Wybuchowa forma Ange-Yoana Bonny’ego sprawia, że nieobecność Marcusa Thurama – który z powodu kontuzji opuści najbliższe spotkania (nie wiadomo jeszcze, czy wróci na mecz wyjazdowy z Napoli, czy tydzień wcześniej na starcie z Romą) – staje się mniej odczuwalna.
Jak podkreśla dzisiejsze wydanie La Repubblica, francuski napastnik był absolutnym bohaterem wczorajszego wieczoru: zdobył gola i zanotował trzy asysty w ciągu 62 minut gry przeciwko Cremonese.
Trudno wyobrazić sobie lepszy debiut w pierwszym składzie dla Ange-Yoana Bonny’ego, utalentowanego zawodnika i jedynego, którego Chivu zabrał ze sobą z Parmy” – czytamy w gazecie.
W starciu z wyraźnie słabszym rywalem młody Francuz nie tylko sprawił, że kibice nie odczuli braku Thurama, pauzującego z powodu urazu mięśniowego, ale też sam wpisał się na listę strzelców i asystował przy trzech pozostałych trafieniach – Lautaro, Dimarco i Barelli.
Komentarze (3)
Teraz trzeba zająć się innymi pozycjami, chociaż tu potrzeba są zmiany w pierwszej jedenastce.