
Od początku dzisiejszego spotkania zanosiło się na duże kłopoty. Przez pierwsze piętnaście minut Inter nie potrafił wyjść ze swojej połowy, a żółte kartki ujrzeli już Materazzi i Chivu. Po kwadransie Nerazzurri zaczęli grać nieco lepiej, zauważył to sędzia i postanowił wkroczyć do akcji. W 30 minucie Materazzi przegrał pojedynek bark w bark z Torresem, za co otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Przyzwyczajeni do gry w osłabieniu gracze Interu do końca pierwszej połowy nie dopuszczali swoich przeciwników pod bramkę i ta odsłona zakończyła się bezbramkowym remisem.
W drugiej obraz gry nie uległ znaczącej zmianie, nadal gra skupiała się na połowie Interu, tylko tym razem Liverpool był groźniejszy. Gorąco pod bramką Cesara robiło się przy strzałach Torresa i Hypii, ale nasz bramkarz wychodził z nich obronną ręką. Liverpoolowi należał się także rzut karny, ale żaden z sędziów nie zauważył ewidentnej ręki Patricka Vieiry w polu karnym. Na 15 minut przed końcem dramat Interu się pogłębił - z boiska z powodu kontuzji musiał zejść Ivan Cordoba, a do tego momentu było on podporą defensywy. W 85 minucie Liverpool otworzył wynik - Kuyt dostał piłkę w polu karnym, uderzył po ziemi, ale na drodze piłki stanął Maicon, który ruchem nogi zmienił lot piłki i zmylił Julio Cesara. Było 1-0, a wszyscy kibice Nerazzurrich liczyli, że skończy się tylko na tym. Niestety w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry Gerrard zdecydował się na strzał zza pola karnego. Piłka przecięła całe pole karne, mijając po drodze dwóch naszych obrońców i wpadła do bramki. Po kilku doliczonych minutach, główny bohater dzisiejszego meczu odgwizdał zakończenie spotkania.
W rewanżu przed Interem stoi duże wyzwanie. Nie zagra Materazzi, nie wiadomo co z Cordobą. Strata 2-0 byłaby do odrobienia, bowiem Liverpool nic wielkiego nie pokazał, ale niestety to samo dotyczy Interu. Nerazzurri w meczach Ligi Mistrzów zachowują się, jakby zapomnieli wszystkiego, czego nauczyli się przez ostatnie 4 lata. Tym samym ciężko będzie na prezent na stulecie w postaci potrójnej korony.
Liverpool - Inter 2-0 (0-0)
Strzelcy: Kuyt 85', Gerrard 90'
Liverpool: 25 Reina; 3 Finnan, 23 Carragher, 4 Hyypia, 12 Fabio Aurelio; 8 Gerrard, 21 Lucas Leiva (15 Crouch 64), 20 Mascherano, 19 Babel (16 Pennant 72); 9 Torres, 18 Kuyt.
Rezerwowi: 30 Itandje, 6 Riise, 11 Benayoun, 14 Xabi Alonso, 17 Alvaro Arbeloa.
Trener: Rafa Benitez.
Inter: 12 Julio Cesar; 13 Maicon, 2 Cordoba (16 Burdisso 76), 23 Materazzi, 26 Chivu; 4 Zanetti, 19 Cambiasso, 5 Stankovic, 6 Maxwell; 8 Ibrahimovic, 9 Cruz (14 Vieira 55).
Rezerwowi1 Toldo, 7 Figo, 18 Crespo, 28 Maniche, 29 Suazo.
Trener: Roberto Mancini.
Sędzia: De Bleeckere
Żółte kartki: Chivu 4, Materazzi 12.
Czerwona kartka: Materazzi 30.
Komentarze (0)