
Nie tak dawno gracz Interu, sprzedany w zimowym okienku transferowym do Atalanty, Marko Livaja, ma się dobrze w swojej obecnej drużynie. Młody Chorwat w rozmowie z dziennikarzami opisał między innymi kulisy odejścia do Bergamo.
- Kontuzje Cassano, Milito i Palacio? Uważam, że grałbym nawet pomimo tych urazów, jednak w Interze panuje dziwne otoczenie – rozpoczął Livaja w wywiadzie dla Sportweek.
- Po przybyciu Rocchiego stało się jasne, że jeśli mam zostać, musiałbym grać. W innym przypadku miałem odejść. Powiedzieli mi żebym czekał 15 dni, a więc zgodziłem się. Po meczu z Romą Andrea Stramaccioni powiedział mi, że jestem ważnym graczem i powinienem zostać w drużynie. Jednak w ostatni dzień negocjacji podszedł do mnie Marco Branca mówiąc mi: „Sprzedaliśmy Cię, bo chcieliśmy Schelotto z Atalanty”. Nie miałem z tym problemu, ponieważ chciałem grać, a miałem taką okazję w Atalancie. Jest tutaj przyjazne środowisko, stadion jest zawsze pełen, jest tu także wiele młodych ludzi. Czy jest szansa na powrót do Interu? Jedyne o czym teraz myślę, to Atalanta. Mogę zostać tu na kolejny rok. Inter? Wrócę tam pod warunkiem, że będę grać. Jeśli nie, mogę udać się do Premier League, bądź Bundesligi. Nie mam z tym problemu, opuściłem Chorwację jako dziecko. Niemniej jednak stosunki z Interem wydawały się być bardzo solidne, lubię Mediolan.
- Trzy słowa by określić Cassano? Jednym słowem – Showman. Czasami mnie przedrzeźniał, ale nie tak jak reszcie. Przymiotnik dla Diego Milito? Straszliwy. Nigdy nie widziałem kogoś tak dobrego w uderzaniu w małych przestrzeniach.
- Moja przeszłość? Zacząłem grać na ulicy, wolałem piłkę nożną od tenisa. Z początku grałem jako bramkarz, w wieku piętnastu lat występowałem jako pomocnik, by jako siedemnastolatek przejść na pozycję playmarkera. W Hajduku trenował mnie profesjonalista – Edoardo Reja, przy którym w wieku 16 lat strzeliłem 19 goli w 10 meczach. Po odejściu Reji przyszedł trener, który preferował graczy od razu nadających się do gry. Wtedy zdecydowałem się odejść do Interu – zakończył Livaja.
Komentarze (11)
Tylko niech ktoś mi powie jak to wkońcu jest. Czy my jego sprzedaliśmy w połowie czy w całości. Co news to inna informacja. Powiem szczerze, że nie chce mi się wieżyć by Schelotto został kupiony za 6 mln i Livaje.
Dejwid ostatnio zgazam sie z twoim kazdym komentarzem
Ja słyszałem inną wersję.
"Jednak w ostatni dzień negocjacji podszedł do mnie Marco Branca mówiąc mi: „Jestem idiotą, ale wybacz mi”.