
Czas leci nieubłaganie, nie możemy oglądać już tej samej ligi, którą oglądaliśmy kiedyś, tych samych fenomenalnych zawodników – Ronaldo, Ronaldinho, R. Carlos, Cafu, Maldini, Toldo czy Dida, lecz warto zwrócić uwagę na to, jak kluby traktują swoje ikony, kiedy uznają, że będą już niepotrzebne w podstawowych jedenastkach.
Zacznijmy od najgłośniejszego przypadku ostatniego okna transferowego – odejście Del Piero z Juventusu. Alex był jednym z zawodników Juve, którego bez względu na to, jakiemu klubowi kibicujesz, nie mogłeś nazwać „najemnikiem”, jak ma to miejsce w przypadku niektórych graczy. Od początku swojej kariery grał w Juventusie, strzelał bramki, motywował, nigdy nie zostawił klubu w potrzebie, nie zwracał uwagi na to, aby zarabiać górę pieniędzy. Kiedy Juventus pozbywał się Roberto Baggio, ten powiedział, że ma nadzieję na to, że Del Piero go zastąpi. Alex wtedy skromnie skwitował, że nie jest godny porównań do takiego zawodnika jak Baggio. Miał wtedy 19 lat. Zaczął grę w Juventusie w meczu z Foggią, zakończył - po dziewiętnastu latach, niemal pięćdziesięciu tysiącach minut, dwustu osiemdziesięciu bramkach i tylko dwóch czerwonych kartkach – z Atalantą. Po pamiętnym meczu z Realem Madryt, w którym to strzelił dwie bramki, po meczu kibice Królewskich obdarzyli go ... owacją na stojąco! A teraz Juventus stwierdził, że Del Piero nie jest już potrzebny, a jego zastępcą będzie Claudio Marchisio. Kiedy grał ostatni mecz, w momencie zmiany, całe trybuny wiwatowały, jednocześnie płacząc. Taką zamianę okiem kibica można porównać z zamianą sportowego auta na Matiza. Sam Del Piero mówi, że aby ukryć łzy udawał, że wiąże buty. Stwierdził także, że nikt w Starej Damie nie poprosił o to, żeby został. Ostatecznie trafił do australijskiego FC Sydney. Dla kibiców całego świata Del Piero nadal pozostanie ikoną Juventusu, choć został przez drużynę z Turynu potraktowany niesprawiedliwie.
[hide]
To nie jedyny głośny przypadek, w tym sezonie również ze swoimi ikonami pożegnał się lokalny rywal Interu – AC Milan. Z zespołem nie udało się przedłużyć kontraktów takim zawodnikom jak jeden z najlepszych napastników Rossonerrich – Filippo Inzaghi, świetnie asystującemu Clarence Seedorfowi, czy też charyzmatycznemu Gennaro Gattuso. W linii obrony nie zobaczymy także Nesty, który przez lata był ostoją defensywy. I o ile Inzaghi dostał posadkę trenera, reszta zawodników wyjechała kończyć karierę w „ligach emerytów”, czyli do MLS lub Brazylijskiej Serie A.
Można by rzec, że „przygadał kocioł garnkowi”, gdyż i Inter nie jest „bez winy”. Sposób, w jaki pożegnał się z Julio Cesarem nadal jest dla kibiców smutnym momentem. Każdy pamięta łzy JuliOne, który przez lata był ostoją defensywy, prowadząc drużynę do zdobycia potrójnej korony. Kiedy jednak okazało się, że dojdzie do transferu, Julio nadal miał nadzieję, że pozostanie na Stadio Giuseppe Meazza. Nadal nie powiedział złego słowa na Inter, jak to było w przypadku transferu Lucio do Juve. Jego serce do końca było czarno-niebieskie. Następnie został oddany na zasadzie wolnego transferu do QPR, nie zagrał ostatniego meczu, jak to zostało przyjęte, klub nie informował go wcześniej o sprzedaży. W momencie pożegnania był już dogadany z klubem z angielskiej Ekstraklasy. Moim zdaniem on także został potraktowany niesprawiedlwie.
We włoskim futbolu jest więcej takich przypadków, jednak wymienianie ich wszystkich trwałoby wieki, gdyż wiele klubów pozbywa się starych zawodników w sposób, który godzi w uczucia zawodników, a także kibiców. Każdy ma świadomość, że nie będzie grał wiecznie, ale zasługuje na postawienie go przed jasną sytuacją, uczciwą rozmowę, a nie postawienie przed faktem dokonanym. Kiedy przyszedł moment odejścia, jedynie kibice potrafili podziękować zawodnikom. Miejmy nadzieję, że z czasem zachowanie klubów ulegnie poprawie.
Komentarze (16)
Ale jak już było pewne że odejdzie to mogli mu dać zagrać ostatni pożegnalny mecz, chociaż go wpuścić na ostatnie 5 min. wtedy by to jakoś przyzwoicie wyglądało, takie przynajmniej ja mam zdanie...
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=JfgsRtR200g">http://www.youtube.com/watch?v=JfgsRtR20­0g</a><br />
To wywiad z MŚ2010, po odpadnięciu Brazylii w meczu z Holandią.
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=W8L2dGOEkI4&feature=endscreen">http://www.youtube.com/watch?v=W8L2dGOEk­I4&feature=endscreen</a>
Aha, liga brazyliska jest może przystankiem dla sędziwych piłkarzy, ale to nie znaczy, ze same rozgrywki sa słabiutkiei brakuje w nich młodych talentow etc.<br />
Być może mam fałszywe mniemanie o Wlochach, ale to przecież wlasnie oni slyna z obdarzania starszych ludzi wielka estyma. W końcu taki Di Natale w wielu innych rozgrywkach prawdopodobnie bylby spisany na straty, zaraz po przekroczeniu 30ki…<br />
<br />