
Oto, co mieli do powiedzenia trener oraz zawodnicy Interu po zwycięskim spotkaniu z Bari:
Leonardo: To paradoks, że mając na boisku trzech napastników nie zdobyliśmy żadnej bramki i dopiero później zdołaliśmy trafić do siatki. Było to jednak spowodowane także tym, że w pierwszej połowie mieliśmy problemy z grą po ziemi. To również zasługa dobrze dysponowanego zespołu Bari, a my odbieraliśmy piłkę zbyt głęboko i dlatego mieliśmy kłopoty. Na początku drugiej połowy wszystko jednak się zmieniło. To był mecz, na przebieg którego wpływ miało wiele czynników i na koniec którego odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Wynik 3:0 jest być może nie do końca sprawiedliwy biorąc pod uwagę to, jak zaprezentowało się Bari.
Wyszliśmy na boisku w innym ustawieniu i zakończyliśmy spotkanie również inną taktyką. Generalnie jestem zadowolony z wielu rzeczy, na przykład z powrotu Sneijdera i Cambiasso, czy występu Materazziego. Obrona spisała się bardzo dobrze i wspomagała linię pomocy. Nagatomo? Odbył z nami zaledwie jeden trening.
[hide]
Zachowanie Chivu? Rozmawiałem już z nim na ten temat i on sam zabierze głos w tej sprawie. Szczerze mówiąc nie zauważyłem tego zdarzenia. Myślę jednak, że mimo, iż takie sytuacje są złe, to mogą się przydarzyć. Chivu sam mi już powiedział, co się stało, nie powinno było do tego dojść, ale stało się. Na podstawie jednego epizodu nie można jednak oceniać człowieka. Na boisku dochodzi do wielu sytuacji, obrażania się i wielu innych, o których nie wiemy. Powtarzam, znamy Chivu i wiemy, że to dobry człowiek, dlatego ma prawo do tego, aby się wytłumaczyć. Dyskwalifikacja? Wszystko zostanie przeanalizowanie i mam nadzieję, że nie będzie zbyt długa.
Nasz bilans? Dokonywanie bilansów nie jest do niczego potrzebne, patrzymy przed siebie, ponieważ do końca pozostało jeszcze wiele meczów. Nie możemy zapominać, że wygraliśmy 6 z 7 spotkań, ale na chwilę obecną nie ma potrzeby robić bilansów. Musimy natomiast przeanalizować naszą grę i zachować to, co jest w niej najlepsze.
Giampaolo Pazzini: Jestem szczęśliwy, zdobyłem trzy gole w dwóch meczach, ale dzisiaj najważniejsze było zwycięstwo biorąc pod uwagę rezultaty naszych głównych rywali. Inter musi nadal grać z takim głodem zwycięstw. Razem z Milito i Eto’o mieliśmy w pierwszej połowie pewne problemy, ponieważ Bari dobrze grało wysokim pressingiem. W drugiej połowie oni nieco osłabli, a my zaczęliśmy grać lepiej. Stałem się częścią drużyny złożonej z zawodników, którzy nadal chcą wygrywać i miło jest pracować z mistrzami o takim nastawieniu. Chivu? Widziałem w szatni, że był bardzo przybity. Zdawał sobie sprawę z tego, co zrobił. Z tego, co zdążyłem zauważyć, Cristian jest jednym z najlepiej wychowanych zawodników. Bardzo mi przykro z jego powodu.
Julio Cesar: Dzisiaj było bardzo zimno, bramkarz nie biega zbyt wiele, dlatego założyłem czapkę. Strzał z rzutu wolnego Almirona był bardzo dobry i miałem szczęście, że zdołałem odbić piłkę, ponieważ gol stracony w tym momencie mógłby źle na nas wpłynąć. To bardzo ważne zwycięstwo ze względu na to wszystko, co się działo, nie chodzi tylko o mnie, ale i o cały zespół. Uważam, że po dwóch miesiącach przerwy wróciłem do niezłej formy i dzisiaj nareszcie nie straciliśmy bramki. Tabela? Oczywiście, że ją śledzę i kolejka po kolejce obserwuję mecze. Wsiedliśmy do windy, która jedzie w górę, mamy nadzieję, że dotrze jak najszybciej na szczyt… .
Marco Materazzi: Najważniejsze, że zdobyliśmy bardzo cenne trzy punkty. Trzeba jednak podkreślić dobrą grę Bari, które postawiło nam trudne warunki. W drugiej połowie, kiedy wszedł Sneijder, zaczęliśmy grać w swoim ustawieniu i gra natychmiast się poprawiła. Ranocchia? Bardzo go lubię, jest młody, ale znamy się dobrze i pomagamy sobie nawzajem. Chivu? Myślę, że zachował się bezsensownie, ale już za to przeprosił. Teraz czekają nas trzy bardzo ciężkie mecze: z Romą, Juventusem i Fiorentiną. Musimy zagrać w nich tak dobrze, jak dzisiaj.
Javier Zanetti: Odnieśliśmy ważne zwycięstwo po trudnym meczu. Bari czekało na wykorzystanie naszych błędów, ale my graliśmy spokojnie, tak jak oczekiwał tego podczas przerwy Leonardo. Nagatomo? Jest naprawdę bardzo sympatyczny, szybko można go polubić. Poza tym w tej wielkiej czarno-niebieskiej rodzinie brakowało Japończyka.
Houssine Kharja: Dedykuję bramkę mojemu szwagrowi, który zmarł przed dwoma dniami, a ja niestety nie mogłem polecieć do Maroko, aby być blisko mojej rodziny. Jestem zadowolony z występu drużyny, teraz czeka nas mecz z Romą. Kiedy grasz z takimi mistrzami zawsze można znaleźć jakieś rozwiązanie, dostajesz piłkę prosto do nogi. W pierwszej połowie mogłem zagrać lepiej, ale cieszę się, że zdobyłem pierwszą bramkę i umożliwiłem moim kolegom zdobyć kolejne. Oni są wielkimi mistrzami nie tylko na boisku, ale również poza nim. Zdaję sobie sprawę z szansy, jaką otrzymałem w Interze, ciężko pracowałem na to, aby tu trafić i powtarzam: każdy trening będzie dla mnie jak finał, ponieważ chcę zdobyć zaufanie Leonardo.
Komentarze (9)