
Pierpaoli Marino – ekspert włoskiego rynku transferowego, a w przeszłości między innymi dyrektor sportowy Napoli, w dość interesujący sposób wypowiedział się na temat ewentualnej sprzedaży Mario Balotellego.
- Ewentualna sprzedaż Mario Balotellego do Manchesteru City wywołała liczne dyskusje nie tylko wśród kibiców Interu, ale w całych piłkarskich Włoszech. Wiele osób nie potrafi znaleźć wytłumaczenia dla decyzji Morattiego, który pozbywa się jednego z największych talentów, jaki został „wyprodukowany” w ostatnich latach przez włoskie szkółki piłkarskie. I w dodatku robi to w momencie, kiedy reprezentacja Italii zanotowała wpadkę na Mundialu, przez co zaczęto desperacko szukać utalentowanych zawodników, aby ożywić włoski futbol.
- Niestety często zapominamy, że współczesna piłka, w przeciwieństwie do tej sprzed dwudziestu lat, nie jest już zaściankowa, nie ma czegoś takiego, jak przywiązanie do klubowych barw, a co za tym idzie patriotycznego czy nacjonalistycznego podejścia do futbolu. Dziś piłka jest zdominowana przez marketing, prawa do transmisji telewizyjnych, sponsorów, gdzie zawodnicy stają się produktem, mającym przynosić milionowe zyski. Piłkarze robią to, czego oczekują od nich agenci, są często chciwi i cyniczni, nawet wobec członków swoich rodzin, dlatego nie ma już miejsca na sentymentalizm, nie mówiąc już o nacjonalizmie.
[hide]
- Dzięki doświadczeniu, nabytemu w ciągu wielu lat działania w piłce nożnej, myślę, zanim coś napiszę. Następnie wyciągam wnioski i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć: jestem po stronie Morattiego. Prezydent Interu kierował się uczuciami kilka lat temu, także względem niesamowicie utalentowanego, ale równie często stwarzającego problemy zawodnika – Adriano. Moratti odrzucał kosmiczne oferty za Imperatore, kiedy ten miał niewiele ponad dwadzieścia lat, jednocześnie konsekwentnie przedłużając z nim kolejne umowy i oferując coraz wyższe wynagrodzenie. Wynik? Zawodnik zmarnował talent, okazał niewielką wdzięczność za wszystko, co klub dla nie go zrobił, zarówno na boisku, jak i poza nim i odszedł za darmo.
- Sytuacja Balotellego powoli zaczyna przypominać powtórkę z historii Adriano. Ten sam ogromny talent, ten sam wątpliwy tryb życia, podobne zachcianki i agent, który pracuje tylko dla transferu. Błądzić jest rzeczą ludzką, ale trwać w tych błędach – diabelską, dlatego Moratti zrobi bardzo dobrze inkasując pieniądze, jakie oferuje Manchester City, a następnie inwestując jest w innych zawodników. Zawodników, którym w przeciwieństwie do Mario, będzie leżała na sercu koszulka Interu i którzy realnie, a nie tylko wirtualnie, wzmocnią zespół.
Komentarze (23)