
Cambiasso: Czujemy wielką satysfakcję. Po pierwszym golu wydawało się, że wszystko będzie dobrze. Potem nasza gra ulęgła zachwianiu, lecz nasze serca pomogły nam wygrać. Julio był załamany w szatni, twierdził, że zawalił cały wieczór. Po chwili jednak wstał i kazał nam wygrać ten mecz. Wierzyliśmy i udało się nam. Cieszę się z bramki Pandeva. To dla niego i dla nas bardzo satysfakcjonujące. Teraz ruszamy naprzód, mamy świetny skład, wkrótce wzmocni nas Milito. Zespół ma niesamowite serce, może dokonać wielkich rzeczy.
Moratti: To był dziwny mecz, o skrajnych momentach. Dla kogoś w moim wieku wręcz niebezpieczny! Druga połowa była bardzo dobra, trafiliśmy do siatki rywali i przełamaliśmy zasadę, „skreślenia się porażką u siebie”. Julio Cesar? Kiedy błędy popełnia bramkarz mamy do czynienia z wypadkami przy pracy, nie możemy go osądzać, chronił nas wspaniałymi paradami, również dzisiaj. Pandev człowiekiem wieczoru? Powiedziałbym bogiem. To dobrze, że strzelił, inaczej byłaby katastrofa... (śmieje się). Drużyna ma charakter, jesteśmy blisko siebie. Nawet gdy niektóre rzeczy nie idą po naszej myśli zespół wie, jak zareagować. Ćwierćfinały? Jak zwykle Barcelona... (śmieje się). Dziesiątka dla Leonardo? Zgadzam się. To był niesamowicie trudny wyścig, a on wykonał fantastyczną robotę.
[hide]
Chivu: To był dobry występ, troszkę cierpieliśmy. Wiedzieliśmy, co musimy zrobić by wygrać i udało się nam. Zrobiliśmy to w najlepszy możliwy sposób, teraz możemy zasłużenie świętować.
Thiago Motta: Wiedzieliśmy, że to będzie trudny wyścig ale wierzyliśmy w swoją siłę i dokonaliśmy tego. Ćwierćfinały? Każda drużyna, która w nich zagra jest bardzo silna. Teraz skupiamy się na lidze. Chciałbym powiedzieć jedną rzecz: Włosi powinni być dzisiaj szczęśliwi. Włoski klub w ćwierćfinałach to ważna rzecz dla światka piłki nożnej w naszym kraju.
Ranocchia: Poszło dobrze, cieszę się, że uratowałem nas przed stratą gola, poszło bardzo dobrze. Emocje tego wieczoru były bardzo silne. Przybycie tutaj by wygrać, mają jedną bramkę do tyłu było niesamowicie trudnym zadaniem, ale wraz z naszymi sercami dokonaliśmy tego. Jeżeli będziemy dobrze wykonywać swoją pracę możemy popisać się w każdych rozgrywkach.
Julio Cesar: To było okropne, chce natychmiast jechać do Mediolanu pieszo, konno nie ważne, ruszam trenować! Dwie bramki były bardzo zimnym prysznicem, lecz moi koledzy odrobili straty. To im należą się komplementy. Mój dzisiejszy błąd był poważny, przyznaję. Na szczęście, mogę tutaj z wami stać i rozmawiać o naszym zwycięstwie. Najtrudniejsza parada? Ta po strzale Riberiego. Co zrobiłem po golu Pandeva? Rozpłakałem się. Dziękowałem Bogu i moim kolegom. Nie wybaczyłbym sobie, gdybyśmy nie wygrali.
Pandev: Eto’o wyłożył mi kapitalną piłkę, nie mogłem postąpić inaczej, musiałem ją umieścić w siatce. Dziękuję kolegom z drużyny i przyjaciołom, którzy byli blisko mnie podczas tego trudnego okresu. Nie jestem napastnikiem, który zdobywa 20-30 bramek, jestem pracownikiem dla dobra zespołu. Prawdą jest, że gdy już strzelam to ważne bramki. Mówiono mi, że musze strzelić tę jedną bramkę i zrobiłem to. Naprawdę dziękuję kolegom z drużyny, ten gol przybył w najważniejszym momencie. Jestem szczęśliwy. Chcę ciężko pracować, by poprawić swoją grę, z każdym dniem czuję się lepiej niż wczoraj.
Leonardo: Ledwo żyję - zaczął zadyszany, ale wciąż uśmiechnięty Brazylijczyk – trudno jest mi wyjaśnić dzisiejszy mecz. Wygraliśmy i to było zwycięstwo naszych serc w bardzo dobrze zorganizowanym wyścigu. Trafiliśmy do siatki po trzech minutach, ale ich odpowiedzi postawiły nas w bardzo trudnej sytuacji. Gdy Bayern stracił równowagę staraliśmy się przejąć kontrole nad meczem. Zdobyliśmy kolejną bramkę i następną, po czym zaciekle broniliśmy wyniku. Wszystko, czego dokonaliśmy, dokonliśmy sercem. Pandev bohaterem? Jestem szczęśliwy z tego powodu, bo ostatni okres był dla niego „dziwny”. Błąd Julio Cesara? To było zaplanowane... (śmieje się). Płacz i krzyk Julio na końcu spotkania były czymś ekscytującym. Tego nie da się opisać, tutaj trzeba być. Dużo mówię o emocjach? Być może komuś może się to nie podobać, ale tym właśnie dla nas jest futbol. Nasz zespół wygrał dzięki doświadczeniu, gdy gra się z drużyną tak groźną w ataku jak Bayern trzeba wykazać się odwagą.
Komentarze (44)
<br />
INTER AMALA<img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/9" alt="<brawo>" /> <img src="/files/emoticons/15" alt="<forza>" />
<br />
INTER AMALA<img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/9" alt="<brawo>" />
<br />
FORZA Inter!<img src="/files/emoticons/34" alt="<loldev>" />
<br />
Widzę, że humorek Leo dopisuje <img src="/files/emoticons/10" alt="
Co do Pandeva to muszę powiedzieć że byłem na niego zły za straty w tym meczu, ale teraz obiecuje być grzecznym kibicem i nie będę na niego psioczył ( choć oficjalnie na forum i tak tego nigdy nie robiłem z szacunku dla tego co zrobił dla nas w poprzednim sezonie )<img src="/files/emoticons/24" alt="<flaga>" /> <img src="/files/emoticons/9" alt="<brawo>" />
<br />
Wie ze popelnil blad. Wierze ze sie zrehabilituje i bedzie juz bronil tylko rewelacyjnie <img src="/files/emoticons/10" alt="