
Gary Medel spędził w Interze trzy lata. W sierpniu zeszłego roku zamienił Nerazzurrich na Besiktas. W ostatnich dniach udzielił wywiadu dla La Gazzetta dello Sport, w którym odniósł się do czasu spędzonego w Mediolanie.
- Oddałem swoją duszę Interowi, szkoda, że nie udało się nam nic wygrać.
- Prawdziwym problemem Interu było zamieszanie i chaos. Grupie Suning nie będzie łatwo zarządzać wszystkim będąc po drugiej stronie świata. Włoski właściciel to lepszy pomysł, tak jak Moratti.
- Zmiany trenerów? Były konsekwencją braku jasności. To spowodowało złe wyniki.
- Pożegnanie Manciniego było trudne, szczególnie jeśli taki trener jak on odchodzi w sierpniu. Obok Bielsy, to najlepszy szkoleniowiec, z którym pracowałem.
- W 2015 roku do grudnia wszystko nam się udawało, potem się zatrzymaliśmy. Mentalnie nie byliśmy gotowi, by pozostać na szczycie.
- De Boer i Pioli? Holender nie był niewypałem, ale raczej świetnym trenerem, który nie miał zbyt wiele czasu, by podzielić się swoimi pomysłami. Z kolei praca Piolego była bardzo dobra i trzeba go zapamiętać jako świetną osobę i trenera.
- Mazzari? Zawsze będę przywiązany do niego. Często był krytykowany, ale to jeden z najlepszych trenerów.
- Czy odszedłem z powodu Spallettiego? Nie, absolutnie nie. To świetny trener. Powiedział, że chce w obronie i pomocy dobrych dryblerów. Nie chciał składać obietnic bez pokrycia.
- Jestem nostalgiczny, ale mając na uwadze zbliżające się Mistrzostwa Świata, nie mogłem pozwolić sobie na pozostanie i brak gry.
- Spalletti zaproponował mi rolę trequartisty, ale przystosowane się do niej, byłoby trudne.
Komentarze (6)