
Na konferencji z udziałem przedstawicieli Paris Saint-Germain głos zabrał kapitan francuskiej drużyny, Marquinhos.
Grałeś już w finale Ligi Mistrzów. Co robisz, aby opanować emocje? Jaka była w tym rola trenera?
- Odgrywa bardzo ważną rolę w zespole, od początku pracował również nad stroną mentalną drużyny. Chodzi o umiejętność zarządzania emocjami na przestrzeni 90 minut meczu, co pozwala nam uzyskać pożądane wyniki. Kiedy spojrzysz na trudne momenty, jakie mieliśmy w tym sezonie, zawsze byliśmy w stanie odwrócić losy meczów. Dużo rozmawialiśmy w tym tygodniu, jesteśmy dobrze przygotowani na to, co zaproponuje Inter. Chcemy przywieźć puchar do domu. Wszystko może się zdarzyć, ale jesteśmy gotowi.
Jaka jest rola Dembele?
- Wie, co ma robić, jest jednym z liderów drużyny. Nie chodzi tylko o to, co robi w ataku, ale także to, jak zachowuje się na boisku, jak nas zachęca. Widzę go codziennie na treningach i jestem bardzo szczęśliwy, że mam w zespole tak inteligentnego zawodnika. Chcemy jak najlepiej go wykorzystać. Jutro ważni będą też pozostali gracze. Będziemy potrzebować wspólnego wysiłku, zagramy jako zespół i mam nadzieję, że to pomoże nam wygrać. Trener codziennie powtarza nam, że jesteśmy kolektywem.
Jaki jest twój plan na dzisiejszy wieczór?
- Jutro będzie trochę inaczej niż przy okazji poprzedniego finału, wtedy wszystko było pozamykane. Ja mam jednak zamiar zrobić wszystko, co pomogą mi przygotowywać się do meczów, dobrze się zjeść, nawodnić się, zadbać o siebie przed snem, aby być następnego dnia w jak najlepszej formie. Jestem dostępny, aby porozmawiać z kolegami z drużyny, ale wszyscy są gotowi, zadbaliśmy o każdy szczegół. Musimy poczekać do jutra do godziny 21:00.
Grasz w PSG od 12 lat, Liga Mistrzów jest ambicją tego klubu. Czasami presja bywała paraliżująca, czy uważasz, że to się zmieniło?
- Tak, myślę, że klub zrozumiał, jak podejść do tych rozgrywek, mamy nowe struktury, nowy personel. Cała praca wykonana na boisku i poza nim była przydatna. Jesteśmy gotowi, aby zagrać w tym finale, mamy fantastycznego trenera, który powiedział nam, że możemy grać w tę grę najlepiej, jak potrafimy, pomimo tego, że mamy bardzo młodą drużynę.
Po raz pierwszy zagracie przeciwko duetowi napastników, co to dla was oznacza?
- Pracowaliśmy nad tym i analizowaliśmy przeciwników, jesteśmy gotowi na każdą ewentualność. Trener pracował z nami nad różnymi formacjami przeciwników, zawsze trzeba się dostosować. Mierzyliśmy się z tego typu duetami napastników, choć może nie z taką samą jakością jak Lautaro i Thuram. Znamy naszą siłę i postaramy się grać naszą bronią. My i Inter mamy własną filozofię, postaramy się rzucić sobie nawzajem wyzwanie.
Komentarze (0)