
Niedawno odbyło się spotkanie udziałowców, na którym Moratti miał przekonywać pozostałych właścicieli do konieczności interwencji w zimowym mercato. Za parę dni prezydent spotka się w tej sprawi z Marco Brancą i wtedy porozmawiają o konkretach:"10 milionów za Meneza? Nic w tym klubie nie dzieje się bez mojej wiedzy" - żartuje Moratti i natychmiast dodaje:"Myślę że ten transfer jest mało prawdopodobny. Myślę że sytuacja w pomocy nie wymaga interwencji na rynku, natomiast kontuzja Samuela może spowodować że o tym pomyślimy, ale nie jest to obligatoryjne.""Z Brancą zastanawiamy się co byłoby dla nas najlepsze. Musi to być dobre z wielu punktów widzenia: piłkarz musi być klasowy i nie nadwyrężać naszego budżetu. Myślę, że nie będzie to Włoch, raczej ktoś zza granicy"
Na razie Moratti nie chce potwierdzić żadnego z nazwisk, które ostatnio pojawiają się w prasie:"Maresca? Nie chcę rozmawiać o szczegółach, ale nie znajduje się on na naszej liście. Dobrze by było gdyby ten gracz mógłby grać we wszystkich rozgrywkach, jeżeli tak nie będzie to Mancini wystawi go w lidze, a na Ligę Mistrzów ktoś odpocznie"
Komentarze (0)