Interu: Moratti uznał, że nie zapłaci za Scullego żądanych przez Enrico Preziosiego 5 mln euro, wobec czego zaproponował bezgotówkową wymianę proponując w zamian za Włocha kartę Victora Obinny. Oferta ta została jednak odrzucona przez klub ze stadionu Luigi Ferraris.
Tymczasem sam Sculli wcale nie przeprowadził się jeszcze do Mediolanu i we wtorek normalnie trenował ze swoim obecnym zespołem.
Komentarze (13)
ale z drugiej strony licze ze jak nie Sculli to MM i Branca sciagna kogos dobrego,moze temat Rossiego wroci<br />
dziwne te okienko<img src="/files/emoticons/27" alt="
Dos Santos byłby ok