
W Interze narasta frustracja po wypowiedziach dyrektora Al-Hilal, Esteve Calzady, który zasugerował, że Simone Inzaghi już przed finałem Ligi Mistrzów zobowiązał się do objęcia saudyjskiego klubu. Oficjalnie decyzja miała zapaść po finale, o co prosił Inzaghi "z szacunku" dla klubu.
Tymczasem Nerazzurri byli przekonani, że trener pozostanie – prowadził bowiem rozmowy o nowym kontrakcie obowiązującym do 2026 roku z podwyżką pensji. Działaczy zaskoczyła nagła decyzja o odejściu po kompromitującej porażce 0:5 z PSG.
Według La Gazzetta dello Sport, Inter podejrzewa, że Inzaghi już wcześniej podjął decyzję, a jedynie zwlekał z jej ogłoszeniem. Pojawiły się nawet sugestie, że próbował namówić Nicolò Barellę i Alessandro Bastoniego do przejścia do Al-Hilal.
Spekuluje się, że pierwsze kontakty mogły mieć miejsce już 29 kwietnia, gdy Inzaghi obserwował na żywo półfinał Ligi Mistrzów AFC w Dżuddzie.
Komentarze (8)
Daleko idąca hipoteza, aczkolwiek wszystko jest możliwe.
negocjacje Szymona z Arabusami wytworzyły w klubie jaką złą energię która zrobiła swoje
postawę piłkarzy w
finale bo jednak porażka 0-5 zPsg jest niewytłumaczalna